Do Świąt miało być 44 kg....Jest całyczas 49 wię na wigilię w najleppszm wypadku bedzie 46.....A już myślałam że póżniej sobie odpuszcze a tu jeszcze będę musiała się męczyć![]()
![]()
.....
Nie chce znowu ciągnąć tej diety w nieskończoność.Macie jakieś pomysły?Może nic nie będę jadła przez te 3 tygodnie?(przecież efekt jo-jo jest taki super)....
Zakładki