Ja to ze spodniami zazwyczaj się załamywałam.... Co z tego że ładne jak na dziewczynę o bardzo szczupłych udach... Ja niestety uda mam dość obfite.... No i bluzeczki i sweterki takie dłuższe też dziwnie na mnie leżą bo opinają się na mojej pupie...
Wersja do druku
Ja to ze spodniami zazwyczaj się załamywałam.... Co z tego że ładne jak na dziewczynę o bardzo szczupłych udach... Ja niestety uda mam dość obfite.... No i bluzeczki i sweterki takie dłuższe też dziwnie na mnie leżą bo opinają się na mojej pupie...
Mnie to wkurza, że robią ciuchy tylko na szczupłe ( i wysokie) dziewczyny...Te, które nie mają odpowiednich wymiarów, muszą jakoś sobie radzić i niewazne, że nie ma na nie ciuchów :? .
Nistety rzadko kiedy mogę sobie pozwolić na taki ciuch, który mi się podoba, a nie taki, który akurat maskuje mi to i owo.
mi się już kończy ;] ale masz ładny ten brzuch takie mięsnie i kolczyk extra :D
Alis mięśnie to może i by były, gdyby nie osłaniał ich tłuszczyk. Czsem jak się dotknę to coś tam tych muskli mam bo duzo brzuszków narobiłam sie w zyciu, ale na nich jest ten tłuszcz :x
Saphe ja też mam obfite uda, ale to raczej budowa. Kiedy ważyłam 53kg to miałam mniejszy brzusio, ramionka, ale uda nadal pozostwały duże :shock: Ciężko mi się zmieścić w większoćś jeansów, nie mówiąc o tym że ze miesiąć wszytkie mi się przecierają w kroczu :wink: :evil:
Nienna mi dzisiaj mam pokazywała na zakupach bluzeczę - ładna, trzebna było przyznać, ale wykonana z takiego materiałau który opina każde zaokrąglenie :? Rozumiem że szupłe dziewczyny ładnie w tym wyglądają, ale najwięcej jakoś na półkach jest rozmiarów XL :roll: Nie wiem czy wiesz do czego dążę, czasem sama nie potrafię jasno wyrazić swych mysli :lol:
A u mnie tragedia, nie wiem dlaczego zjadłam PrincePolo skoro normalnie go nie jem :evil: Wkurza mnie to że chyba mam problemy hormonalne, a mama chce ze mną iść do ginekologa. Mimo że nie mam ostatnio wachań wagi to albo miesiączki nie ma, alebo ostatnio były problemy z krwią :? Teraz mi się juz okrpnie spóźnia, boli mnie brzuch, głowa i kurde chce słodkości..... Ja chyba nigdy nie schudnę, najgorsze że wogóle straciłam wiarę w siebie :cry:
Racja chyba trochę źle się wyraziłam. Ciuchy może i są, ale nie takie jakby się chciało...no cóż. Przynajmniej ja tak mam :( .
Ja jaki czas temu miałam problemy hormonalne. Nic fajnego. Do teraz nie jest jeszcze dobrze, ale już jakby lepiej.
Spróbuj odzyskać wiarę w siebie, bo stracić ją to najgorsze, co może być. Wtedy nie ma się już ochoty na nic. Żadna motywacja nie działa i w ogóle...
Nie, nie może tak być! To minie! I nie trać wiary w siebie, wszystkie tu musimy sie trzymać razem. Będzie dobrze, a prince polo to nie tragedia. Odrobisz to, a tak to byś tylko o nim myślała i tak go zjadła - prędzej czy pozniej. Miśku, tylko sie nie poddawaj...Wierze w Ciebie!
Chyba macie rację, właściwie to te jedzenie nic mi nie daje. I tak po 2 minutach mam ochote na więcej. Najgorszę są początki co nie? Mam jeszcze 9dni feri, biorę się za siebie, spróbuję się racjonalnie odżywiać i zmusić się do ćwiczeń. Potem jak wypracuję sobie nawyki będzie prościej. Teraz posiedzę jeszcze troszkę na forum, a przed snem ide porobic brzuszki, których nigdy za wiele :wink: :twisted:
O widzisz dla mnie np. trudniej jest odchudzac sie kiedy caly dzien siedze w domu. Nie wiem jak dla Ciebie, ale jak to przetrzymam to w szkole jest juz pryszczyk. Takze powodzenia i zazegnaj napady, bo to szczescia nie daje :)
U mnie najlepiej jest zaczynać w domciu, by przyzwyczić się do mniejszej ilości cal w ciągu dnia, przez co w szkole nie myślę obsesyjnie o jedzonku :lol: A pozatym mam taki głupi nawyk że rano zamiast zjesc pożądne śniadanko to idę do lodówki i pałaszuję budyń :evil: A ja muszę się nauczyc potządnie odżywiać :D
No to idę spać :) Dobranoc wszytkim i do jutra ;*
papa:*
dobranoc:*
Ynkus
zazdroszcze ci wyglądu...ja mam kilo kilo więcej i straszne poprostu straszne boczki :(
Ja w domu jem bardzo dużo jak nikogo nie ma...
UDANEJ SOBOTY :*
wlasnie ja jak nikogo nie ma w domu to sobie moge spokojnie siedziec i nie patrzec jak oni co chwile jedza a poza tym wszystko co jest wtedy porozkladane na wierzchu chowam do szafek :D
malinkowa
też dobre :P
A ja w ogole do kuchni nie chce wchodzic, bo mam taka cudowna szafke w ktorej jest kraina szczescia i na dlugo sie w niej zanurzam... Takze slodycze teraz dla mnie musza byc ble. Jak nie dietkowalam to sie chowalam z jedzeniem, bo mama mnie przesladowala. Ach...
a u mnie zawsze coś na stole lerzy :( ale damy rade :D
U mnie w kuchni jest koszyczek słodkości, ale jakos większa ochotęmam zazwyczaj na to co jest w lodówce :lol: Dzisiaj zaczęłam ładnie, włąsnie jem śniadanko:
- 2 kromki pełnoziarnistego chlebka fitness (150cal)
zaraz idę umyś włoski i poćwiczyc brzuszki :D A teraz posprawdzam co tam u was :) Udanej soboty :wink: :D
to fajnie :D ja narazie zjadłam jabuszko :) mama poszła na zakupy i zjem sobie jogurcik xD pycha xD a na obiad zrobie sobie sałatkę :D a ja też musze umyć włoski i brzuszki porobi :D powodzenia ;]
Ja sobie zrobię 8abs zaraz chyba :wink: .
Ja jak na razie zjadłam trzy kromki ciemnego pieczywa.
Również życzę udanej soboty :D .
Tak sobie popatrzyłam na Twoje fotki Ynkuś i zazdroszcze Ci kolczyka w pepku. Zrobiłabym sobie, ale tak jakoś jestem uczulona na punkcie mojego pepolka i nie wiem :P
Cwicz cwicz, ja wczoraj przed snem zrobilam sobie taka serie ze zasnelam jak niedzwiedz w sen zimowy :D
Wymiatamy xD
no baaaa..........
Proza ja sobie zrobiłam kolczyk pod koniec lata, ale brzuszek miałam o wile mniejszy wtedy, że kolczyk ostatnio gorzej wygląda :? Ciężko było mamę na to namówic, a tata to wogóle nie chciał słyszeć :wink: Ale byłam u cioci na Mazurach i ona ma córkę 30 lat, a ona także kolczyk w pepku, co podobało sie mojemu wujkowi i cioci, mimo że na początku byli przeciwini :wink: :) To dzięki cioci mama się zgodziła i poszłyśmy do salonu znajomej. Ja nie miałam na szczęście żdnych komplikacji, ropy itp. ale znam osoby u których bez tego się nie obeszło. Na żywo wygląda to fajnie, ale muszę przyznać, ale jak wyciągnę kolczyk to dziura szpeci brzuch :roll: Cóż, jak schudnę i zleci mi te sadło to będzie ładniej :wink:
Zrobiłam 90 brzuszków, ahhhh ale ja wyszłam z wprawy :evil: Kiedys umiłam zrobic po 200 bez żadnego 'ale', odpoczynku, sapania, a teraz sie męczyłam przy tych 90 :x
A zjadłąm drugie śnadanko kromeczkę - 75kcal
No to dzisiaj jak na razie jest 796kcal, na kolację planuję serek czyli koło 200kcal. Nareszcie zaczyna mi się udawać :D
świetnie,oby tak dalej!;)
No mam nadzieję. Kurczę jak jeszcze raz polegnę, to chyba bym już się nie pozbierała, a teraz na szczęście siły idą w górę :wink: :D
gratuluję :) ja teoretycznie jestem na tysiaku a w praktyce wygląda to na 1200kcal-1400kcal... :wink:
hmmm... od jutra już się poważnie za siebie biorę (jejku, który to ja uz raz powtarzam :cry: )
a ja nie chcac mieć napadów głodu bo mam już dość..postanowiłam, że kolacje zjem około 19.30
Ynkus gratulaaacje !! :D
trzymaj tak dalej :)
Iwonka 1200-1400 to dobry wynik, a więc tak trzymac :)
Maricia ja tez mam dośc tych napadów, najgorsze że ja mam już w mózgu od kilku miesięcy taki defekt że nawet jak zjem do syta, to cały czas jestem głodna :? Mam nadziję że mi kiedys przejdzie :x
Mayha thx za podtrzymanie na duchu :wink:
napady są do niczego...one całą diete mi psują
dlatego po co stosowc diety
Skoro mozesz jesc wszystko
Tylko po prostu sie ograniczyc ....
Bez efektu jojo i bez napadow
Dawno skonczylam z dietami....I wyszło mi to na lepsze
Buziak
Ptysiek
tez ma pomysł...ale jak dla mnie to ograniczenie to też dieta...
No ograniczanie to też dietka, ale ja wole kontrolować co jem. Chodzi o to że przynajmniej wiem ile konkretnie zjadłam, a staram się jeść wartościowe produkty, czego nie można potwierdzić w moim normalnym jadłospisie :roll: :?
A więc pierwszy dzień dietki zaliczony. Zjadłam 1060kcal :D Jak się cieszę że mam to już za sobą. Troszkę jestem tylko zła, że drukara szwankuje i nie chce wydrukować mi ćwiczeń na brzuszek, ale mam nadziję, że jak tata wróci to zaradzi temu problemowi :) Buziaczki ;*
YNKUS TY JESTEŚ MŁODZIUTKA TO PIORUNEM DOJDZIESZ DO WYMARZONEJ WAGI .
U MNIE GORZEJ BO MAM CUKRZYCĘ WIĘC KAŻDY KG TO NA WAGĘ ZŁOTA.
MIŁEGO WIECZORKU.http://gifybejbi85.blox.pl/resource/image011rrr.gif
Ynkus
no to gratulacje
krczę tak przeglądałam się w lustrze i jaka jstem zła że tak się zaniedbałam.Kurdeeee jaki ja mam zarośnięty brzuchol :evil:
Mi bardzo przeszkadza mój tłuszczyk na brzuchu... Co z tego że powoli zaczynają mi się tam mięśnie kształtować skoro porasta je gruba warstwa tłuszczu... bleeee