jezu.... jak mnie ciagnie do slodyczy;/ zaraz nie wytrzymam;/
Wersja do druku
jezu.... jak mnie ciagnie do slodyczy;/ zaraz nie wytrzymam;/
Wytrzymasz ! ;*
wytrzymałam i dalej wytrzymuję ^^
No to super! :)
Jak ciągnie to usun je z pola widzenia, albo najlepiej z domu całego o ile możesz :wink: bo ileż można tak ćwiczyć silną wolę :wink:
raczej nie mogę usunąc ich z pola widzenia ani z domu bo mam brata i siostrę , którzy bez słodyczy życ nie mogą. Z tym, że oni jedzą, jedzą i nie tyją :roll: a ja jem i tyję;/
Kurcze, to już niedługo będzie tydzień mojego odchudzania a ja efektów nie widzę xD
Wiem, wiem, niecierpliwa jestem, ale ja już nie mogę się doczekac..
zjedz jabłuszko może minie chec na słodycze
Pewnie że ciężko usunąc! Rodzenstwo, rodzice... W szkole tez na kazdej przerwie dzieciaki do sklepiku lataja po batoniki i pączki :) Ale ja to w szkole zawsze spojrze na jakas szczupła dziewczyne i mi sie odechciewa. Gorzej w domu kiedy nikt nie patrzy... :}
właśnie właśnie, w szkole łatwiej:P
A w domu szkoda gadac ^^
Musze sie wziac za jakies cwiczenia.. tylko mi sie tak nie chce xD
nie potrafię, jestem gruba, brzydka, okropna i nikt mnie nie chce. Mam dosc. Waze teraz z 65 kg. Tragedia.
Odchudzalam sie tydzien, stwierdzilam ze nic mi to nie daje ( czyt. nie chudne) no i zaczelam znowu jesc.
Pozmozcie! ;(
Co ja mam robic?
Chce schudnac 16kg;/
Tylko jak?
JAka dieta?
I na 1200 to ile tygodniowo sie chudnie?