A ja zawsze kolację jem o 17. Potem już tylko woda.
Wersja do druku
A ja zawsze kolację jem o 17. Potem już tylko woda.
17? wow ja o 18... i w sumie o 20 juz jestem glodna ;p
Kiedyś jak owoców nie liczyłam to jadłam kolację o 18 a potem potrafiłam się opychać jabłkami :D Ale chudłam i tak :D
Teraz się nie trzymam sztywno zasady, że nie jem po 18. Tzn staram się jeść kolację wcześnie, ale w niektórych sytuacjach to po prostu jem jakieś 3h przed snem (czasem później specjalnie długo siedzę xD)
Tez dobry pomysl :) tylko ja mam taki problem ze jablka wzmagaja u mnie apetyt.. ;p
...u mnie też. :roll:
Jestesmy biedne Madziu :( ehh.. nie moge sie doczekac truskawek :) :) :)
mam truskawki, ostatnio moja mama kupiła, ale nie jest to co latem- pyszne, słodkie i soczyste... :)
juz niedługo lato :D
TEZ OSTATNIO JADLAM TAKIE MALUTKIE OPAKOWANIE I FAKTYCZNIE, NIE BYLY NAJLEPSZE ;P WOGLE SIE NIE POROWNUJA DO TYCH SWIEZUTKICH BEZ CHEMII W SEZONIE :) AHH.. TYLKO POMARZYC ;PP I POZIOMKI CHETNIE BYM ZJADLA HYHY :) jakis koktajl z malin truskawek i jagodek :) mniam...
nie moge sie doczekać jak pojadem w lato na działke, tam jest istny raj- jabłka, poziomki, pyszne truskawki prosto z krzaczka, wisnie. aaaaaaaaaaaa, chce lato :D
ja dokakldnie tak samo!!! :) i wycieczki rowerowe :) uwielbiam ten sport :) i siatkowka.. ahh.. pojade rowerkiem z przyjaciolkami na dzailke i sie poobzeram... a w maju moze na jakas majowke ? :) :D hyhy jakas salatke owocowa sie zrobi i bedzie fajnie i zdjatka porobimy.. uwielbiam fotografie.. ale artystyczna bo np jak ja jestem obiektem aparatu to uu.. juz gorzej ;p