Hej Zamieszkuję pewne miasto, mam ileś lat, wzrostu 168, a wagi 64 i to mój problem ! Chcę schudnąć do zakończenia roku szkolnego . Nie nie che ! Musze ! Jak ja później się pokażę na basenach z sadełkiem ? Nie ma mowy . Chodzę już nawet z mamą na siłownię. Na w-fie ćwiczę na każdej lekcji , po szkole dużo spaceruję z psem. Efekty są minimalne, ale na takie większe trzeba poczekać. Moim największym "przkleństwem" jest skłonność do tycia ... ! Jestem zagorzałą fanką czekolady i to napewno nie pozwala mi schudnąć tyle ile chcem . Staram się ile mogę poczekamy na rezultaty Jak ich nie będzie to się wściekne