Na śniadanko była zupka mleczna, dokładnie odmierzona, tak żeby wyszło 175 kcal i banan stugramowy .
Na drugie śniadanko stugramowe jabłuszko.
Na obiad 250 gram brokułów (Troszkę za mało kaloryczny ten obiadek, ale to się nie powtórzy, później musiałam gonić tysiaka)
Serek Danio Straciatella w ramach nadganiania.
Podwieczorek to kolejne stugramowe jabłuszko.
Na kolację dwie Wasy z żółtym serkiem, bez smarowacza jakiegokolwiek + pomidorek.

W międzyczasie przytrafiła mi się szklanka wielowarzywnego.

Wyszło 820 kalorii. Po pierwsze brakło do tysiąca, po drugie zbyt dużo na noc, za mało rano.

Muszę jeszcze nad sobą popracować.