No ja niestety wciąż nie potrafię powstrzymać swojej reki przed braniem od przyjaciół różnych łakoci.
No, dziś się powstrzymałam AŻ od orzeszków solonych :lol:
Wersja do druku
No ja niestety wciąż nie potrafię powstrzymać swojej reki przed braniem od przyjaciół różnych łakoci.
No, dziś się powstrzymałam AŻ od orzeszków solonych :lol:
Bo do tego trzeba się nastawić psychicznie ;)
Ale np. w domu nigdy nie potrafię sobie niczego odmówić. Nigdy.
Dobra muszę sobie podliczyć co nieco xD
kaszka [225], kisiel [220], jabłka - 4 [200], obiad [400]. Razem: 1050. Na kolację serek i styknie. Cały dzień na słodko...
ja w domu moge sie latwo powstrzymac. jeszcze zalezy od okresu, ale teraz mi dosc latwo. nie chce mi sie ciagle jesc. a jak jestem gdzies ze znajomymi, to porazka, takie jedno wyjscie, czy cos to jeszcze sie nei dam, ale jakbym na kilka dni miala jechac, to chipsy by poszly na bank
A co na obiad było ??:D Ja w domu się właśnie nie mogę powstrzymać. Ciągle bym coś żarła. A na mieście to ew. lody, żadnych innych, a jak idę na obiad, to elegancko sałatka albo coś w tym rodzaju.
ja tez sie nie moge nigdy powstrzymac ;] i to jest niefajne...
miłego dnia:*
Ziemniaki + gulasz [2 kawałki mięska + 2 łyżki sosu]. Myślę, że nie zawyżyłam :roll:
agus jesli ty mowisz ze 1600 to jest zawalanie diety to ja sie chowam :shock: :roll:
bo ja w weekend to kilka tysiaczkow zezarlam :lol:
no nic bylo minelo ;)
a z tym powstrzymywaniem sie to jest u mnie roznie...raz mnie wezmie na wielkie zarcie w domu raz jem wszystko na imprezach ale na miescie zadko jem duzo...a co do czestowania to moj wieloletni nawyk-nawet jak na diecie nie bylam-nie biore i juz! ;)
Ech. No 1600 to może nie zawalenie, ale na pewno wykroczenie :lol:
Dziś 1200, jeśli za 150g jabłko liczyć 50kcal... Jeśli 75, to 1300 :roll: wolę jednak pozostać przy tym pierwszym.
Jadłospis na jutro zaplanowany - częściowo:
I śniadanie: fitella truskawkowa z gratką [285]
II śniadanie: grahamka z polędwicą miodową i marg. [250]
Obiad: talerz zupy ogórkowej [200]
Reszta: ???
Zaraz 15min rowerka w powietrzu i hula hop [20min]. Mam nadzieję, że się zmuszę... :roll: