Haha to ja sie mogle zeby 2300 nie przekroczc bo tak ostatnio sie dzieje;] Musisz miec strasznie skopana przemiane materi dlamnie 1850 to jak dieta;]hhhha ty panikujesz...
Wersja do druku
Haha to ja sie mogle zeby 2300 nie przekroczc bo tak ostatnio sie dzieje;] Musisz miec strasznie skopana przemiane materi dlamnie 1850 to jak dieta;]hhhha ty panikujesz...
Aga, uwierz uwierz, doód był wczoraj u mnie na wątku :) A jak u Ciebie dzisiaj? U mnie jakieś 1700 :)
U mnie?
Hmm. Ok. 1500:
- serek z kawałkiem bułki [200],
- drożdżówka w szkole [300],
- obiad: 2 kawałki mięska, sos, ziemniaki, buraczki [500],
- 2 jabłka [120],
- batonik musli [150],
- pół bułki + jajko [200].
Bez podjadania :) czyli ok.
Ładnie, choć gdyby nie ta drożdżówka, było by lepiej i zamiast tego byś mogła coś innego, zdrowszego zjeść :wink:
Ale ja już nie jestem na diecie :P ostatni raz drożdżówkę jadłam chyba jakieś 2-3 miesiące temu :P dziś tak wyszło, bo nie było bułek w domu :?
ojj drozdzowka... jak skoncze diete to pierwsze co bedzie to zjem chyba z 5 drozdzowek :twisted:
drożdżówki nie są takie złe dopóki są jedzone w umiarze :D
wszystko w umiarze jest ok.
Ja też bym sobie zjadła drożdżówkę...najlepiej z takim jeszcze ciepłym serem...w moim mieście jest jedna taka piekarnia, gdzie mają drożdżówki cud-miód - mięciutkie ciasto, baaaardzo dużo sera i to wszystko zawsze takie cieplutkie...jednak chyba jeszcze do tego nie "dojrzałam". Nie zdołam się przełamać tak bardzo, aby zjeść drożdżówkę. Na pewno nie. Musi więc jeszcze trochę poczekać... A co do dzisiejszego dnia to całkiem ładnie, tylko śniadanie mogłoby być wieksze, bo takie trochę za skromne :roll:
Dzisiejszy? Nieciekawy :( miałam minii napad na żarcie przed dodatkową chemią :oops:
W sumie zjedzone jakieś... 1600 góra 1700.
Ruchu zero.
Wszystko mnie boli i w ogóle jakoś NIE TAK jest :(