ja tez sie boje a przydaloby sie :/ :oops:
Wersja do druku
ja tez sie boje a przydaloby sie :/ :oops:
jeee a ja mam wooolne :twisted: a swieta zapowiadaja sie jak zwykle milutko ;) tylko obawiam sie tego jedzenia :cry:
Od jednego dnia nic się nie stanie 8) więcej energii = lepsze samopoczucie i metabolizm się weźmie do pracy 8)
haha a zebym ja mowila o jednym dniu :P nie noo.. 3 ciasteczka dziennie albo jakas potrawka mala z makiem chyba az tak nas nie zniszczy :) oczywiscie.. ograniczona ilosc.. :twisted:
heheh na diecie mam taką "potrawkę makiem" - serek wiejski z masą makową mieszam :mrgreen:
a jaka masa makowa? taka jak do placla?:D
xP
Witam :P
Dziś szaleję, trudno.
Maszynkowe są silniejsze ode mnie xP
Od rana siedzę w kuchni, sprzątam, piekę, kroję, myję...
Odpokutuję po 8 - 01 - 2008r. Po konkursie.
Teraz nie mam na to wszystko czasu ani siły...
Może wydawać Wam się, że już dietę mam dawno za sobą.
Ale nie. To dalej siedzi we mnie.
Nie potrafię nie myśleć o tym co zjadłam, ile zjadłam...
pamietaj ze jak juz do konca bedziesz chciala utrzymac ładna sylwetke to caly czas musiasz sie w pewnym stopniu kontrolowac, nie jestes naturalnie szczupla...
no ale przeciez nie przytyjesz:)
ehh nooo... i to sa wlasnie skutki diety :/ siada nam to na psychike :/
ale cos za cos