wiem,że paskudstwa ale ja lubie te paskudstwa :D
i zawsze się śmiałam,że na słodycze, pizze i kurczaczki z mcdonalda to ja mam osobny żołądek :twisted: a tu taki psikus, nie miałam na nic totalnie ochoty ;)
Wersja do druku
wiem,że paskudstwa ale ja lubie te paskudstwa :D
i zawsze się śmiałam,że na słodycze, pizze i kurczaczki z mcdonalda to ja mam osobny żołądek :twisted: a tu taki psikus, nie miałam na nic totalnie ochoty ;)
Ja jeżeli już muszę jeść w McDonaldzie to zwykle decyduję się na jakąś sałatkę - najlepsza jest ta "mała" sałatka w takim dużym kubełku - 3 zł a najeść się można (przynajmniej ja, samą sałatą) jak za całe śniadanie.
nie lubie sałaty :twisted:
po za tym Mcdonald to Mcdonald i jeżeli już tam jem to niezdrowo ^^ :P
naszczęście nie często mi się to zdarza ;)
a tak btw to jeszcze tylko 2 dni i ważenie :twisted: :P
uuu to życzę powodzenia, mnie to chyba za tydzień czeka
Ja też jak byłam na 3-dniowej wycieczce nic nie kupowałam w McDonaldzie, no ale jak koleżanka nie mogła wypić szejka czekoladowego, to wypiłam połowę za nią :twisted:
No, ale wtedy postanowiłam, że odpuszczę sobie te 3 dni...
sieeemsooon 8) :D
dzisiaj dzień troche zakręcony, jade na urodziny do koleżanki, więc pewnie pójdzie jakieś ciacho w ruch, ale nie zjem kolacji to się wyrówna ;)
idzie mi bardzo dobrze, już się nawet ważyłam, ale wyniki zdradze wam dopiero w poniedziałek :twisted: :P
noo a teraz myć się,sprzątac,może do angielskiego uda mi się zajrzeć a później na te urodziny...nie wiem czy wróce dziś na noc ;) więc jak coś to do jutra kruszynki ;*
do jutra :* :D
milej zabawy :wink:
dobra...
jestem umyta, uczesana, ubrana, pomalowana więc jade do tej koleżanki bo obiecałam jej że jej troche pomoge jeszcze ;)
a tak z jedzeniowych spraw to dziś:
śniadanie:
płatki na mleku. mandarynka
drugie śniadanie:
kromka chleba z serem żółtym(taki pyszny z ziołami) i keczupem. mandarynka.
mam nadzieje,że u koleżanki uda mi się dossac wieczorkiem chociaż na chwile do kompa ^^:P
Si ja ;*
dobrej zabawy życzę:)