Cześć dziewczynki
Mam poważny problem i nie wiem do kogo się z tym zwrócić, mam nadzieję że mi coś doradzicie
Sprawa wygląda tak: Mam 17 lat, 167cm wzrostu, przez ostatnie 2 tygodnie jadłam tylko śniadania (wiem, wiem zaraz mnie zjedziecie) po części dlatego że chciałam schudnąć a po drugiej części dlatego że byłam w tym czasie w Paryżu i miałam wykupione tylko śniadania, resztę miałam organizować sobie sama (ale wiadomo jakie w Europejskiej stolicy są ceny a z kasą cieniutko:/)ekhem...oszczędzałam sobie na jedzeniu W ten sposób schudłam z 62 do 55kg...Wiem że to nie zdrowe i że nie powinno się tak robić, ale cóż co się stało to się nie odstanie. Teraz pojawia się pytanie : Co dalej? Jak wychodzić z takiej "jakby głodówki" żeby nie zaliczyć jo-jo (brrr) no i żeby nie odbiło się to jakoś na moim zdrowiu..Nie miewam już napadów bo zacisnął mi się żołądek, ale boję się zacząć "normalnie" jeść żeby z powrotem nie przytyć bo bym się załamała a jo-jo też nie za dobrze wpływa na zdrowie nie mówiąc już o samopoczuciu (a za chwilkę latooo ;() Proszę doradźcie mi coś, każdy komu o tym mówiłam mówi co innego,mama wkręciła mi że I TAK I TAK teraz przytyję Jejuu
Proszę Was o radę i wsparcie jesteście moją ostatnią nadzieją zanim zwariuję albo popadnę w anoreksję

P.S. Przepraszam jeśli zaśmiecam forum, nie wiedziałam gdzie wrzucić ten temat a jestem niemal w rozpaczy