-
-
Będzie dobrze, dasz radę <przytul> .
A jak dzisiaj idzie? Mam nadzieję, że humorek już lepszy?
-
Ja mam tak, że mama zauważy każdy kilogram więcej :/ A mniej to tylko wtedy gdy na prawdę znacząco widać. Np. to że schudłam zauważyła dopiero po 9 kg. Teraz przytyłam 3 kg a ona uważa że wyglądam tak jak przy 69 kg:/
I jak tu z taką wytrzymać?!
-
Ehh courtizille, skąd ja to znam...
Ja nawet jak schudłam teraz 8 kg to moja mam twierdzi ze nic nie widzi...
I teraz jest dylemat:
Czy nasze mamy mówią to, bo naprawdę nie widzą??
czy może....
Mówia tak by jeszcze bardziej nas zmobilizować??
czy może,,,
mówią tak by nas zdenerwować...
a moze...
po prostu nam zazdroszczą ?
Możliwości pewnie jest jeszcze wiecej...
No zapomniałam o tej najgorszej dla nas - może rzeczywiscie mało widać ;(
Mi np po tych ośmiu kg tylko 2 osoby powiedziały ze schudłam...
a np jak się o tym dowiedziało kilka innych osób to twierdzą że "może troszkę"...
-
Jak schudlam 6kg to ze znajomych nikt nie zauwazyl, ale pocieszajace jest to, ze prawie wszyscy w rodzinie zauwazyli
Ale jakos tak glupio bylo mi sluchac, ze nie potrzebnie sie odchudzam i tak dalej...Czasami jest lepiej kiedy nikt nir zauwaza
-
yhhh u mnie to samo;/ schudne to nic nie widac niby... a jak przytyje chociaż 3kg lub 2kg to mama mowi ze mi dupsko urosło brak słów heh :P ale mimo to nie wolno rezygnować z diety
-
Moja mama jak zaczęłam sie odchudzac to wspierała mnie, pomagała a teraz tragedia
W ogole wszyscy w moim otoczeniu sa jacyś nienormalni twierdzą że ja mam problemy a to chyba je mają bo co chwila mi chrzanią o żarciu, rodzice, brat, chłopak, przyjaciolka, ześwirowac można z nimi Robię co moge, jem przy nich a oni dalej swoje wrrrr
-
A bo cały świat wariuje. Mam wrażenie że wszystko kręci się teraz w okół jedzenia. A przeciez chodzi o to by jejś by przezyć i być zdrowym i najedzonym anie jejśc po to żeby się obrzreć.
-
A u mnie jest tak...
Gdy ważyłam 56 kg to gadała, że jest dobrze, ale w tym i w tym wyglądam źle...
No to wychodziło, że w połowie rzeczy wyglądałam źle...
Babcie narzekały, że jestem za chuda i kupowały specjalnie chałwy, ciastka itp.
A teraz? ...
Mama krzyczy, żebym nie nakładała tego i tego, bo grubo wyglądam...
Schudłam 2 kg, to gadała, że już mogę to nakładać
ehh... a to przecież ja decyduję, jak się ubieram!
Teraz, mimo, że waga pokazuję nadal te 63 kg, to mówi, że przytyłam!
Chłopak wcale nie uważa, że przytyłam. Czasami specjalnie kupuję chałwę,
żebym się nie odchudzała...
Wczoraj byłam na ognisku. Zjadłam troszkę za dużo...
I chipsy były
No ale na razie jest dobrze.
Zjedzone 500 kcal i niedawno wypiłam herbatkę odchudzającą (phi... Nadmiar wody wypłukuję...)
I chyba @ mi się kończy...
-
Mi ojciec non stop dogaduje...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki