To ją takie brzuszki, tylko że w momencie w którym sie podnosisz (jak w brzuszkach), nogi podkurczasz do klastki i tak sie składasz.
Ciężko to wyjaśnić, ale mam nadzieje, że rozumiecie o co mi chodzi :)
Wersja do druku
To ją takie brzuszki, tylko że w momencie w którym sie podnosisz (jak w brzuszkach), nogi podkurczasz do klastki i tak sie składasz.
Ciężko to wyjaśnić, ale mam nadzieje, że rozumiecie o co mi chodzi :)
trochę mnie nie było hehe..
50/50 szczęśliwa ;)
+ mój facet nosił mnie na rękach przy całej szkole :lol:
+ powiedział mi coś takiego że uwierzyłam wkońcu, że mnie kocha :lol:
- przez niego czuję na sobie zazdrosne spojrzenia dziewczyn ze szkoły :roll:
+/- moja mama wie, że kochałam się z nim, czeka tylko kiedy przyprowadzę go do domu..
hmmh.. i co teraz ? kochać / nie kochać hihih 8)
nie mam pojęcia co ze sobą zrobić ?
co z dietą ? ćwiczeniami ?
źle mi jak myślę o tym wszystkim..
Ale jak to jest? Nie masz czasu na dietę i ćwiczenia przez miłość?
Może opowiedz swojemu facetowi o swoich planach :>
to dobrze ze twoja mama wie :) to tylko swiadczy o tym ze macie dorby kontakt :) to bardzo wazne :)
u mnie w domu kiepsko ostatnio ale nie z powodu mamy... :(
no to masz super faceta :D ojjj zeby mnie ktos chcial tak nosic ;)
moze wypisz za i przeciw co do diety i cwiczen i zastanow sie czy naprawde ci to potrzebne ? ;)
milych rozwazan :*
Nom tez jestem za wypisz sobie i zkalkuluj! Ach fajnie ze Ci sie uklada...
A jak Cie ta nosil na rekach to musisz byc jak piorko :):):) Super buziaki:*:*
to tak ogólnie.. dotyczące [i nie] diety
+ czas na dietę mam
+/- on mnie akceptuje, ale ja siebie nie..
- będąc na diecie spadnie mi biust, który podoba nam się obojgu.. [mi i facetowi]
- jak będę już nawet po diecie a w międzyczasie biust mi zmaleje, to jeszcze bardziej pogrążę się w świecie kompleksów :roll: wiem, że cycki nie są najważniejsze no ale dla mnie mają wielkie znaczenie.. po prostu nie mogłabym mieć mniejszego biustu :roll:
- dobija mnie jeszcze fakt, że moje nogi i tak zawsze będą nieproporcjonalne do reszty ciała :roll:
- czuję, że izoluję się od ludzi.. pomimo wielkiej akceptacji otaczających mnie osób.. siedzę w domu, we własnym pokoju, zamknięte drzwi, zasłonięte rolety.. z chłopakiem nie będe się widzieć chyba, więc przypuszczam że wszystkie dni wolne spędze w domu
mam pustkę we łbie ^^
************* edit ***************
nie jestem jak piórko.. [53kg.. teraz już nawet 55 ^^] ]to on jest silny hehe ;P
Ojj widzę że Cię dół dopadł...
Mogę Ci przybliżyć jeszcze kilka plusów:
+ wszystkie modne ciuszki będą na Ciebie leżały jak ulał
+ bez kompleksów pokazesz się w stroju kąpielowym
+ nie będziesz słyszała przykrych uwag na temat swojej wagi
I wiele wiel innych :)
Trzymaj się ;)
Jak widzisz, z diety wynika wiele plusów. Jeszcze jeden plus to (zapewne) pewność siebie.
Nie dołuj się. Jest taka ładna pogoda, nie można siedzieć w samotności w pokoju :) .
nika1990:
1. ciuszki leżą na mnie jak ulał.. oczywiście nie mówię tu o rozmiarze 34, bo takiego nawet nie chciałabym posiadać.. [tylko spódniczek nie mogę nosić :roll: ]
2. tego chyba nigdy nie doczekam, bo moje nogi i tak zawsze będą grubsze :?
3. takowych uwag nie słyszę [na szczęście]
Nienna:
ale przeraża mnie fakt, że będę miała mniejszy biust ! :(
więc z tej pewności siebie nici :roll:
i teraz napiszę co ludzie o mnie myślą, jeśli chodzi o wygląd..
podobno sama w sobie nie jestem zła .. wypowiedzi w " [ ] " są moje
+ mówią że mam ładne oczy, włosy, paznokcie.. podniecają się ustami ^^ [tu jest ok]
+ zachwycają się moją delikatną skórą [tu jest ok]
+ wiele razy słyszałam, że mam fajny tyłek [taa w spodniach]
+ o biuście się nasłuchałam dużo.. [tu jest ok]
+ o brzuchu.. hmm kolega do swojej laski "chciałabyś mieć taki brzuszek nie ?" [no na brzuch nie narzekam aż tak]
+ ostatnio miałam spodnie lekko za kolano i usłyszałam "takie ładne nogi, a nie nosisz spódniczek" [noo taa ładne, bo jednak do takich spodni wyglądają inaczej, niż w spódniczce.. ^^]
+ koledzy mówią, że zazdroszczą mojemu chłopakowi, że ma mnie w kwestii wyglądu jak i charakteru [a ja w tym momencie zastanawiam się czego oni mogą mu zazdrościć.. chyba tego, że mam charakter jaki mam, nic poza tym]
no i tyle..
wszyscy uważają mnie za fajną dziewczynę z dużym poczuciem humoru jak i pewnością siebie, bardzo towarzyską.. i te wszystkie inne pozytywne określenia.. jednak nie wiedzą, co tak naprawdę dzieje się w mojej głowie, co ja czuję.. nie wiedzą, że robię to co robię, czyli męczę się ze sobą
Jejku ale ja Ci zaczynam zazdrościć :)Cytat:
Zamieszczone przez zakochana
Też chciałabym słyszeć o sobie tyle pozytywów:)
ja z jeden strony sie czuje tlusta, ale jak mysle, zeby mi to co mi z biustu pozostalo mialo sie zmniejszyc, to dzieki :? wg mnie Tobie dieta nie jest potrzebna raczej :) tylko trzeba sie zaakfceptowac. ja schudlam, ale samoakceptacji nie ma :?
Boisz się że Ci biust zmaleje? No to moja rada - tylko ćwicz. Ruszaj się dużo i tyle...
kuuurde ja tez chce tyle dobrego o sobie slyszec ...
Tobie przynajmniej mowia ze masz fajny tylek, a ja uslyszalam kiedys "Wiesz co klaudia, ale nie obraz sie, masz duza dupe" pozytywnie, co? xD
Uwierz tym, co mowia o tobie tyle dobrego ;))
a ja raz usłyszałam że jak jadę autobusem to muszę kupować grupowy bilet...
Dynia, chyba bym tego kogos, kto to powiedzial, skrzywdzila :|
Nie chciałabyś się brudzić :P Olewam to...
Dla niektórych osób ja nawet teraz jestem gruba :P Zresztą ludźmi się nie można przejmować, oni ZAWSZE znajdą coś żeby się przyczepić...
Tak, tak... Moj trener do mnie "Klaudia, musisz schudnac" ( w zeszlym roku)
A jak schudlam i nie mialam sily do plywnaia, to on "To moze ty jednak przytyj" <ściana>
Heh to mi większość osób z otoczenia mówiła że jestem gruba itd...nie tak chamsko ale w żartach, no ale mnie to raniło...A teraz jak schudłam to "wyglądasz jak anorektyczka" "przytyj trochę" itd...
Nika1990: mi tego nie potrzeba, po prostu chciałabym nosić spódniczki..
julix: no właśnie o to chodzi.. nie chcę tracić z biustu !
Dyynia: ehemm.. chyba masz rację co do ruchu ale co z jedzeniem.. ile kcal ?
truskaweczkaa: ale dziwnie się czuję, jak słyszę, że mam fajny tyłek a ja myślę inaczej..
uwierzcie dziewczyny.. ja nie potrzebuję słyszeć tego co słyszę..
tak bardzo chcę założyć spódniczkę :roll: na plaży w Polsce raczej się nie pokażę [nogi]
chociaż moja mama ma jedną radę na to: Ty już wymyślasz, boże niech ten chłopak cię zobaczy w spódniczce, powie ci że ładnie wyglądasz to wtedy będziesz nosiła co ? Ty tak jak twoja siostra ! Zanim jej kolega nie powiedział, że ładnie wygląda to nie chciała nosić ! A ze spodniami 3/4 jak było ? Nie chciałaś założyć, bo mówiłaś że masz za grube nogi, a wszystkim się podobałaś "
i takie gadanie mnie dobija, bo mojej mamie nie robi różnicy, że ja w kostce mam więcej 4 cm niż powinnam mieć..[znalazłam stronę, gdzie podają wymiary 'idealne' ] w łydce 2 cm, w udach jakieś 4,5 cm i wygląda to tragicznie... bo jak patrzę na miarę "pff to tylko 4 cm " ale patrząc na siebie zmieniam zdanie..
Co do jedzenia to tak jakby tych kcal nie było. Jedz jak jesteś głodna, nie podjadaj i będzie dobrze. Nie licz...
Ech, co do tych idealnych wymiarów. To ja je mam daleko gdzieś... Te całe tabele są chore i beznadziejne.
Dyynia: no ale wtedy tylko same 'zdrowe rzeczy' co na okres wakacji stanowią warzywa i owoce :twisted:
poprostuaga: ja również, tylko co do nóg nieco się tym nakierowałam.. a tak to olewam
A mi nawet gdy mówią, że ładne mam nóżki w spódniczkach, to nie wierze... po prostu źle się czuję w nich... No, ale ja mam pewnie grubsze (na dodatek krzywe) i noszę, a Ty tak narzekasz... Wiesz, chciałabym ważyć tyle ile Ty... Bo z tych komplementów wywnioskowałam, że raczej Twój chłopak nie będzie szczęśliwy, że schudłaś...
Mój już narzeka, że jakaś lekka się zrobiłam, i że w końcu nie będzie miał do czego się przytulić... Zresztą prawdą jest, że "facet nie pies, na kości nie poleci". Ja tu prawie morały, a sama pewnie będę chciała schudnąć do 48 kg :P ale... jak na razie wystarczyłoby mi te głupie 56 kg...
zakochana skoro ustalilysmy juz ze dieta i liczenie kcal wypada za okno a zostaja cwiczenia i ze jestes super babka ktorzy wszyscy lubia i cenia nie tylko za charakter ale tez wyglad,twoj chlopak kocha cie wlasnie taka jaka jestes , i masz bardzo wiele plusow to nie pozostaje ci nic innego jak zaakceptowac siebie :)
bo nie warto sie meczyc z chorymi ambicjami :) ciesz sie zyciem a nie zameczaj jak dobrze poprostuaga powiedziala chorymi "idealnymi" wymiarami bo te tabele sa naprawde chore :roll: :)
skoro wszyscy ci mowia ze ladna jestes i ladnie wygladasz to musi to byc prawda a ty masz po prostu jakies krzywe lustro ;)
wiem ze czasem ludzie uwazaja nas za kogos kim tak naprawde nie jestesmy i nie domyslaja sie nawet co sie dzieje w naszym wnetrzu... :( ale tak z drugiej strony to nie dajemy im nawet takiej mozliwosci...
np ja nigdy nie daje po sobie poznac ze cos jest nie tak tylko chodze zla jak osa ale nikt na to nie zwraca uwagi bo :"ja tak po prostu mam" i zwykle sie jeszcze mnie czepiaja o cos zupelnie innego niz faktycznie chodzi... ehh
tez bym chciala wazyc tyle ile ty <marzenie :roll: > i nie wierze ze zle wygladasz przy takiej wadze :)
3maj sie cieplo :*
no te tabele z wymiarami sa dupne
OoAishaoO: heh, no z tym psem to prawda ;p ja mogę ważyć 53 kg.. byle tylko móc założyć spódniczkę xD ale ważąc 48 kg i tak zapewne nie byłabym zadowolona, bo moje nogi zawsze będą grubsze.
Migotka15: dziękuję Ci bardzooo za ten post, dał mi dużo do myślenia :* typowa dietka odpada, no ale jednak postaram się ograniczać niektóre produkty.. w sumie nie pamiętam kiedy jadłam chleb [nawet jak miałam przerwę od diety, to nie jadłam] heheh i lepiej mi bez niego.. niżej podam co mniej więcej wykluczę :D
julix: no Ty akurat chyba nie masz na co narzekać :twisted:
tego nie będę jadła, bo i tak nie jem :P
- chleb
- kurczak
- kotlety
- cukier
- herbata
- ketchup
- ser żółty
niepotrzebne mi to do szczęścia hehe ;)
a ograniczam:
- słodycze [ojj ciężko będzie]
- fast-foody [tu dam radę.. może nawet wcale ich nie będzie :]
- kawę
- alkohol [no na imprezach hehe]
- lody
i inne rzeczy niestosowne.. :P
w sumie nie potrzebuję dużo do jedzenia, ale jak trzeba nabijać do iluś tam kcal to mnie to przerasta i jem co popadnie.. ale że nie mam być na "typowej diecie" to pomyślałam, że będę jeść ok. 1700 - 2000 kcal [żeby nie tracić z wagi, ale będę się ruszać]
no a teraz głównie o co mi chodzi.. co myślicie o nabijaniu kalorii sokami ? [bo i tak kaloryjki będę liczyć.. :P]
bo jak jest gorąco to mi się jeść odechciewa.. a przecież muszę ich mieć wcale nie tak mało.. ^^ no i owooooce mmM :P
to teraz pokażę Wam moje kompleksy..
pierwsze foto od tyłu [te łydki wrr.. uda to już mam gdzieś ^^ a d*pa ? pff jakby nie było :twisted: ]
i sorka za goły tyłek, ale nie posiadam normalnych majtek ... :lol:
http://img392.imageshack.us/img392/7593/img80122yf6.jpg
z przodu [przeżyję to jakoś z przymrużeniem oka]
http://img70.imageshack.us/img70/1336/img80143np8.jpg
a wez :P wg tych tabel moja noga idealna powinna miec w dlugosci kilka cm wiecej i co, mam sie zalamac jak nie ma :P?? ppff nei wiem po co te tablee, z roznymi wymiarami mozna ladnie wygladac
Pfff...Te tabele mogą człowieka doprowadzić do załamania. Przynajmniej mnie :) . Jakbym miała na nie patrzeć, to musiałabym ważyć 43 kg czy coś koło tego...
Ogólnie napoje na upały są dobre, więc jeśli nie chce Ci się jeść, to dobry sposób na nabicie kalorii :wink: .
No moim zdaniem tyłek masz spoko :wink: A jak Ci się coś nie podoba no to tylko ćwiczonka polecam i zdrowe odzywianie tak jak pisałaś 1700 - 2000 kcal i będzie gucio :wink:
A co do tych wymiarów idealnych to się nie będę wypowiadać :roll:
Taa...a mój sposób myślenia jest dobijający..."Skoro w tabeli jest ileśtam centymetrów to ja muszę mieć mniej żeby być jeszcze lepsza"...;/ Także już na nie nie patrzę...:P
ja wszystkie swoje wymiary wbrew pozorom traktuję na luzie... [no oczywiście oprócz nóg ! :P]
julix: moje nogi też są krótsze niż powinny [wg tabeli] .. no i nie dość, że im natura po długości pojechała, to na grubości też :evil:
Nienna: no tak szczerze, to ja jem na przymus, byle mieć tych kcal ile powinno być :roll: więc soczkii uhuhu;D
cziqitka89: no tyłkiem, to się aż tak nie przejmuję, bo to i tak mało kto go ogląda bez ubrania xD
Dyynia: ja tak nie mam na szczęście, ale wiem że moje nogi wyglądałyby o niebo lepiej gdyby chociaż kostka była szczuplejsza.. taka jak w tabeli
Zgadzam się z cziqitką, rzeczywiście, tyłek masz świetny! :D
Ładny, kształtny i zgrabny ;) Lepszy taki niż płaski jak deska ;)
wg mnie bardzo ladne cialo :) i tyleczek rowniez ;)
a na nogi mysle ze pomoglo by rozciaganie zeby nie nabijac miesni a je wysmuklic :)
Według mnie... nie masz grubych nóg... Zazdroszczę brzuszka :wink:
dzięki laski :)
a co do rozciągania, to hmm.. takie trochę nudne może być :roll:
ja zawsze ćwiczyłam tak:
- rozciąganie ok. 5min
- taniec ponad godzinę
- rozciąganie ok. 5 min
- ćwiczenia ponad pół godziny
- rozciąganie ok. 5 min
ale wtedy miałam w udzie 54.. i jak przestałam ćwiczyć to spadło do 52,5 [ :shock: ]
noo ale co z tego, że jest mniej.. jak "konsystencja" :lol: mi nie odpowiada.. bo się robią takie ble ^^ łydki to samo..
i co z tym zrobić..
wg mnei to problem nie tkwi w nogach, wewnetrzna stone ud masz ok, po prostu w biodrach szeroka jestes
a wg mnie nie od bioder to zależy, bo moja kuzynka ma biodra jak ja, ale nogi ma szczupłe.. ehh i gdzie tu sprawiedliwość :roll:
poza tym co mnie uda, przeżyję je jakoś ;P mnie moje łydki dobijają aaa ;/
Ty masz tak na zewn stronie na gorze uda i ja tez tak mam, tego sie raczej nie da zrzucic
ale ja tego nie chcę zrzucić :lol:
mi o łydki chodzi :twisted: te gOOpie łydki ^^