Kolano już mnie mniej boli niż wczoraj . Dzisiaj tylko przy gwałtowniejszym ruchu . Na basenik mnie zbyt czesto nie stac , bo ten w mojej okolicy jest drogi . niestety jestem biedną uczennica i na pracę jestem jeszcze za młoda :wink:
Wersja do druku
Kolano już mnie mniej boli niż wczoraj . Dzisiaj tylko przy gwałtowniejszym ruchu . Na basenik mnie zbyt czesto nie stac , bo ten w mojej okolicy jest drogi . niestety jestem biedną uczennica i na pracę jestem jeszcze za młoda :wink:
tylko 80 minut :lol: :lol: :lol: :lol:
dobre sobie ;)
mi tez zawsze kasy brakuje :roll:
Ja spacerki też lubię, a za basenami i pływaniem wręcz szaleje ... Chociaż nie widać tego po mnie :P :oops: 8) :!:
Ja też kocham !! ływać umiem tylko żabka , a moja technika daleka jest od ideału :wink: , ale co mi tam !! W wodzie mało się męcze i nawet nie wychodze z basenu przez całą godzinę . Każdy ratownik się na mnie dziwnie gapi , bo tylko ja w baseniku pływam ! heh ! I to jeszcze nie zbyt wprawnie.
Mi kasy non stop brakuje .. Jeżeli mam zliczyć ile wydałam na te wszytskie jogurty , serki , mleko , musli , basen itp :roll: to wychodzi na to , ze straciłam porzadny stepper ! A wszyscy ludzie myslą , ze na odchudzaniu sie oszczedza !!
A po kolacji jeszcze zjadlam kawałek buraczka :oops: ! Mamusia akurat zupkę chciała zrobić i mnie poczęstowala .. Słodki był i trochę cukierka zastapił
Buraczki zdrowe :wink: . I małokaloryczne :wink: . Na zdrowie takie :D .
A ja kocham pływanieeeee - tylko kraul mi niezbyt wychodzi :oops: .
heh :) ja też pływam tylko żabką ale co taaaam :D
na odchudzaniu się wcale nie oszczędza :!: te wszystkie warzywa, owoce, pieczywa, jogurty i w ogole pochłania kupe kasy. już same płatki fitness kosztują prawie sześć zyla.. :x
buraczki? ale tak na sucho?
ja sie dopiero rok temu pływać nauczyłam :D też żabką i troche kraulem i na plecach :D a najbardziej to lubie nad jeziorkiem z pomostu do wody skakać :D
co do kasy na odchudzanie to też się zgadzam, zwłaszcza, że "odchudzone" jedzonko sobie sama musze kupować, bo reszta rodzinki je co innego, a moja babcia nie jest przekonana do mojej diety, woli, żebym była gruba i najedzona do granic możliwości... :evil:
Ja też się rok temu nauczyłam pływać :D !! A buraczki jadłam gotowane !Mniam ! Pyszotka !U mnie rodzinka też je inne rzeczy niz ja , więc sporo kasy na jedzonko wydaję ( 20 zl tygodniowo z basenikiem )
Madzix :arrow: ja ci tam babci zazdroszcze !! Moje mnie nawet nie lubią ! nie dlatego , że jestem jakaś wybrakowana czy coś ,ale dlatego , że wola rodzeństwo moich rodziców i ich dzieci ( wnuki)
heh babcie mam super od mamy ale dziadek od taty tez tak sobie... widze sie z nim raz na rok;p raz jak musiałam do niego iść sama to mnie nie poznał:D
Moi dziadkowie są spoko i od strony mamy i taty, a pływanie kraulem dziwnie mi wychodzi, albo mi się tak wydaje, bo myślę, że wszyscy się na mnie gapią jak płynę kraulem :!: ... To frustrujące :wink: 8) :twisted: