ja zrezygowalam z cukru i od razu lepiej sie czuje nie mam wyrzutow bo kazda lyzeczka cukru to kilkadziesiat zbednych kcali
Wersja do druku
ja zrezygowalam z cukru i od razu lepiej sie czuje nie mam wyrzutow bo kazda lyzeczka cukru to kilkadziesiat zbednych kcali
600 kcal to bardzo malo i dlugo tak nie pociagniesz, lepiej chudnac wolniej ale skuteczniej ;)
Ja nie cierpie nieposlodzonej herbaty (przynajmniej zwyklej, owocowe ujda), wiec slodzilam slodzikami, ale to niezdrowe jest strasznie, wiec zrezygnowalam ;p a czasami jesli mam ochote to i gorzka wypije :p
600 - 800 kcal to u mnie norma. Są dni kiedy jem tylko jeden posiłek, a mimo to nie jestem głodna. A ciągle mam wrażenie, że tyję :/
Zna ktoś jakiś przepis na niskokaloryczny sos do kurczaka?
Wymyśliłam jadłospis:
Śniadanie: bułka grahamka z wędliną i pomidorem, herbata owocowa - ok 328 kcal
Drugie śniadanie: jogurt naturalny z ziarnami zbóż - 136
Obiad: wątróbka, ziemniaki - ok 450 kcal
Podwieczorek: marchewka na surowo - 28 kcal
Kolacja: surówka z jabłka i marchewki - ok 80 kcal
Co o tym sądzicie? Całościowo wychodiz ok 1000 kcal. Co mogę dodać, by wyszło ok 1200 kcal?
mozesz!
Dodaj coś na co będziesz miała ochotę. Dieta nie polega tylko na jedzeniu marchewek i kartonowych chlebków :P Warto czasami zjeść coś z przyjemnością żeby nie było później napadów (wiem coś o tym ech... :? )
Połącz podwieczorek z kolacją, bo śmieszne jest jeść "posiłek"o wartości 28kcal :roll: i na kolację serek wiejski zjedz. Mało białka w twojej diecie.
A co uważacie o jedzeniu np. jednego dnia 1000 kcal, drugiego 1200 kcal, a np. następnego 1100 kcal?