spoko musisz wytrwać :* nie mozesz sie zalamywac :)
Wersja do druku
spoko musisz wytrwać :* nie mozesz sie zalamywac :)
Sweety
Tulę jak umiem najmocniej!!!!
Wiesz, nie wiem czy kojarzysz dawną użytkowniczkę tego forum, Korni. On zawsze mi powtarzała, żę źle myślę.
Powinnam najpierw zaakceptować i pokochać siebie, uwierzyć we własne możliwości, a dopiero potem brać się za odchudzanie. A ja zawsze naodwrót- jak schudnę to siebie polubię, bo jak można polubić takieo potwora jak ja ?
Ty chyba też musisz popracować nad wiarą w siebie, akceptacja obecnego stanu rzeczy- a dopiero potem brać sie za zmiany.
Co do jadłospisu, to trochę tego dużo, no i jakościowo też tak sobie.. ale Ty to przecież wiesz, mówić nie musze...
jedyne co dobre, to że nie było więcej. :wink:
Czyżbyś z okazji święta sie rozleniła i nie miała zajęcia że tak skubanie Cię dopadło ? :>
Może własnie jakieś hobby? propozycje czegoś-robienia gdy czujesz że zbliża się atak ?
A tak na marginesie- to myślę że dobrze zrobiłoby Ci porozmawianie o swoim życiu z profesjonalistą... Bo widzę ze się miotasz i masz jakieś problemy. Co myślisz o wizycie u psychologa?
Uściski i przesyłki ciepła!
czasem Bucie chcialabym miec taki napad, zeby Cie zrozumiec :roll: :roll: :roll: Tzn. nie zebym nigdy nie miala, bo zdarzalo mi sie isc do kuchni i wchlonac duzo za duzo, nawet jak juz wcale glodu nie czulam.....ale nie mialam po tym jakichs szczegolnych wyrzutow sumienia, myslalam sobie, ze jutro jest nowy dzien i takie tam rozne.
Ty....Bucie....a moze wlasnie powinnas zaczac od tego, zeby tego NAPADEM nie nazywac, bo to moze byc dolujace. Nazarlas sie, trudno. Jutro nowy dzien, jutro bedzie lepiej. :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: A co? a czemu nie? :roll: :roll: :roll: Ja w zasadzie zawsze tak myslalam :wink: :wink: :wink: :wink: Nie stawiaj sobie za wzor zadnych chudzierlakow, bo wwtedy to nawet najzgrabniejsza dziewucha moze sie zdolowac. Ja waze 54-55 teraz i jak patrze na chude laski, to mi sie tez wydaje, ze pekam w szwach :twisted: No przeciez TO jest chore jakies.
Po drugie - CWICZ! Czy sie nazresz czy nie - CWICZ! To juz polowa sukcesu 8) 8) 8) 8) 8)
No i teraz mi jeszcze powiedz co z tymi slodyczami bylo? ze co? myslalas o nich caly dzien, chcialo Ci sie ich i w koncu nie wytrzymalas, czy moze poprostu poszlas do kuchni, a tam na srodku jakies ciacho lezalo i sie skusilas?
PRZYTULAM :roll: :roll: :roll: :roll:
problem jest, ze ja się tego wszystkiego wstydzę :(
wiecie tylko Wy... rodzice nawet nie podejrzewaja, że coś jest nie tak, nie mówiąc o moich problemach wagowo - odchudzających się od ponad 3 lat...
ech
poza tym mieszkam na wsi
i jakbym poszła to by wszyscy mówili, że jestem wariatką, albo cos
a tak się składa, ze mój kuzyn, który jest na dodatek sąsiadem cierpiał na bardzo silną depresję i leczył się w szpitalu psychiatrycznym (tak nawiasem to jakies 30 minut drogi ode mnie) no i jeszcze by ludzie zaczęli gadać, ze to rodzinne albo coś, a on straaasznie dużo przeszedł...
:( :( :(
wiecie, jak strasznie podli potrafią być ludzie...
ale trudno, stało się
pamiętam Korni i pamiętam doskonale jak Cię nawracała :wink:
to raczej niemożliwe :(Cytat:
najpierw zaakceptować i pokochać siebie, uwierzyć we własne możliwości
nie no... muszę być silna...
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
[/b]
tak tak musisz byc silna i wiedz ze zawsze mozesz na nas liczyc :*
Buciku,
Rodzice nie muszą wiedzieć o tym. Po porade mozesz podjechać zawsze do jakiegośa okolicznego miasteczka, nie musisz u siebie jeżeli to dla Ciebie dyskomfort. A myślę że warto- i mogłoby Ci pomóc. Przemyśl to jeszcze.
Jakby co, to forumowa Westalka chodzi do psyche i sporo rzeczy opisała na wątku psychologicznym.
Myślę że warto spróbować i zaryzykować, a ten strach i wstyd... przecież wiesz po co to robisz.. żeby w końcu tego wstydu nie było i abyś mogła śmiało żyć i oddychać DUMNIE!
o tych ciastkach myślałam cały dzień i noc
i zjadłam
te lody zjadłam bo byłam głodna a był czas kolacji
chciałam je wcisnąć Kotu memu, ale wreda nie chciał i pożarłam na jego oczach oba :cry:
potem poszłam do kuchni a tam resztka pokruszonych paluszków w kubeczku... to sobie mysle "no nie będą tak stały" zjadłam
potem brat wrócił znad jeziorka z 500g paczką orzeszków... choć nie cierpie orzeszków i niecierpie słonego to zjadłam (po nie wiem jaką cholere, bo ani nie byłam głodna, ani mi się ich nie chciało) skusiło mnie chyba to cholerne błękitne opakowanie... serio ładny ten błękit :lol: 8) :oops: :? :(
a potem mama wróciła z pracy i przywiozła dwa kit katy i sobie pomyślałm "skoro już i tak tyle słodkiego było to zjedz i to" :cry:
a te dwa cukierki mini to było tak, ze jak zjadłam już tego batona to sobie mysle "ze wszystkiego co masz w domu nie zjadłaś tylko cukierków"
F**K
powiedziałam prawde i tylko prawde
możecie się śmiać z mojej głupoty
idę spać... w końcu jutro jest nowy dzień, oby nie skonczył się kolejnym napadem, boje się, bo u mnie to zawsze jest błędne koło...
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
Bucie oj no to przerąbane jak wieś - ja może w mieście, ale ponieważ polonia to oczywiście tutej chyba nic nie można zamaskować, zwłaszcza ze względu na charakterystyczne nazwisko - każdy skuma o którego chodzi :roll: . W twoim wypadku jedynie pomoc na studiach jak wyjedziesz poza obręb terenów rodzinnych, tylko to rok i w problemach z jedzeniem każdy dzień się liczy :roll: .
Bucik próbuj błagam cię choć z nami - masz złe przeczucie, że cię nosi na napad koło lodówki to wejdź na forum, mi nawet pomaga jak w tych upałach tylko w bieliźnie chodzę - wystarczy jeden look do zwierciadła na rozstępy po szaleństwach ostatnich miesięcy i zamiast Nutelli to beczeć mi się chce i odchodzą chętki na wyżerkę :roll: . Spróbuj naściągać filmsów i zaszyć się na wieczory z litrami herbaty i mineralnej w pokoju, albo szalej fizycznie tak, że padać z nóg czasami będziesz - też mi czasami pomagało, że jak mnie nosiło zeżreć lodówkę a miałam w nogach 45km z roweru to sobe mówiłam a po jaką cholerę ja tu sobie kolana niszczę żeby potem wszystko zaprzepaścić...
moze jak pójde na studia...
ja raczej nie mam kasy a wypadałoby iść prywatnie... no i jechać bym musiala całkiem gdzie indziej
szkolny odpada
a tak w ogóle jak jestem strasznie wściekła na siebie, to sobie myśle, czy mi czasami z tym nie jest "dobrze"
bo każde niepowodzenie, kłopot mogę zrzucić na jedzenie
i wtedy nie jest to już moja wina
może ja boje sie jakieś odpowiedzialności czy coś?
jestem zdrowo powalona
ide spac
jak mam napad to piepsze od rzeczy :lol:
zreszta macie okazje sie przekonac
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
Pamiętaj, nigdy nie jest za późno aby przerwać atak. Każdy moment jest dobry!Cytat:
skoro już i tak tyle słodkiego było to zjedz i to
Doskonale rozumiem co czułaś, bo sama wiele ray przez to przeszłam. Dostępność + brak silnej woli którą musimy w sobie ćwiczyć....
Czy w takim razie napewno jesteś gotowa na całkowite zerwanie ze słodyczami :?:
moze... nie wiem, nie mi to oceniaćCytat:
tak w ogóle jak jestem strasznie wściekła na siebie, to sobie myśle, czy mi czasami z tym nie jest "dobrze"
bo każde niepowodzenie, kłopot mogę zrzucić na jedzenie
i wtedy nie jest to już moja wina
może ja boje sie jakieś odpowiedzialności czy coś?
a z ciekawości spytam na co i gdzie wybierasz się na studia ? :> zaczynasz w tym roku ?