takie tabletki nie spalają tluszczu tylko wycieńczają organizm :/
Wersja do druku
takie tabletki nie spalają tluszczu tylko wycieńczają organizm :/
Z tym jedzeniem, to miałam tak samo... Najgorzej u mnie było z kolacją. Ja wzrokowo patrzyłam na jedzenie i myślałam, że muszę wziąć tyle i tyle, żeby się najeść, a nie na to czy czuje głód.
Owszem, głód czasem odczuwałam, ale najczęściej jadłam tylko dlatego, że lubiłam to robić i miałam na to ochote, a nie, żeby zaspokoić pragnienie głodu, bo go akurat nie czułam.
Ja tylko piłam te herbatki, ale one są do niczego ^^.
ale ja wzrokowo na swój brzuch patrzyłam a nie jedzenie
jak wyglądła jakbym miała zaraz rodzić to znaczyło - napad
jak był płaski - głodna
jak był pół na pół - najedzona ale jeszcze bym coś zjadła
przerażające...
myślę, że z czasem będę naormalnie odczuwać głód i będę sięgać po normalne posiłki, ale narazie mój żołądek i ośrodki sytości w mózgu mają zaburzenia na podłożu kompulsowym :(
i jestem niestyty świadoma, że całe życie będę sobie musiała odmawiać czegoś, jeżeli chodzi o jedzenie, bo każdy nieplanowany nadmiar kalorii moze u mnie wywołać kopmuls...
to niestety wiem, z wiarygodnych źródeł
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
moze powinnas koncentrowac sie na tym co jesz.. a nie np jesc jak ogladasz tv czy cos robic.. Albo ladowac sobie duzo warzyw zeby wygladalo na wiecej.. i nakladac na mniejszy talerzyk.. mozg podobno wtedy mysli ze jest wiecej.. No i wąchanie wanilii cos daje podobno.. Bo jak cos ladnie pachnie to mozg wysyla sygnal ze chceby to zjesc.. :)
bucik --> ja wiem coś o tym http://emoty.blox.pl/resource/ysz.gif
i wiesz co, zaczęłąm jeśc inaczej, nie licze nawet kalorii, jem tyle, ile zmieści się na małym talerzu, warzywa jem bez ograniczeń :D może się uda, bo też mam problemy z kompulsami. próbujemy?
jasne, że tak!!
Oj Bucie Bucie..... :roll: :roll: szkoda mi cholernie sie zrobilo, ze sobie tak zrabalas metabolizm (choc w tej chwili to kto wie, czy to sprawa metabolizmu, czy raczej tylko glowy )..... Sama jak bylam w wieku ogolniaka, myslalam, ze mam zrabany metabolizm i cale zycie bede musiala cuda robic, zeby utrzymac wage. To sie na szczescie okazalo bzdura. Poprostu cale zycie bylam na diecie, ale robilam koszmarne bledy, typu : im mniej tym lepiej, na kolacje wegle do woli (owoce ), produkty teoretycznie dietetyczne (czesto mnostwo cukru :evil: ) itd itd. Tym samym sie glodzilam, bylam chuda, ale jak tylko zjadlam wiecej, odrazu kilogramy szly do gory.
Troche czasu potrzebowalam (i wiedzy), zeby dosjc do tego, co jest dla mnie dobre i co zdrowe. Dlatego uwazam, ze zaczelas dobrze...zwlaszcza w Twojej sytuacji. Nie ma nic gorszego niz skreslenie gruba krecha przeszlosci i robienie wszystkiego INACZEJ. Tak mozna byc na krotkiej diecie prze miesiac...ale nie cale zycie! Dobrze wiec, ze nie powiedzialas sobie: od dzisiaj ZERO slodyczy np......Tylko powoli.....w koncu po co Ci kolejny napad :roll: Najpierw niech sie troche organizm przyzwyczai do innego zarcia, potem mozna myslec o wartosciach odzywczych :wink: :wink: :wink: :wink: Dokladac po troche bialka, eliminowac niezdrowe wegle itd Super, ze zdajesz sobie sprawe, ze te tabletki byly do bani..... :)
... i urozmaicać diete, wszytsko po trochu, w rozsądnych ilościach i nie popadać w skrajności :)
taak... mądrze radzicie... dlatego nie powiem co dzisiaj zjadłam bo mnie zlinczujecie :oops: :?
limit niby był...
ale tylko limit
cicho :P
cwiczenia oczywiście zaliczone (30 minut jogging, 8 min abs, ramiona ,strecz)
ogólnie jakiś taki glupi dzień mam.
wczoraj zasnełam dopiero koło 3 nad ranem a dzis juz wstałam przed 8, wszystko mnie bolało, byłam smutna i głodna (o 1 w nocy mnie naszło, zeby iść zjeść resztę tych ciastek owsianych :shock: ) ale mnie na szczęście NIGDY nie zdarzył się nocny napad i NIGDY nie zjadłam nic po 22 8) więc sobie pomyślałam, że to moje urojenie... cały czas myślałam o czymś słodkim...
i rano wróciło...
i niestety zjadłam jeszcze kilka tych ciastek koło 14, po całym dniu (i pół nocy) myślenia o nich... nie dawały mi spokoju, nie umiałam się na niczym innym skupić... :cry: i tak mam zawsze :cry:
ale za obiad mnie pochwalicie :)
zjadłam jakieś 200g chudej gotowanej piersi kurczaka
łyżkę mizerii (ale takiej jeszcze przed zalaniem śmietaną) i 2 łyżki kapusty (niestety zasmażanej, ale uwilebiam taką)
a reszta kalorii to było takie podjadanie... nic konkretnego... tu skubnęłam, tam dłubnęłam, tu ugryzłam, tu palucha włożyłam... ech :?
no nic...
najważniejsze, że na skubaniu i dłubaniu się skończyło. i jestem dumna
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
no i dobrze :) ciesze sie z tego obiadu - bo to można nazwac obiadem w koncu :) brawo!!