-
Bucik, to nie jest ważne co się studiuje, ważne jest żeby być najlepszym w swojej dziedzinie i po prostu lubić co się robi. A nie myślałaś żeby pójść na farmację? To też jest bardzo dobry zawód! Biotechnologia też ciekawie brzmi! Masz mnóstwo możliwości i może i dobrze ze nie ograniczasz się tylko do tej medycyny, choć wiem że jest to Twoim marzeniem.
Oczywiście bardzo się cieszę że w koncu pomalutku wychodzisz na prostą z dietą! Oby tak dalej i nawet jak zdarzy się wpadka to nie poddawaj się i staraj się szybko reagować, nie pozwól sobie aby ten "dołek" dietowy długo trwał!
-
Hej!
Bardzo dobrze robisz z tą fizyką, po co się zmuszać :roll: ja tak nie mogę, jak mam do czegoś się zmuszać to nawet nie tykam, bo wiem że zrobię na odwal :lol:
Super, że dieta idzie, widzisz wszystko się układa :D
Chodź do Kraka na studia, nie wiem jak medycyna w Kato, ale miasto to :D Kraków ładniejsze :P
A tak serio idź studiować to czego najbardziej pragniesz :)
Buziole :)
-
zgadza sie ...nie ma sensu katowac sie fizyka skoro rzeczywiscie jej nie lubisz i wogule !!
a poza tym jezeli nie lubisz to jest duze prawdopodobienstwo ze nie napisalabys jej zbyt dobrze...a skoro mimo wszystko mozesz zdawac na medycyne to mysle ze lepiej byc nie moze !!!
i super ze dietka CI idzie...oby tak dalej !!:)
-
pozytywne myślenie, i tak ma być!
Ambitna jesteś więc na bank się dostaniesz xD Koło ratunkowe w postci biologii czy biotechnologii to rozważaj po napisaniu maturki, jeśli wogóle bedziesz miala podstawy do tego żeby mieć coś na zapas;p
pzdr!
-
Cześć Bucie. Nie zamartwiaj się tak tą fizyką - zdasz z niej maturę i oprócz biofizyki na pierwszym roku medycyny się już raczej z nią nie spotkasz :wink: . A co do innych studiów...farmacja to sama chemia prawie, jak nie anorganika to organika, analityka, farmaceutyczna, same laboratorium...na solo biologii też z laboratorium nie wyleziesz - mikroskopia, genetyki jakieś, umiesz sobie wyobrazić, że będziesz tylko biologiem? Biotechnologia to ciekawy kierunek, ale porównywalny trudnością do medycyny - tam masz fizy i matmy i chemii do aleluja, to kierunek bardzo ścisły, nie ma, że po pierwszym roku koniec z tym i jest coś diameralnie innego, w dodatku grozi, że pomimo, że będziesz świetnym biotechnologiem to nie znaczy, że znajdziesz w Polsce pracę, bo wiadomo jak to jest z "naukowcami" :roll: .
Chciałam tym powiedziesz, że ludzie wybierający los biologii, chemii i fizy muszą po prostu tak jakoś liczyć z tym, że gdziekolwiek z tymi przedmiotami polezą, na jakiekolwiek ambitne studia to nie będzie łatwo - fakt z tym, że na takiej medycynie po pierwszym roku, dwóch mieni się spektrum przedmiotów i bardziej to jest takie lekarskie od ścisło naukowego - ja osobiście miałam w licku na piewszym roku tróje z chemii, na biologii ryczałam po nocach jak się jakieś kretyńskie grzyby uczyć miałam, albo ekologię, na fizie mnie mechanika, oscyloskopy i tym podobne kosmosy przyprawiały o zdrowe zmysły, ale wystarczyło po prostu przegryźć to na jaki czas i oto koniec z fizyką - jasne, że pojawiła się w biofizyce, ale nie było takich detali technicznych i mechanicznych, hydrostatyk, na chemii nie była przeróbka ropy i rozpreparowana anorganika na części pierwsze - choć te egzaminy nie były łatwe to przynajmniej człowiek widział, że ma to coś do medycyny :wink: .
Kocio ja zaczynałam powtarzać do matury dopiero po świętach - do tej pory robiliśmy normalny materiał, jedynie na fakultetach z fizy od początku klasy maturalnej powtarzaliśmy materiał licealny, a i tak wiele ludzi dopiero po maturze kumało porządnie fizykę do egzaminów wstępnych na medycynę albo farmację i jest obecnie spoko na trzecim roku wymarzonych studiów. Też mi się wydawało, że powinnam kuć od września już, ale to bez sensu :!: Nie można przez pół roku tego pamiętać - skup się na tym co się aktualnie robi - ucz tego porządnie, żeby potem nie mieć problemów a po nowym roku zaczniesz z powtarzaniem.
Bucie no stress :wink:
-
Właśnie martwisz się na zapas, ale nie zdziwię się, że jak po składasz na to wszystko co planujesz to się wszędzie dostaniesz i będziesz analizować co wybrać :P
-
tylko ze to nie jest tak kolorowo jak Ty Grzibciu przedstawiasz...
ja z tej fizy nie chce zdawać bo mnie cholera jasna bierze, nigdy się jej nie uczyłam a rozszerzenia nie robiłam w ogóle.
poza tym ja piszę tzw. nową maturę (takie cuś w Polsce :P nie wiem czy wiesz :P ) i ja zadnych wstępnych nie zdaje a licea mamy 3 letnie (a tak w sumie to 2,5 letnie) a my na 3 ksiązki jesteśmy dopiero w połowie 2 czyli : w POŁOWIE materiału!!!
my się nie wyrobimy z materiałem a gdzie tu powtórki...
pomijając fakt że najwięcej to od nas wymaga historyczka, facet od wosu (naiwasem - jej mąż) i od rosyjskiego
ta szkoła to w ogóle jakaś paranoja i poronione pomysły :?
farmacja mnie nie pociąga
analityka też nie
albo medycyna albo nic z nią związane
jutro musze isc do szkoły więc mykam już
poza tym chyba głuchne na lewe ucho
w ciągu roku miałam już 3 ostre zapalenia (teraz jest to 3) lewego ucha i mi jakieś ropnie tam wyrastają blokując całkowicie kanał słuchowy
ostatni raz przechodziłam miesiąc temu i jadłam tak silne antybiotyki, że w skutkach ubocznych były nawet przypadki śmierci :!: (po połączeniu np,. z penicyliną) oprócz tego miałam przeróżne naświetlania
i co?
i po miesiącu mi wróciło...
w nocy w ogóle nie spałam bo mi głowe z bólu rozrywało, miałam ochote walić nią o ścianę.. no maskara
wybaczcie, że Was dzis nie odwiedze... muszę się iść przespać bo jutro do szkoły a ja nie spałam :?
dodam jeszcze, że jak osiągne wagę 55kg i dostanę się na medycynę to będę najszczęśliwszą osobą na świecie :!: :!: :!: :!: :twisted: (o ile starsi mi z Kotem mieszkać pozwolą :roll: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: )
czeka mnie poinformowanie pana od fizyki ze rezygnuje z jego usług :roll: :?
pójde do sąsiadki na biologie i chemie (też uczy w liceum a do tego poprwaia matury więc mnie przygotuje... myśle)
Bosh... przeżywam jak mrówka okres a stonka wykopki...
______________
”Świadomość, że nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę. Oto zbrodnia i kara.”
F.Dostojewski
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/...ta%20laska.jpg
Tu walczę z kompulsmami. I przegrywam :( :( :( :( :( :( :( ale się nie poddaję :!: :!: :!:
dieta 1200kcal od 1 października 2007
UDA SIĘ, UDA SIĘ, UDA SIĘ, UDA SIĘ !!! (grunt to autosugestia) :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
http://www.madzik.pl/gify01/new01/motyl03.gif
wzrost: 175cm
waga start: 73kg :evil:
cel I: 68kg :arrow: ?
cel II: 63kg :arrow: ?
cel III: 58kg :arrow: ?
-
Bucik - w ulotkach o skutkach ubocznych zawsze są napisane największe masakry, dlatego cywile nie powinni tego czytać, bo potem mają schizy, że ich zabije a nie pomoże :lol: . Btw. - widzim, że masz szczęście na te zapalenia :( , mam nadzieję że szybko i w miarę mało boleśnie minie :( .
O tym systemie co jest w Polsce wiem i szczerze - system szkolnictwa u was to za przeproszeniem szczyt debilizmu, bo na systemie gimnazjum-liceum tylko się traci zamiast zyskiwać, bo ciągle są jakieś egzaminy a nauka w kąt :roll: . Szczęśliwa jestem, że u nas system 9lat podstawowa i 4lata średnia, bo przynajmniej nie traci się tyle czasu, masz 4lata żeby się przygotować do matury, która jest w formie losownia pytań maturalnych a nie jakieś kosmiczne wymysły prezentacji i analiz tekstów :? . Ale to moje zdanie, może komuś to odpowiada :roll: .
Bucik trzymaj się, jam postanowiła z tobą pocierpieć, bo się szykuję do przedterminu z egzaminu z mikrobiologii - taka anatomia na trzecim roku :roll: . Cikawe kiedy ja się uczyć tego będę :roll:
-
no ja tez zdecydowanie uwazam ze wprowadzanie gimnazjum wcale nie bylo dobrym pomyslem...bo prawda byla taka ze do liceum trafilismy z wiedza mniejsza niz wczesniejsze roczniki ktore nie chodzily do gimnazjum tak przynajmniej tweirdzila wiekszosc nauczycieli !! (dodam ze ja jestem rocznikiem ktory jako pierwszy "wyprobowal" reforme edukacji ) tylko ze mozemy gdybac sobie ale to i tak juz nic nie zmieni ...ja dostalam sie tam gdzie chcialam oby i Tobie tez sie udalo !!
Mam nadzieje ze dzisiaj juz troszke lepiej sie czujesz ??
-
Cześć bucie. Jak tam przeżyłaś sobotę w szkole :roll: ? Na pocieszenie u mnie miernie jak w diecie (czyli kompulsy...), tak w nauce - czytanie bez zrozumienia i pamiętania... :( .
Trzym się kobito.