-
EDIT: Dobra, już mi lepiej. Bucie, tak mi Ciebie szkoda, bo rozumiem, a jednocześnie nie mogę, że naprawdę wierzę, że Ci się uda!
;*
masło maslane, wiem.
-
Bucik ja jadłam nawet jak dobry humor miałam, ciekawe co by na to psycholog
-
Właśnie pisz!!!! TO NIE GŁUPOTY ! BARDZO DOBRZE ŻE CHCESZ SIE WYGADAĆ PO TAKIM NAPADZIE!
nie trzymaj tego w sobie.... zawsze mozesz się odezwać do mnie jakby co
pozdrawiam
-
Buciku weź się w garść!! :*
-
biorę się w garść
ale jestem za duża
Katharinko jestem własnie w maturalnej klasie a moim marzeniem zawsze była medycyna. zawsze byłam cholernie uparta i ambitna. nie widzę siebie w innym zawodzie
jjak sie nie dostane to nawet nie chce myśleć
nawet nie przeraża mnie ogrom nauki czy niskie zarobki. ja chce byc chirurgiem i tyle
a co do tych słodyczy to przeciez nie całkiem zrezygnuje... tylko do końca sierpnia, a potem to okazjonalnie. nie chcę ich wyeliminować tylko bardzo ograniczyć
Grzibcio jak mam dobry humor to też jem. bo przeciez jak się buzia smieje to troski znikają i co ja sie mam waga przejmowac. ech.
Arventh, Aga dzięki
za wsparcie
fajnie, że mogę sie wypisac tutaj... Wy rozumiecie... a ja nie umiem żalu w sobie tłumić... zazwyczaj po napadzie zamieniałam żal we wściekłość i wyładowywałam się na chłopaku, a on biedny nawet nie wiedział za co mu się obrywa...
skoro tak piszę, to myśle, że to moje odchudzanie i wcześniejsze kłopoty z zaburzeniami odżywiania mają dużo z nim wspólnego...
tzn. nie konkretnie z nim
on ma takich 2 kuzynów mniej więcej w naszym wieku (tzn. 18
) i tak się nieszczęśliwie składa, ża do tego to jego najlepsi kumple, dorastali razem i w ogóle. potem on się przeprowadził do mojego miasteczka. to była 4 klasa podstawówki. i ja mu się od tej 4 klasy podobałam i od tej 4 klasy za mną łaził
najpierw byliśmy kumplami a potem przyjaciółmi, a potem gdzieś w 2 gimnazjum postawił mi kawe na ławe że chce ze mna byc. hehe. widzialam ze jestesmy za mlodzi i ze moze z tego nic nie wyjsc ale chyba tez zaczynalam miete czuć, zwłaszcze, ze to taki okres dorastania, hormonów i takie tam... i jak byliśmy razem to ja dowiedziałam się od koleżanki z klasy (która znała tych jego kuzynów) że oni się z nas smiaja. nie wiem o co im chodziło, ale to mnie bardzo bolało. zapytałam go o co chodzi, ale on mi nie chciał powiedziec, i powiedział ze on sie tym nie przejmuje, więc ja tez nie powinnam... to zapytałam tej koleżanki a on mi powiedziała, że oni twerdza ze jestem brzydka i wtedy się zaczeło. byłam dojrzewająca dziewczyną, która powoli zamieniała się w kobietę i wiecie, że wtedy psychika jest bardzo wrażliwa... i choc do końca nie wiedziałam i nie wiem czy o to chodziło, to ubzdurałam sobie, że pewnie jestem gruba i brzydka. potem to sobie wmówiłam
było mi bardzo smutno i zaczelam sie odchudzac.
mialam jakies 170cm albo mniej (bo nadal rosłam) i wazylam 65kg. w miesiac, którego szczegółów wolę nie przytaczac schudłam do niecałych 56kg. ale miedzy nami zaczelo sie psuc z mojego powodu. nie chcialam sie z nim nigdzie pokazywac, bo uwazałam sie za ZA brzydka i ZA grubą
po 4 miesiacach zerwałam z nim ,choc bardzo go kochałam, zrobiła m to dla swietego spokoju, nie mogłam juz tego wszystkiego zniesc. bardzo go zraniłam i wiem o tym. wyrzuty sumienia, smutek i zal z najwiekszej głupoty zycia wywołały u mnie mega kompulsy. przytyłam 17kg (do 73kg) w 2 miesiace... obrzydzenie do siebie samej przerodziło się w ostrą bulimie... 3 razy dziennie wymiotowałam a na noc brałam tabletki przeczyszczające... wszystko trwało ponad rok. najgorszy rok mojego zycia, który chciałabym wymazać z życiorysu, rok w którym nie odzywaliśmy się do siebie. potem były wakacje i miałam iśc do liceum... nowe środowisko i tak dalej... postanowiłam coś zmienic. Nadal go kochałam i strasznie mi go brakowało i w końcu powiedziłam mu, ze to była najgorsza decyzja w moim życiu, że nadal ggo kocham i że mi cholernie zalezy. powiedział ze też mnie kocha, że czekał, ale bardzo go zraniłam i stracił do mnie zaufanie, ale znowu sie przyjaznilismy. aż w końcu 16 stycznia 2006 roku postanowiliśmy spróbowac jeszcze raz. i jesteśmy razem do dziś i będziemy cała wieczność
dziś znam cała jego rodzinę... nawet siostry jego babci... a jego kuzynów nie raczyłam jeszcze poznać (rodziców mają fajnych) ... i nie chce. nie po tym co mi zrobili. mie umiem tego wymazać z pamięci.
nie obwiniam ich za to. w końcu byliśmy dziecmi... miałam się wypisać
to wypisałam.
dlatego w taką furie wpadłam jak wtedy chciał wyjść ode mnie wczesniej bo chciał oglądać mecz... pamiętacie jak to pisałam? ... własnie z nimi chciał oglądać.
ech...
nie wyobrażam sobie, że kiedyś to będą też moi kuzyni...
przesadzam?
wybaczyłam, juz dawno, ale nie umiem zapomniec.
i poczęści jestem im wdzięczna, bo uświadomili mnie, że nie mogę się zaniedbać
a może po prostu byli zazdrośni wtedy o nas?
ech
ide spac
koniec bajki na dobranoc
dzięki, ze Jesteście, juz mi dobrze
i znowu się uśmiecham
kalorie juz chyba wystukałam na klawiaturze
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm

Tu jestem 
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
-
Bucik to się weźmiesz w 2garści - będzie solidniej
.
A kuzynów olewaj - może nie masz 45kg a 173cm, ale masz ambicje i działasz i walczysz, masz swoje cele i sny życiowe i dążysz twardo do ich spełnienia - a wygląd to tylko opakowanie a kto kupuje tylko i wyłącznie opakowanie to mało warty
- więc o ile ci chłopacy to tylko i wyłącznie byli tacy, bo nie jesteś anorektycznie wychudzona, modelka z okładki, to olewka, takich ludzi jest wiele na świecie - raz też im się dostanie - w jakiś sposób
-
Buciku, urazę do takich ludzi trudno zapomnieć. Wiem coś o tym. I nawet jeśli to było dawno, nawet jeśli było się dzieckiem... To się plącze dalej za nami.
No, ale nic. Trzeba żyć teraźniejszością. Brnąć do swego i nie zawsze patrzeć na innych.
-
Masz racje, byliście tylko dziećmi... wiesz ja o tym że jestem brzydka i gruba (a tak źle ze mną wtedy nie było, może ze 2, 3 kg odstawałam od reszty patrząc na zdjęcia) dowiedziałam się od rówieśników... niestety ale takie są dzieci.
Kuzynów poprostu olej. Byli dziećmi, powiedzieli co pomyśleli i tyle. Myślę że nie zrobili tego z premedytacją i gdyby wiedzieli do czeo takimi słowami doprowadzą to jestem pewna żeby siepowstrzymali. Stało się. Buciku, roku nie mozesz wymazać ze swojego życia...ale możesz o nim zapomnieć, schowac głęboko i.... zająć się naprawą skutków- tylko i wyłącznie tym. Tak aby potem móc zapomnieć o całośsci, i o tych przykrościach i o aktualnej walce.
Priorytety nasze zmieniają się przez całe zycie, na czym innym się skupiamy, z czym innym walczymy. Ot, widać teraz pora na rozwiazanie kłopotów żywieniowych. Jestem obok, i wierzę że wytrwasz!
-
Widzę jakąś ogólną pozytywną przemianę u Ciebie która mnie bardzo cieszy
). Może to i dobrze że przestalaś prowadzić ten blog bo tam jakoś tak czarno i smutno zawsze było :P.
Nie przeczytałam jeszcze całego topicu, na razie tylko Twój ostatni post który zrobił na mnie spore wrażenie. Nie przejmuj się tymi kuzynami, wiem ze to moze nie jest takie łatwe ale czasami trzeba sobie zafundować taką znieczulicę. Założę się że są po prostu zazdrośni bo napewno też chcieli by mieć taką wspaniałą dziewczynę
.
P.S.: Obiecuję że nadrobię i przeczytam cały topic
ale na razie muszę lecieć do babci. Oczywiście też będę wspierała do końca odchudzania (mam nadzieję ze potrwa to jak najkrócej
).
-
Bucik, nasmarowalam wczoraj o 2 w nocy kilometrowego posta...i dupa! konto mi sie wylogowalo
Chcialam tylko powiedziec, ze tymi kuzynami to chyba powinnas sie jak najmniej przejmowac, zwlaszcza, ze po 1. nie wiesz napewno, ze cos takiego powiedzieli, a po 2 : czy widzialas kiedys czlowieka, ktory sie podoba WSZYSTKIM?
Olewac smarkaczy i isc wlasna droga....choc rozumiem, ze poczulas sie zraniona. Ale teraz jestes kobieta i mysl inaczej: jestes DLA SIEBIE, a nie dla jakichs lebkow, ktorzy durnoty wygaduja
DO DZIELA
A nam to mozesz nawijac ile dusza zapragnie
No i WIEDZIALAM, ze jak wrocisz, to sie Ninti pojawi
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki