Wątek: Wielki powrót bucika marnotrawnego...

a ja spałam pół dnia :P

Bucik, cieszę się z kazdego Twojego dnia bez napadu! I to bardzo.

A co do tej motywacji to ja ostatnio dochodze do wniosku ze jest chyba najważniejsza! Ale to też takie troche dziwne bo jak tak się zastanowie to wychodzi mi na to ze ja chyba bardziej pragnę jedzenia niz tego aby schudnąć
No bo wydaje mi się że chcę, no ale z drugiej strony jakbym naprawdę naprawdę chciała to bym tej diety się trzymała.
Oczywiście pozostaje jeszcze opcja że jestem jednak chora i mam eda no i guwno zdziałam z tymi swoimi chęciami

Oj dobra... mniejsza z tym

bucie ... październik naszym miesiacem!!! damy radę!

bo jak tak się zastanowie to wychodzi mi na to ze ja chyba bardziej pragnę jedzenia niz tego aby schudnąć

a wiesz, że ja mam tak samo
i jestem tego świadoma, ale nie chciałam pisać żebyście mnie nie wzięły za jakąś nie-wiedzącą-czego-chce czy cuś
więc takie odczucia są chyba normalne...

______________
”Świadomość, że nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę. Oto zbrodnia i kara.”
F.Dostojewski



Tu walczę z kompulsmami. I przegrywam ale się nie poddaję

dieta 1200kcal od 1 października 2007
UDA SIĘ, UDA SIĘ, UDA SIĘ, UDA SIĘ !!! (grunt to autosugestia)

wzrost: 175cm
waga start: 73kg
cel I: 68kg ?
cel II: 63kg ?
cel III: 58kg ?

dziouszki, no jest normalne, zwłaszcza dla nas... też ostatnio przyłapuuję się na mysli,że może ja wcale nie chcę schudnąć???

ehh!
mam to samo!
ALE MUSZE SIę TRZYMAC

a ja chce schudnąć

Buckl no jutro zaczynamy i musimy przede wszystkim myslec pozytywnie....a co do koncentracji to ja mam czasem tak ze zamiast robic to co powinnam to jakas inna rzecz chodzi mi po glowie i wiem z autopsji ze wole najpirw to cos zrobic (np gdzies isc ) z pozniej wziac sie za nauke bo jezeli tego nie zrobie to i tak nauka jest bezproduktywna...hehe ale namieszalam ale mam nadzieje ze wiesz co chcialam powiedziec

Bucik POWODZENIA!! MUSI NAM SIę UDAć!!

No i miłego dnia

w środe mam bilans
masakra, dziewczyny już przeżywały (bo część dzisiaj poszła i chłopcy - ja sobie oszczędziłam)
"rany boskie, ja waze 52kg!!!"
też mi masakra...

ale kolega, który jest ode mnie ciut niższy chwalił się: "boskie ciało, 176cm i 65kg wagi - trochę przytyłem"
to może ja urosłam
się okaże...

dietetycznie, w miarę. pożarłam ciacho, ale nie żałuję. cwiczyć bedę potem bo mi tata pod drzwiami klatke maluje
generalnie zaspokajam me żuwaczki gumami do zucia - choć cierpi przez to mój układ trawienny (w brzuchu balon i trochę pobolewa, ale cuś za cuś)

bucik idziuś do chemiju... jutro masakra między 11:40-12:25
sprawdzian, który się ciągnie od maja zeszłego roku... zabieram się za naukę dopiero teraz
no wiecie, jak jest świadomość, że się cos ma później to się ma tendendje do odkładania tego
to ja zmykam, bo się znowu nie zbiorę...

jeszcze kawe muszę wypić bo mnie nosi, ale mi tata farby pod drzwiami wyrozkładał i ledwo się do pokoju dostałam...


jeszcze mi Kot w góry pojechał z klasą... no myślałam, że umrę jak go dziś pod szkołą nie było

______________
”Świadomość, że nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę. Oto zbrodnia i kara.”
F.Dostojewski



Tu walczę z kompulsmami. I przegrywam ale się nie poddaję

dieta 1200kcal od 1 października 2007
UDA SIĘ, UDA SIĘ, UDA SIĘ, UDA SIĘ !!! (grunt to autosugestia)

wzrost: 175cm
waga start: 73kg
cel I: 68kg ?
cel II: 63kg ?
cel III: 58kg ?

sprawdzian, który się ciągnie od maja zeszłego roku... zabieram się za naukę dopiero teraz Shocked

jak sprawdzian moze ciagnać się od maja zeszłego roku ?

Jak my raz mieliśmy bilans w szkole to aż mi cisnienie podskoczylo bo też nam mierzyli i pani powiedziała żebym przyszla za kilka dni :P jak nie będe miala stresu.

A potem pamiętam taką sytuację że na koniec szkoły trzeba było też mieć taką karteczkę wypełnioną i przez pielęgniarkę i w przychodni przez lekarza. NO a ja jak zwylkle wszyskto na ostatnią chwile i wyszło tak że w czasie od bilansu do wizyty u lekarza schudłam chyba 13 kg bo to bylo kilka miesiecy.
I taki dialog z panią doktor
pd-ale zaraz ty nie wygladasz na tyle kilogramów ile tu jest napisane
ja-no bo sie troche odchudząłam
pd-wskakuj na wagę
(wazenie)
-no ładnie, to sobie tam weźmiesz na tej kartce zakorektorujesz i poprawisz

tylko ze teraz nie pamietam ani ile kg bylo napisane na kartce ani ile ta waga wtedy wskazała
jedyne co pamietam to własnie to 13 kg, bo potem pani sie tak mnie wypytywała czy jem i co zrobiłam ze schudłam tyle bo 13 kg w pół roku to jednak duzo... no jakos tak mi mowiła.

Bucik, życzę Ci żeby przydażyło Ci się dokładnie to samo! :*

O rany Bucik ja doskonale pamietam takie grupowe wazenia w szkole...zawsze przezywalam okropne katusze :// dobrze ze na studiach juz mnie nikt nie straszy wazeniem
3mam kciuki za ten sprawdzian ) i mam nadzieje ze dietke ladnie 3masz bo ja sie na razie nie daje