Wersja do druku
mnie woczoraj rodiznka wyslala po lody, chcialm big milka, ale nie bylo i musialam kupic big bambi, ktory ma dwa razy tyle co big milk. dalam do zamrazalnika i dzisiaj rano go wykastrowalam(czyt. obskrobalam z czekolady). i tak oto powstal big milk :lol:
heh :D Ja polecam mniej kaloryczne od big milka i moim zdaniem lepsze - max fruity :P
no wlasnie ja mam max fruita w lodowce, tylko takiego w pudelku. i zjadlabym go tylko nie wiem ile ilosciowo dac tej porcji zeby wyszlo tak jak pisze na opakowaniu za dwie galki cos kolo 70 kcal. 2 lyzki? :?
myślę, że więcej bo taki na patyku ma 76 :P
ALe naszla mnie ochota teraz na loda ajjjj dzieczyny!!!!!
No dwie łyżki mogą być, ale raczej takie solidne czubate :D
Zrobiłam ze szwagrową tortillę, zjadłam jedną i jestem zapchana ... dzisiaj chce iść na ten rower.. A jutro moje drogie :D wsiadam o 8 na rower i dam do babci pomagać jej robić torta i kroić sałatki :) Kurde, kto się wybierze ze mną na rower >? Moja kumpela z którą zawsze jeżdżę wyjechała :(
Tortilla...mniam :D
Ja bym mogla w sumie iść na ten rower :)
Tylko jak hehe ? ;D
Wirtualnie xD
ja z chęcią ale sama już czytałaś ze jestem poobijana. poza tym takich długich dystansów do kalisza to raczej nie robie xD
Szkoda :(
btw. była któraś w Kaliszu ? :D
Niesety nie byłam :(
Dzisiaj zjadłam za dużo, ehhh .... trudno ;p
Jutro też dzień ;)
http://youtube.com/watch?v=gmMgZPnIxss
http://youtube.com/watch?v=8SO7qHmgrQE
a my liczymy kalorie ...
hahah swietne te teledyski :D:D:D
az sie chce byc na diecie 8)
Bradzo mi się podoba ten tekst u ciebie z królikiem i kubusiem ! Z kąd go wzięłaś ? Pewnie z książki ... :lol: :roll: xD
Z takiej książeczki : Kubusiowe mądrości czy coś takiego ;) ( która była częścią mojego prezentu dla kumpeli)
A tekst przepisała mi na kartkę kiedy dawała mi czekolade na urodziny w szkole ^^ tak symbolicznie :P Ja jej kupiłam takich pięć <za 0.99 zł jedna xD> bo jej smakowały jak kiedyś kolega przyniósł ;)
Dzięki :)
ktoś przynajmniej zauważył :)
B. fajna ta książeczka musi być, chyba sobie kupię :D
Ja dostalam od kolezanki ksiazeczke tez typu kubusiowe madrosci o cwiczeniach fizycznych :) Zarzekala sie, ze to niespecjalnie :D
:)
DZISIAJ IMIENINY BABCI ...
Ja akurat wszelakich imprez rodzinnych nie lubię :)
ale i tak życzę dobrej zabawy :)
Nika to ty widocznie nie wiesz co się na moich imprezach rodzinnych dzieje xD ^^
hehe no nie wiem nie wiem :D To może powiesz mi i innym :D ?? :D
u mnie niektore sa niezle, ale te co cos popijaja, bo takie teksty leca, ze ja tam nie moge powagi zachowac :P
Nika to zapraszam na imieniny :D na 17 ^^
AAA chyba już nie zdążę XD
Jest 16:30^^
wesolo tu :d
Żałuj Nika żałuj ! Ten pyszny tort... mmm .... :twisted:
na to Nika Ci powie ze wlasnie dlatego nie zaluje ;) ten tort to nie byl dobry argument :D
hehe Cassey, dokladnie tak jak napisałaś :D
hehe to samo Cassey chcialam napisac, jednak cos mnie powstrzymalo :P
ejj dziewczyny ale wiecie co - jednego załuję.
Że podczas odchudzania nie miałam żadnej wpadki. Wiem że to chore, ale
żałuję tego. Bo przecież schudłabym tak samo.
I ciągle mnie korci, żeby wypróbować metodę sprzed jakiś dwóch lat...
Wtedy dchudzałam się w taki sposób, że w dzień ładnie dietkowałam, a około 21-22
zjadłam cos słodkiego, z tego co pamiętam był to wafelek typu Princessa.
I wtedy waga leciała mi w zaskakujaco szybkim tempie - w tydzień schudłam 3 kg.
Jednak w dzień, kiedy jadłam tak jak teraz byłam głodna(nie wiem
czemu teraz nie jestem), więc dieta się skończyła właśnie po tygodniu.
No ale 3 kg w tydzień to chyba super wynik, co nie?
Nie wiem jak to możliwe, ale tak było.
Jednak wszystko temu przeczy, więc boję się kolejny raz przejść na taką "diete"...
ale mnie korci :P
nie no ten slodycz z tym nic wspolnego raczej nie mial, moze wode tracilas wtedy, bo niemozliwe jest stracenie tyle tluszczu w tydzien.
wiesz no ja bylam na 1200 i raz w tygodniu jadlam 2 tysiaki i chudlam 1 kg tygodniowo. tak jak na tysiaku bez wpadek :roll:
hm...myślisz ze nie miał ?
Bo ja sobie to tłumaczyłam w ten sposób, że moze właśnie ten słodycz na noc na maxa nakrecił przemianę materii i wtedy w nocy sie dużo spalilo...
Bo jak sie je warzywną kolację o 18:00, to po paru godzinach żołądek już nie ma po co pracowac, i wtedy przemoiana materii prawie się zatrzymuje...
Ale nie wiem czy to dobre tłumaczenie :roll:
nie no chyba bez przesady, bo ja bym jedzac tyle na kolacje co teraz, to chyba schudla 5 kilo :P
na pewno nie byl to tluszcz, w ogole to byl poczatek diety, czy co?
No tak poczatek.
Ale stosując dietę 1000 kcal też miałam początek i w pierwszym tygodniu nie schudłam 3 kg :roll:
A własnie moze sekkret tkwi w tym, by zjeść coś słodkiego, ale tak naprawdę...
przecież taka princessa ma cos koło 250 kcal nie ?
więc to wcale kaloryczna kolacja nie jest...
I moze taka princessa bardziej nakreca metabolizm niż kilogram marchewki :roll:
hmm no to all wyjasnia, bo to byla woda. a przed tysiakiem jadlas jakos mniej? no nakreca, nakreca :) ja np lody jem bezkarnie, bo slodkie, to nakrecaja i jeszcze przyspieszaja z powodu iz sa zimne i moj organizm sie musi po nich z czegos ogrzac :D
Nie, przed tysiakiem jadłam baaardzo duzo.
I nie ograniczałam stopniowo.
No, moze na początku jadłam jakieś 1100, a potem dopiero 1000, ale to trochę nieświadomie, bo nie liczyłam kcal :)
hmm to nie wiem, ja normalnie na 1200 nie chudalm od razu w pierwszym tyg pare kilo tylko od razu kilo na tydzien
No wiec to zasluga Prinsessy te 3 kg :D hehe :D Nie no głupie tłumaczenie :)
Ale kiedyś wypróbóję ponownie tą diete na pewno. Gdy np teraz schudnę do 50 kg,
a za rok już będzie trochę więcej, to nad tym pomyślę ;P