krem do karpatki.
Wersja do druku
krem do karpatki.
Oj, głowa do góry. Nie zjesz kolacji. I będzie git.
albo po prostu pocwicz dzisiaj wiecej! i nie zalamuj sie ! uszka do gory!
nie martw sie :) ja to przechodze dopiero kryzys :D :P
Podsumowanie dnia ...
śniadaine:
- resztka fitelli tropikalnej ( jak dobrze, że resztka) z mlekiem ok. 100 kcal
- maca, pomidor, almette - 73 ( jak liczycie plasterki pomidora ?!)
- brzoskwinia 50
223
przed obiadem - podżerałam budyń na krem do karpatki to ze 150
obiad: ( u babci)
106 kotlet
fasolka 70
= 176 :shock:
później kawałek ciasta z jagodami licze coś koło 200
i teraz trochę tego przeklętego kremu :evil: :evil: ok.100
= 849
dzisiaj sprzątałam i myłam kabinę prysznicową co jest koooszmarem ! ale zła na siebie byłam za ten krem i nie mogłam siedzieć bez czynnie ! kurde muszę kupić sobie jakaś wagę może być ze wskazówką trudno ważne żebym orientacyjnie miała świadomość ile co i jak :P
zastanawiam się czy zjeść kolacje ? :roll: czy wytrzymać do pierwszej ...
pierwszej? w nocy? 13?
jedz kolację !
pora spania - pierwsza w nocy.
tylko co ? może znowu groszek na patelnie ? Chociaż nie jestem specjalnie głodna ... hmm ...
I o co było tyle krzyku? O co? :) przecież zmieściłaś się w limicie :)
no ale ja panikara jestem :P to co usmażyć sobie ten groszek ? ^^
Może jak poczujesz głód - nawet taki malusieńki - lepiej nie wpychać w siebie na siłę :)