męczące? ale co?
mnie w diecie męczą tylko ćwiczenia, no i to, że nie mogę zjeść pączka z lukrem... :roll:
wieczorkiem możliwe, że wrzucę fotki :) więc się nastawcie na brzydkie widoki xD
Wersja do druku
męczące? ale co?
mnie w diecie męczą tylko ćwiczenia, no i to, że nie mogę zjeść pączka z lukrem... :roll:
wieczorkiem możliwe, że wrzucę fotki :) więc się nastawcie na brzydkie widoki xD
Masz troje oczu i czworo nóg, że tu o brzydkich wspominasz :mrgreen: ?
Phovilla, bo pokażę moje fotki :lol: !
Grzybowa, zapewne jakbym dorwała Twe fotki, to bym druknęła i nad łóżkiem powiesiła.
Normalnie stałabyś się moją idolką jeśli chodzi o figurę małpo :P
edit:
skończyłam właśnie ćwiczyć: stretching na nogi + ćwiczenia do których dałam link wcześniej. trochę je zmodyfikowałam po mojemu, dwa obcięłam, nieco dodałam + kilka sekund poćwiczyłam biust i ramiona
teraz mycie naczyń, potem może skakanka <nie cierpię tego>.
edit:
babcia dolała oleju do mojej kochanej zupy koperkowej w wersji wegelight przygotowanej przeze mnie, więc jej powiedziałam, żeby sama sobie to świństwo jadła, ja natomiast wchłonęłam:
obiad :arrow: 1 szklanka kaszy mannej /300/
+ 2 x łyżka powideł śliwkowych /66/
+ brzoskwinia /60/
razem z poprzednimi posiłkami :arrow: 736 kcal
trochę mało, zważywszy na to, że czeka mnie jeszcze tylko jeden posiłek... może zjem sobie nareszcie budyń :mrgreen:
Ojj biedna babcia ;) Nie musialaś na nią tak najeżdżać ;)
No i czym sobie dobiłać te kalorie ?? Zrobiłaś budyń ?? :D
mmmm... budyń :D pychota :D
chociaż ja to bym sobie zjadła berliso czekoladowe :p
dawaj te zdjęcia Piękna :*
n i e b i j c i e !
zapomniałam zrobić zdjęć :oops: :oops: rano wrzuce, bo teraz się tak najadłam, że się ruszać nie mogę ; )
a zjadłam...
kolacja :arrow: 230 g budyniu na mleku 0,5% /obliczyłam, że ok. 230 kcal, ale mogłam się doopnąć, bom zakręcona i lewa z matematyki; D/
+ łyżka konfitur śliwkowych /33/
sumując wszystkie posiłki tooo wyszłooo :arrow: 999 kcal :mrgreen:
_____________________
co do babci - to ja bardzo nie lubie jesli ktos wchodzi w moją kuchnię ;) musiałam. do tego tekst "zupa na wodzie" mnie strasznie drażni....
śniadanie :arrow: ok 400g arbuza /148/ +
wasa z paprykarzem sojowym /25 i 25/ +
herbata zielona z cytryną /0/
razem :arrow: 198 kcal
ale ziiiimno na dworze ;( dzisiaj do mnie przyjeżdża mój piesio to zacznę spacerować ;)
No zimno zimno. Ładne śniadanko :)
A gdzie te fotki ??
fotki? no ciemno jest dosyć w pokoju, lampa w aparacie zrąbana, brzydko to wychodzi...
dam jutro :D
a ja się przed chwilą ubrałam, buty, ciepła bluza, wzięłam babcinego psa na smycz i chciałam iść do lasu na jakiś spacerek, ale pies sie zerwał i zaczął padać deszcz....
do tego uda mnie bolą. dziś chyba nie będę ćwiczyć tylko się porozciągam troszki :)
Czekamy na fotki :)