załapałam doła... do południa tak dobrze mi szło.... a później grrr szlag by to trafił byłam w centrum i co? kupiłam sobie cheesburgera bo mój chłopak zrobił mi niesamowitego smaka... później kupił chipsy laysy które oczywiście niecałą połowę zjadłam:/ grrr

czyli tak:
na śniadanie te wasy...

na II śniadanie 2 banany małe

na obiad: kotleta schabowego bez panierki małego bardzo + dużo sałatki pół małego talerza

później cheesburger i te laysy... teraz zgłodniałam to zrobiłam sobie wase z serkiem z ziołami a drugą z dżemem brzoskwinionym niskosłodzonym czuje się źle

ehhh dlaczego w momencie się poddałam ;(

od jutra obiecuję będzie inaczej!! żadnego jedzenia poza zdrowym... ze sobą będę nosić nekatrynkę jakby mi się zachciało jeść!!

Musi się udać;(

aż mi wstyd było tu wejść, napisać to wszystko chciałabym sie zapaść pod ziemię