9000 kcal............... dla dobra ludzkości jestem gotowa poświęcić mój organizm na badania. Ale później, niech ktoś za mnie schudnie. Co ja bym zjadła, jakbym miała 9000 kcal na dzień...
Wersja do druku
9000 kcal............... dla dobra ludzkości jestem gotowa poświęcić mój organizm na badania. Ale później, niech ktoś za mnie schudnie. Co ja bym zjadła, jakbym miała 9000 kcal na dzień...
o rany jakbym mogla zjesc 9000kcal....esh...niby moge ale niechce....to tak jak bym pzrez 9 dni jadla normalnie 2000kcal zamiast 1000kcal ;/
oj dziewczyny ja jednak mysle ze 9000 kcal w jeden dzien to sie nie da :lol:
moze lakomstwo na to pozwoli, ale zoladek - nie :P
hahaha 9000 kcal na dzień :) to jakieś tortury by były. co jak co wydaje mi sie, że można góra 3000-4000 zjeść dziennie przy mega łakomstwie. cnhyba, że ktoś ma mega napad,zje wiecej a potem kiblelek? no nie wiem, niech mnie ktoś poprawi, jeśli się myle :)
directe pochwal sie sniadankiem :) jak tam waga? wazylas sie dzisiaj? a samopoczucie?
waga 65 :) ciesze się bo wczoraj było 66 :roll:
a i tak nie wypróżniałam sie - mam jakiś zastój :oops:
jutro wielka impreza 4-latkowa :)
dzisiaj w sumie wypada 17 i to dzisiaj tak naprawde te 4 latka mijają. mimo, że mój misiak szedł z rana do pracy zrobił mi śniadanie - naleśniki z czekoladą polane słodką smietanka :) i różyczke w wazoniku przyniósł :P (skąd ją miał to ja nie wiem :roll: )
no więc przytulańców nie było końca ale musiał isc do pracki... ja te naleśniki dzisiaj bede przez cały gdzien chyba jeść. zapytałam czemu mnie tuczy w żartach, ale on powiedział ''no przeciez zauwazylem, że schudłas'' :roll: nie wiem jakim cudem :P może mięśnie mi urosły od ćwiczeń? haha w wewekend nadrobie :) ale mówie Wam laski po weekendzie bez wpadek i juz... :)
no to ciesze sie ze juz wszystko dobrze :) wczoraj wagi chyba mialy zly dzien :twisted:
9000 kcal na dzień. Ciężko by było, ale może dałoby się coś zrobić :D Śniadanie tak z 1000 kcal (meega owsianka), później jakaś czekoladę (500 kcal), loda magnum (300 kcal), hałwę (ma ponad 500 kcal w 100 g, ja bym zjadła dwie ;D), dużo soku pomarańczowego (40 kcal w 100 ml, tak ze 2 kartony by się wypiło), na drugie śniadanie hmmm, tosty :D (ostatnio uwielbiam), duuuuużo żółtego sera :D. Na obiad pizze, popić colą, na deser jakieś ciasto, tiramisu na przykład albo lody z bitą śmietaną (chociaż śmietana zapycha ;D). Ze dwie paczki dużych chipsów, drugą czekoladę :D, ja bym zjadła muesli, one tak z 1000 kcal mają (w 100 g 400 kcal, tak z 300 g by wystarczyło, czyli połowe, dla mnie to pestka), już prawie 8000 kcal, 1000 by się jakoś skombinowało jeszcze. Jakiegoś kebaba na kolacje a wieczorem jakieś ciastka typu pieguski. Od samego myślenia o tym jedzeniu mam dość.
Jak podczas kompulsu potrafi w dwie godziny wpaść koło 4000kcal... :roll: ...to dlaczego nie. Śniadanie - 600kcal, drugie śniadanie jakieś - 400 jak wpadnie co słodkiego, pełny babcin słodko-tłusty obiad porcja jak dla górnika koło 1200kcal, deser - 400kcal, podwieczorek jeśli czeko albo lody to około aż 900kcal, kolacja sama w sobie 400 i doliczając 4000kcal kompuls...spokojnie można, ale jednynie, że chodzi o bulimika albo człowieka, który przechodzi kompulsy - normalny by zwymiotował chyba :roll:
Cytat:
Zamieszczone przez nikson
i mega zaparcie.