Myślę, że tak, bo zdolna z Ciebie dziewucha :D
a co do średnicy, no to 90cm chyba najlepsze ;P
Wersja do druku
Myślę, że tak, bo zdolna z Ciebie dziewucha :D
a co do średnicy, no to 90cm chyba najlepsze ;P
haha zdolna??? no nieeeeeeeeeeeee :lol:
no nie mów że nie! Wszystkie jesteśmy zdolne..tylko 'trochę' leniwe xD
a ja to jestem mistrzynią w byciu leniwą :twisted:
ja swoje hula-hop kupiłam za 5 zł w zabawkowym :) ma właśnie ok. 90cm średnicy, mam takie dwa, jedno obciążone, a drugie nie, dlatego, że jak kręcę za nisko obciążonym to robią mi się siniaki i wtedy przez pare dni nie daję rady ciężkim kręcić, to z lekkim się bawię :wink:
iwonka16 jasne, że się nauczysz :D jak będziesz miała odpowiednie kółko to od razu załapiesz, jak miałam takie o średnicy 75cm to za cholere nie mogłam się nauczyć :roll: potem zamieniłam się z kumpelą na większe i było lepiej, a jak je obciążyłam to już rewelka, 5min od razu mi się udało, a wcześniej to 30sek. max :wink: następnym razem to już 30min bez przerwy kręciłam :D
a teraz trochę z innej beczki
jak się pewnie domyślacie nie było mnie bo zawalałam :oops: może to i marne wytłumaczenie, ale to przez stres :? za 10dni testy gimnazjalne, nauczyciele próbują od nowa wbić nam do głowy to co powinniśmy umieć po 3 latach nauki. uczę się dobrze ale mnie też dobija góra prac domowych i fakt, że głównie od tego testu zależy czy dostane się do dobrej szkoły. Na dodatek ten "tajemniczo" zgubiony kg, w środę "tajemniczo" powrócił... Wiem, ze to pewnie woda, ale i tak to wkurzające :roll:
dzisiaj też niezbyt dobrze zaczęłam :| 800 po dwóch śniadaniach, postaram się zmieścić w 1500 :)
Ja właśnie wróciłam z zakupów i kupiłam hola hop... Ale obawiam się, że marnie będzie mi szło kręcenie na małym po tym co przeczytałam... Bo moje ma tylko ok. 70cm średnicy :? No cóż spróbuję, nie było innych, jak znajdę gdzieś większe to kupię :)
Co do testów, skoro mówisz, że uczysz się w miarę dobrze, to napiszesz je bez problemu ;) Nie ma się czego bać, ja tam geniuszem nie jestem a miałam łącznie 78 - nie ucząc się nic do testów. No i dostałam się tam gdzie chciałam :D A nauczyciele muszą trochę postraszyć :P
Wracaj szybko do dietki :D
nooo 800 to jeszcze nie tragedia ;)
mniejszy obiadek... mniejsza kolacja i sie zmiescisz na stowe! ;)
Ja też mam testy, ale się stresuję xD. Mam dobre oceny i laureata z angielskiego, poza tym próbne napisałam na 80, damy radę ;d!
Co do hula-hop, cholera, nie umiem tego o_O. Mam od roku, od roku siedzi w kącie, bo mi się nie chce kręcic xD. Ale jeśli umiesz, to powodzenia!
Oj ja się stresuje tymi testami, piekielnie :( Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Jejku, przecież dacie radę!! Koniec tego smęcenia! ;)
Nie ma się czym stresować,na prawdę! :D po testach się będziesz śmiała z tego stresu ;)
pewnie tak :wink:Cytat:
Zamieszczone przez CherryLady
ale to tylko łatwo powiedzieć, że nie ma czym się stresować :roll: bo głównie od tego testu zależy czy się z mojej dziury wyrwę, a wiąże się to z dostaniem do dobrej szkoły w Szczecinie :)
po obiedzie 1200, czyli na kolacje ok. 300kcal mi zostało :) podwieczorek sobie daruje :wink:
Ja bym sobie rozłożyła coś na podiweczorek a coś na kolacje :)
Chociażby na podwieczorek jabłko :D
no w sumie to mogłabym zjeść jabłko, tyle, że jakieś niezbyt dobre mam w domu :roll: no i głodna jakoś nie jestem :)
lecę na rower, mam ochotę pojechać nad jezioro i posiedzieć trochę sama :wink:
miłego "pedalowania" :lol:
"pedałowanie" bardzo było miłe :mrgreen: kocham jeździć na rowerze :mrgreen: chciałabym mieć stacjonarny rowerek,ale kasy nie mogę nazbierać :wink: chociaż z drugiej strony to nie było by to samo :mrgreen: bo chyba najbardziej lubię to, że jak jadę to sobie oglądam wszystko dookoła :D uwielbiam jeździć po polach i lasach zawsze jakieś zwierzątka zobacze :D dzisiaj widziałam 6 czapli, jastrzębia, bociana, dwa konie, ślimaka wodnego w jeziorze i dwa strusie :mrgreen: (jeden facet sobie na podwórku trzyma :wink: ) 17km przejechałam, godzinkę mi to zajeło (30min w jedną stronę, ale troche nad jeziorem siedziałam).
Właśnie kolacje zjadłam :) pyszotka i tylko jakieś 150kcal :wink:
pomidorek, pół ogórka, brokuły i polane sosikiem czosnkowym (mała łyżeczka śmietany, pół małej łyżeczki majonezu i pół torebki proszku czosnkowego) :)
a właśnie czy takie sosy w proszku do rozrobienia z wodą i majonezem/śmietaną mają kcal? chodzi mi o ten proszek. wiem, że głupie pytanie, ale chciałabym wiedzieć :wink: :mrgreen:
zwykle jem kolację troche później, ale nie przekroczyłam jeszcze 1500 planowanych na dziś, więc może koło 20 zjem jeszcze troszkę jeśli będę głodna :) mam jeszcze pół serka wiejskiego w lodówce :wink:
Hmm.. takie proszki nie mają tyle kalorii ale tłuszcze trans które nie są wskazane. Ale raz na jakiś czas troszkę nie zaszkodzi, tylko nie caly czas :P
Tłuszcze trans odkładają się w brzuszku to jest w nich takiego strasznego.
Co do kolacji - pól serka wiejskiego - jak najbardziej możesz :wink:
rowerek wcale tak dużo nie kosztuje. Ja widziałam po 100-120 zł, więc nie jest aż taki drogi. Zawsze uzbierać można :P
Widzę, że obliczyłaś zwierzęta.
U mnie też ktoś trzyma strusie i miał nawet warana, ale już zdechł :(
ja na szczescie rowerek dostalam taki stary od wujka wiec mam juz spokoj i nie musze sie martwic :P
a u mnie nie ma takich fajnych zwierzatek :roll:
tylko 100-120zł :?: :) ja a allegro to widziałam tylko takie prawie za 300 :roll:
hmm, za miesiąc bierzmowanie, może coś dostane, to jak gdzieś taki tańszy się trafi to może kupię :)
ja tam wole wciągnąć dresik i biegac :)
Zimą to jeszcze ale na lato byłoby mis zkoda wydawac :D
ja to niezbyt lubię biegać, próbowałam się w to wkręcić, ale zawsze coś przeszkadzało, pogoda, brak czasu itp. :roll: no i kondycji zero - po dwóch minutach padam :?
a rower to dla mnie przyjemność, tylko nie mam za bardzo gdzie jeździć :roll: mam dwie dość długie trasy, ale ile można tą samą drogą jeździć :roll: po ruchliwych ulicach nie lubię się poruszać, krążenie w kółko po mieście też nie dla mnie :roll:
więc jak bym kupiła ten stacjonarny to chociaż przed telewizorem bym się nie leniła :wink: no i tak sobie myślę, że jak już bym wydała kasę na ten rowerek, to pewnie bym jeździła dość regularnie, bo nie na darmo kase wydałam :mrgreen:
przed tv to zawsze jakies rozwiazanie ale czasami tez mozesz pojezdzic na swiezym powietrzu zawsze jest milej mozesz wziac kolezanke np albo kolege;p
no wiadomo, że na powietrzu lepiej :D tylko nie zawsze są warunki :wink:
ale, że akurat teraz są, to lecę pojeździć :D
dopisane:
tylko 20min pojeździłam :roll: jakoś nie miałam pomysłu dokąd pojechać :roll:
noooo 20 min to juz cos!! ;)
ja tez dzisiaj mam jezdzic.. ale jakos kiepsko to widze :roll:
a mnie gardło boli i siedzę w domu o_O i ćwiczę zaraz xD.
śniadanie:
- owsianka z jogurtem - 320
obiad:
- mały mielony - 200
- ziemniaki - 120
- buraczki - 55
podwieczorek:
- jabłko - 75
- mały kawałek jabłecznika :oops: - 150
kolacja:
- 2 kromki razowego - 150
- plaster drobiowej - 25
- troche ogórka i pomidora - 20
- trochę tuńczyka w zalewie pomidorowej - 50
razem: 1165
ruch: 20min rower, 60min hula-hop :D
ładnie :* ale ładniej by było bez jabłecznika xD!
Madzix - to może jednak przekonaj się do biegania? Znacznie lepiej działa na brzuszek i nie znudzi się po 20 minutach. Może osobe towarzyszącą sobie znajdz albo mp3 na uszy i jazda.
Mówisz że po 2 minutach pękasz - dlatego że za szybkie tempo - biega sie bardzo powoli, nawet wolniej niż byś szła, ale ważne by to był trucht - wtedy gubisz brzuszek :wink:
Dlatego zachęcam do spróbowania jeszcze raz a na dobre - razem z ćwiczeniami :wink:
20 minut rowerka to za mało, po 40 min przynajmniej i tłuszcz się spala :D
Eee tam ważne, ze sie ruszyla :lol:
chyba bym umarła xD
40 min na stacjonarnym, bo na normalnym to luzik ^^.
Racja w 100% - dopiero po 28 minutach zaczynają się procesy rozpadów tłuszczowych.Cytat:
Zamieszczone przez Sjupergerl
Spokojnie byś dała, muzyka i jazda :DCytat:
Zamieszczone przez snowy92
nie mam zbytnio czasu na forum, wybaczcie, że nie poodwiedzam waszych wątków :roll:
chciałam się tylko zameldować, że sie trzymam, 1250kcal, nie ćwiczyłam jeszcze, chciałam pokręcić hulahopem ale siniaka mam po wczorajszym kręceniu i nie dałam rady dłużej niż 5min bo boli, nawet jak nie obciążonym próbowałam :(
Wybaczamy :wink: :P
I 3maj się dalej z tą dietką :)
Powodzenia ;*
Ale żyjesz jeszcze ;> ??
Jeszcze raz.
Wakacje coraz bliżej, a ja zaczynam odczuwać lęk, gdy pomyślę, że mam sobie kupić strój kąpielowy, bo tez z zeszłego roku jest za mały :evil: Do tego we wrześniu się wyprowadzam z mojego zadupia, bo idę do liceum, a więc czas najwyższy wziąć się za siebie, żeby do tego czasu nie wyglądać jak góra tłuszczu.
Chciałabym powiedzieć. że zaczynam od dzisiaj, ale 1700 już pochłonęłam, więc co najwyżej mogę wyrobić się w granicach zapotrzebowania :roll:
1200kcal jak zwykle :wink: no i ruch, jest ciepło, więc biorę się za pedałowanie :) ale rower dopiero od czwartku, bo w środę mam bierzmowanie i codziennie do kościoła muszę chodzić :evil: już tak przez tydzień, aż dziwne, że jeszcze nie spłonęłam :wink: :mrgreen:
witaj z powrotem :)do wakacji dasz radę nawet z 5 kg zrzucić i będzie ładnie :) więc trzymaj się diety :) Jestem z Tobą :)
Pozdrawiam :)
jednak wczoraj przekroczyłam zapotrzebowanie. o wiele :oops:
koleżanka zaprosiła mnie na pizze, więcej chyba mówić nie muszę :roll:
chodziłam z nią 8 lat do jednej klasy, a rok temu ona wyjechała do Anglii i teraz przyjechała na tydzień :)
dzisiaj jakoś się trzymam, chociaż idealnie nie jest, zjadłam parę paluszków i cukierka czekoladowego :oops:
wieczorem napisze dokładnie co zjadłam :)
no i zawaliłam. pierwszego dnia :evil: :oops:
po 3 godzinach w kościele wróciłam do domu zła i głodna i rzuciłam się na frytki (zuuuooo!) :oops: :oops:
na szczęście już jutro bierzmowanie i koniec tego udawania świętej :twisted:
wzięłam się za hula-hop, wczoraj 25min kręciłam :) dzisiaj też mam zamiar przynajmniej 30min, postaram się kręcić codziennie, ciekawe jakie będą efekty :)
na w-fie miałam test kupera(?) (bieganie przez 12min własnym tempem) zrobiłam 14 kółek dookoła szkoły, pierwszy raz nie byłam najgorsza z biegania :D cud normalnie :mrgreen:
dzisiaj zjadłam:
śn. dwie kromki razowego z szynką drobiową i pomidorem - 200
ob. pierogi z kapustą - 400
i jeszcze kawałek jabłecznika :oops: - 250
na kolację chyba serek wiejski będzie :)