wczoraj za ciekawie nie było, ale z drugiej strony nie było aż tak źle, 1600-1700 na oko :?
w sobotę ksiądz przyszedł akurat kiedy gotowałam kisiel :mrgreen: był wikary, pół roku tylko tu jest, więc nie wiedział o czym ma gadać to się szybko zmył :mrgreen:
spagetti jadłam dzisiaj na obiad :) ale nie z mięsem tylko z warzywami :D 550 kcal, razem ze śniadaniem jest 800, czyli luz :D
jutro konkurs z polskiego, nie muszę iść na lekcje, dopiero o 12:30 bede jechać, więc mogę się wyspać :D