-
Obiadek wymyśliłam w kuchni :D
Otóż wymieszałam ok. 40 g ugotowanego makaronu z warzywami z napoczętego opakowania mrożonki :D i podsmażyłam na patelni z pokrojoną w kostkę piersią kurczaka na jakiejś oliwie z pestek winogron.
Gdy się usmażyło zrobiłam sos: dolałam ciepłej wody, koncentratu pomidorowego, jogurtu naturalnego i dosypałam przypraw wedle gustu; jakiejś soli ziołowej, oregano itd.
byyyło pysznie :D
Aktualnie jestem już po trzech daniach ;] na podwieczorek serek homogenizowany z 3 nektarynkami, bo miałam wielką ochotę :D
-
Ech poczytałam sobie mój wątek od początku, ale ja zawalałam, o raju ==" wstyd, tu musi być więcej dobrych wieści :D
za pół godziny mam kolację i zjem znowu serek homogenizowany, wiem, małe urozmaicenie ale mam ochotę. No i ćwiczę od dzisiaj znowu.:>
-
podziwiam, ja nie umiem gotowac :P
a ja kiedys nie zawalalam :( za to teraz... buu!
-
o, widzę, że wczoraj miałaś nowy start :) Jak tam dzisiaj ? ;)
-
Fajny pomysł na obiad :D Ja robiłam podobnie, tyle, że bez sosu.
-
ja tez tak, tylko zamiast makaronu- ryz :D mniam bylo :P
-
Wczorajszy dzień uznaję za zaliczony. :D
właśnie zjadłam śniadanie i już wyszło mi aż 730kcal bo okazało się, że duży kefir wiśniowy, który wypiłam uwieńczając wszystko miał 80kcal na 100ml ... no ale tak to jest jak się sprawdzi na samym końcu:]
nie szkodzi, mam ok. 500 kcal do wykorzystania jeszcze na cały dzień, planuję ze dwie sałatki z tuńczykiem :>
-
Tylko 500kcal? To co Ty zjadłaś na to śniadanie? xD
Dla mnie 500kcal to obiad :P
-
2x chleb razowy z szynką i zsiadłe mleko(nie wiedziałam, że to takie dobre xD) oraz kefir wiśniowy
i tak oto mam 730 kcal przez nieszczęsny kefir, którego pić już nie musiałam :lol:
dla mnie też 500 kcal to obiad, ale trzeba będzie jakoś radzić , warzywa mają mało kcal, więc się podratuję :D
-
ble jedzenie, ja jeszcze czuje wczorajsza kolacje w zoladku hehe