no i prawidłowo :)
Wersja do druku
no i prawidłowo :)
Ja się tylko boje, że umre w szkole z głodu :lol:.
Bo jadłam tak:
10-11 śniadanie
12-13 drugie śniadanie
15-16 obiad
17:30 podiweczorek
19 kolacja
A teraz będzie mniej więcej tak:
7 - śniadanie
czas pomiędzy na 2 śniadanie
15-16 - obiad
17:30 - podwieczorek
19 - kolacja
I chodzi mi o ten czas na drugie śniadanie, bo pierwsze śniadanie będe musiała jeść conajmniej 3 godziny wcześniej, niż zwykle. Ale może przywykne, a szkoła będzie zajmować ^^. O, albo mam inny pomysł. Będe jeść większe 2 śniadanie, np. kosztem mniejszego podwieczorka.
I teraz pomysły na 2 śniadanie:
- owoce
- kanapki z domu
- batoniki typu fitness czy corny
- ...?
No i już mi się skończyły xD.
Ubrałam takie stare spodnie, które były za małe wcześniej. Swoją drogą, te 'stare' spodnie wyglądają lepiej, niż te, w które są nowsze i chodziłam obecnie. Ja pamiętam, jak miałam je ostatni raz. To było w marcu, ubrałam je i doszłam do wniosku, że grubo w nich wyglądam, szczególnie, że są jasne i takie nierozciągliwe. Faktycznie, mogło mi się już wtedy trochę przytyć, bo wtedy 3 tygodnie siedziałam w domu. Nie mogłam wyleczyć zatoków i... jadłam ^^. W maju już tych spodni nie mogłam założyć. No i przychodzi do mnie do pokoju mama i mówi:
- A w tych spodniach czemu nie chodzisz? W ogóle, ja nie rozumiem, dlaczego Ty nie chodzisz w połowie rzeczy, które masz w szafie.
- Mamo, ja ich nie mogłam przeciągnąć przez biodra, więc jak miałam je nosić..? :roll: Ale za 2- 3 tygodnie, powinnam już je ubrać.
- Ty masz jakieś kompleksy, za 2-3 tygodnie, to one będą za duże.
- Noo! to jeszcze lepiej :D!
Ale w ramach leczenia kompleksów, wyszłam w tych spodniach do sklepu xD.
hm moge Ci poradzic pewna rzecz, ktora sama w tym roku z powodzeniem stosowalam :
nie ajdlam sniadan w domu, a w szkole po 1 albo 2 godzinie i automatycznie 2 sniadanko przesuwalo sie troszeczke ;]]] warto wyprobowac :)
a czasem mozesz jakis jogurcik czy nawet salatke, ja tam takie przypadki 2sniadan w szkole widywalam hehe ^ ^
Ja zawsze jem śniadania w domu, jak chodzę do szkoły. W szkole jakaś kanapka czy owoc na długiej przerwie czy coś i to z reguły wystarcza.
Chociaż obawiam się, że może być ciężko wbić się w ten rytm na początku, zwłaszcza, że zmienią się godziny jedzenia...
noooo u mnie czsem bywało że śniadanko o 5.40, a obiad o 16.20, lub śniad 6.20 obiad 17.10.... ale jakos dac rade idzie :wink:
Ja to zupełnie nie wiem co mam brać do tej szkoły, bo chleb mi się przykleja do aparatu :(
Nika, masz taki stały, tak?
Ja na obiad zjadłam jakieś udko, ogórki, pół jabłka - 250 kcal.
Później jogurt jabłkowy z cynamonem, kolejne pół jabłka - 180 kcal.
A na kolacje wasy posmarowane pasztetem z pomidorem - 180 kcal.
Razem: 960 kcal.
Czuje się beznadziejnie nadal.
Jutro do tej nowej szkoły, nie ja nie chce!
Ticker mi się zepsuł, czy mi się wydaje? :roll: Naprawić go też nie idzie...
Mi też sie ostatnio cos te tickerki psują, nie wiem czemu :roll:
Aparat mam stały na gorny łuk 8)
A Ty do nowej szkoły pędź z najlepszym humorem, a nie taka załamana ;*
a ja nowego avatara wgrac nie moge grr
Arventh ja też idę w poniedziałek do nowej szkoły.. same dojście to loozik, ale potem ze znajomymi się rozdzielamy bo każdy (tylko ja) wybrał inną klasę.. co i tak skończyło się tym, że moja naj kumpela, naj kumpel i chłopak wylądowali w klasie Ii a ja sama w Ig ..
w klasie mam pięciu chłopaków i 25 dziewczyn.. i wielkie nadzieje , że kogoś poznam :D
A do szkoły? też się zastanawiam co brać ..