i obiad :P?
jak tam obiad ?
i obiad :P?
jak tam obiad ?
cały tydzień trzymałam sie na 1300-1500, tyle ze wczoraj zjebałam - 2600, a dzis 2000kcal
dupa.......
mnie sie chyba nigdy nie uda
z jednej strony wiem, ze jest możliwe schudnąć i być szczęśliwą
z drugiej przestaje w siebie wirzyć
-> gdy spytalam sie siostre o zdnie na temat swojej figury stwierdziła że przytyłam i lepiej wyglądłam kiedyś jak byłam szczuplejsza
chociaż jest odrobina nadzieji że się zmobilizuję, bo ostatnio mam kogoś na oku i coraz bardziej mnie korci żeby zagadać, a wole troszke schudnąc by to zrobić... ehhhh sama nie wiem
poaztym w budzie zaczyna sie zapier.... ;P chociaz znajac siebie i tak juz do formy sprzed lat nie wróce i nad ksiazkami siedziec zamiaru nie mam
a dziś byłam na zakupach w centrum handlowymi mamausia kupiła mi kurteczke i plecak
ohhhh myslicie że ma sens odchudzanie? ze idzie sie zmobilizować i raz i na zawsze schudnąc, bo ja zaczęłam w to wątpić
Zakładki