-
Chcę Schudnąć. Pomocyyy xD
Czeeeść. Jestem tutaj nowa.. Mam na imię Diana i mam 12 lat.. Niestety.. Mam problem z nadwagą.. Tak bym chciała schudnąć lecz zawsze coś wypadnie i nie uda się.. Nie jestem łasuchem ale jestem leniwa i większość czasu spędzam w domu , a tylko dlatego , że wstydze sie mojego wyglądu.. Jednak wyjdę z koleżankami pod klatkę i gdzieś pochodzę niedaleko ale sama nigdzie nie ide.. Mam 1.57 wzrostu i ważę.... z 60 KG ale nie wiem dokładnie.. Nie wyglądam na strasznego grubasa ale coś w tym jest.. Tak bym chciała schudnąć ale nie wiem co mam zrobić.. Na diety , które są w internecie nie bardzo chce patrzeć , bo nie mam zielonego pojęcia.. Za pomoc byłabym bardzo wdzięczna! Hel Me xD !
-
Hej
Dla Ciebie chyba dobra by była dieta 1500 kcal albo więcej sama nie wiem zaczekaj na rady innych W ogóle to powinnaś skonsultować to z mamą ...
-
Ok dzięki Mama mówiła że sie zajmie... Ale... Moja mama wyjechała za granice i też tym sie martwi.. Jestem z ojcem , a jego raczej to nic nie obchodzi.. Dużo mówi , mało robi..
-
Trudna sprawa ... Ale napewno nie możesz być na 1200 bo dla 12 latki to raczej za mało ... Ja myśle ze 1500 - 1600 i ruch by Ci wystarczyło A jeżeli wstydzisz sie wychodzić z domu to możesz kręcić hula hop robić brzuszki tanczyć przy muzyce itp
-
Hmm dzięki za poradę Hmm.. spróbuję to wypróbować Jeżeli mi się uda.. ojj...
-
uda na pewno sie uda
ja mysle ze idelana dieta to 1700-1800kcal poniewaz jeszcze rosniesz , dojrzewasz i nie mozna pozbawiac organizmu skladnikow ktore mu sa do tego potrzebne
jesli mialabys jakies pytania to wpadaj do mnie - sluze rada
-
Wiesz co? Ja uważam, że na pewno nie jest tak źle, żeby nie móc wychodzić z domu. Może inaczej, naprawdę powinnaś zacząć się przełamywać, bo z takim podejściem daleko się nie zajdzie. Owszem, ja też i zapewne większość dziewczyn z forum, ma momenty, kiedy myśli sobie 'Boże, jak ja wyglądam. Jak mam się pokazać na ulicy?!", ale trzeba z tym walczyć i korzystać z życia. Myślisz, że jak schudniesz, staniesz się duszą towarzystwa? To tkwi w głowie. I to chyba z nim trzeba zacząć walczyć. I to, że siedzisz w domu, zapewne się przyczyniło do przytycia. Naprawdę, ruch to podstawa! Dlatego mówię - naprawdę warto. Jeszcze wpłynie korzystnie na dietke.
Powodzenia życzę .
-
A wg mnie nie powinnaś ograniczać kalorii, czy ich liczyć. Mając 12 lat bardzo intensywnie rośniesz i jak teraz zabraknie Ci jakiś składników odżywczych to źle może odbić się na Twoim zdrowiu. Ten wiek to początek pokwitania (czyli dojrzewania), zaczyna się miesiączka, zmienia się budowa itd itd.
Moje rady, to ogranicz słodycze, jeśli możesz to nie jedz ich w ogóle (to naprawdę dużo daje), nie pij słodzonych gazowanych napojów typu coca cola, fanta itd, niby to woda,a kcal lecą, nawet nie wiadomo gdzie. Zamiast tego pij wodę mineralną, niesłodzoną herbatę (wydaje się trudne, ale łatwo się przyzwyczaić) Postaraj się jeść dużo warzyw (teraz jest ich wysyp i ceny zachęcające), owoce w odpowiednich ilościach, ciemne pieczywo. Mięso też jest ważne, jeśli masz możliwość to wybieraj to chude, indyk, kurczak. Wołowina też jest dobra, ponieważ zawiera l-karnitynę (spalacz tłuszczu). Wieprzowina też nie jest jakaś tragicznie zła, ważne żeby nie była panierowana (bardzo chłonie tłuszcz) i nie w gęstym zawiesistym sosie. Ziemniaki wbrew pozorom nie tuczą (takie z wody rzecz jasna, bo jak dodamy śmietanę i masło to całkiem inna historia się robi ), wiadomo wszystko w odpowiednich ilościach. Sałatki są dobre, gdy nie dodamy do nich dużo śmietany, majonezu czy innego sosu. Staraj się jeść regularnie, określ, że jesz np o 7, 10, 14, 16, 19 ( to tylko sugestie, zależy jak masz lekcje. Często a mało.
Powodzenia i uważaj na siebie, bo w takim wieku łatwo przeholować.
-
Mi się wydaje, że powinnać przestać jeść słodycze...najlepiej WCALE ich nie jeść...ale jeśli bardzo je lubisz to jedz je np.tylko w weekendy, ale lepiej ich wcale nie jeść... ja zawsze keidy mam ochote na czekoladke albo batona sięgam po brzoskwinie, pomarańcze, śliwke lub jabłko...oprócz tego powinnaś sporo ćwiczyć...rower, basen, brzuszki, albo zapisz się do jakiegoś klubu fitness, ja zapisałam się na 'spalacz tłuszczu' heh tak o tym mówią... zacznę chodzić na to od września, dwa razy w tygodniu po godzince i myśle...że coś da, wszyscy mi mówią że da... Postaraj się jeść ciemny chlebek i nie jedz fast foodow... pozdrawiam i trzymam kciuki... )))
-
Dzięki Wam Słodyczy prawie w ogóle nie jem , jakoś zapominam , że w ogóle istnieją. Wode mineralną będę teraz pić i herbatę niesłodzoną. Na śniadanie płatki Fitness z jogurtem - bardzo mi smakują i teraz dużo ruchu. Wszystko od jutra.. Na razie tato mnie co 20 minut pyta "Jesteś głodna?" heh...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki