Julix, Say - jeśli będziecie jeść jedzenie, które bardzo syci to nie będzie takiego problemu z głodem, albo można zwiększyć trochę dawkę kcaloryczną na diecie :] ja bym tak zrobiła na Waszym miejscu :]
Wersja do druku
Julix, Say - jeśli będziecie jeść jedzenie, które bardzo syci to nie będzie takiego problemu z głodem, albo można zwiększyć trochę dawkę kcaloryczną na diecie :] ja bym tak zrobiła na Waszym miejscu :]
ja najedzona to w sumie na 1200 bylam jak odpowiednie produkty (czyt. duzo malokalorycznych) jadlam. ale ja mam ochote ciagle na cos. jakbym mogla to bym jadla coagle :?
Ja jestem najedzona jak sobie to wmówię, głodna też, wg mnie nie odczuwam takich stanów już jak głód, albo max najedzenie> właśnie przez dietę, jak się raz odchudza to jakoś się to przestawia w organiźmie.
moje zdanie w tej sprawie pokrywa się z tym co Sylwi napisała ;). wszak byłam na tysiaku i na 1200, na 1000 było łatwiej...
ja na 1200 schudlam lepiej niz na 1000. borpzy 1200 mialam full energii, duzo biegalam, a na 1000 bylam zla, rozdrazniona, nic mi sie nie chcialo i zastoj mialam, masakra :?
moje samopoczucie na 1000, a na 1200 kcal było zupełnie inne..niby tylko 200 kcal, ale na 1000 czulam sie osłabiona i niedojedzona :D:D
ja dokladnie tak samo :D
No ja też to zauważyłam, niby jak przy wychodzeniu już na 1100 było to już zupełnie inaczej się czułam :D
No, no dziwne, że trochę kcal i już lepsze samopoczucie :D
Ja mam od dziś dietę 1200-1400 kcal, jest nawet ok ;]
obiad
kurczak noga 158 kcal
tymbark vega 115 kcal
serek wiejski lekki 123kcal
migdały 57,2 kcal
butelka kefiru 126,75 kcal
petitki łódeczki 41g (nie zaliczam do słodyczy acz powinnam, ale co mam się na diecie katować xD) 143,09kcal
723,04 kcal
ech od razu fajniej jem jak liczę kcal i nie wciskam snickersów do jadłospisu jak miało to miejsce codziennie do wczoraj :roll:
ob 723,04 + śn 409,19 = 1132,23kcal
hyh...Skończyłam na 1550kcal bo głodna byłam ;]