-
diamond.. 5 godz??? :x ale nie mozesz robic az takich przerw w jedzeniu :o :shock:
nie musisz jesc obiadu od razu po powrocie jak i tak go robisz sama.. tylko troche poznije, no i jesc lekki podwieczorek przed kolacja, powinnas jesc coo ok 3 godziny!!
-
Nom albo chociaż co 4 :wink: ja co 3 zwykle nie daje rady jesc, sa inne rzeczy w ciagu dnia na ktore sie nie ma wplywu.
-
ale mi sie wlasnie chce strasznie jesc od razu po przyjsciu ze szkoly...tak jakos mam zaprogramowane, ze nawet jak cos jadlam 20 min wczesniej w szkole, to jak przyjde do domu to mnie ssie z glodu. A potem tak dlugo nie jem bo bym przekroczyla liczbe kalorii...no ale sprobuje cos z tym zrobic, obiecuje :D
-
diamond - mam identycznie, przyjdę do domu i rzucam się na lodówkę, chociaż na ostatniej przerwie jadłam kanapki.. albo w szkole na pierwszej przerwie już zjadam coś, chociaż jestem po 400kcal śniadaniu :roll: przekichane. zwłaszcza, że każdy każdego w mojej szkole dożywia..
-
Witam autorkę wątku :D Mam na imie Weronika i napisze sobie posta ;)
Ja tez miałam podobnie... PO szkole od razu jedzenie.. Och, ja jeszcze gorzej bo ja juz po drodze chetnie bym cos kupila i zjadła...
Od dzis jednak nie pozwole sobie na obżarstwo, naprawde :)
-
no ja juz jakos tak od roku mam ustalone wszystko ze akurat jak wracam do domu jest "ta godzina" o ktorej powinnam jesc :P
-
witam nowe maski na wątku 8)
ja najczęściej jak wracam ze szkoły latam do sklepu coś sobie kupić i jak jestem w domu po 20 min też coś jem. a nigdy nie opuszczam śniadań i 2 śniadań(no te rzadko jak zapomnę :P ) :? :?
i wynika z tego, że żarłok ze mnie, uwielbiaaam jeśććć... buu :mrgreen:
ale...
postanawiam wszem i wobec żeby przynajmniej nie podjadać na stojąco z lodówy. i na wagę na razie nie wchodzę, nie mierzę się cm iiii nie ruszam słodyczy (skoro w szkole ze sklepikiem sobie radzę, to w domu podobnie mam olewać tą paczkę ptasiego mleczka, princessy i pierniczki :( xD)
robię powolny tuning xD, będę jeść co trzeba, ale nie stawiam sobie wagi jako najważniejszej rzeczy do roboty.. no ;] mimo wszystko, że ostatnimi czasy sporo myślałam o odchudzaniu, to zawalałam dietę batonami..pfrrll...(cholerny konkurs "wybory batonów" xD) jaki to ma sens ;]
ale zliczać kalorie czasem będę tak dla formalności, kontroli ;]
śniadanie
3 brzoskwinie 172,04 kcal
mix (płatki i otręby zalałam wrzątkiem, gdy ostygły dodałam twaróg:D):
płatki owsiane 129,85 kcal
otręby owsiane 36,9 kcal
twaróg chudy 70,4 kcal
total 409,19 kcal, zliczyłam co do joty, nie jestem pewna co do brzoskwiń, bo różnie w necie podają, wzoruję sie na 46 kcal/100g ;]
i ochotę na słodkie będę często zaspokajać owocami, ale objadać się nimi nie będę, co też miało miejsce niedawno. x_O
-
ja sie juz nauczylam jesc drugie sniadanie i nei wiem, co bedzie jak na diete wejde znowu, bo jak nie jadlam drugiego, to sie ledwo w 1200 wyrabialam, bo kocham kolacje jesc
-
ja tez kocham jesc kolacje :/ a kiedys nawet jak bylam na 1200 to jednym moim posilkiem potrafilo byc musli zjogurtem 500 kalorii, nie wiem jak ja sie wtedy najadalam :/
-
ja to najlepiej bym sie najadala jabym jadla 2,5 tysiaka dziennie, znaczy przy 1500 nawte ajedzona bylam,a le ochota na cos gora :?