Jak tam egzamin w końcu poszedł :wink: ?
Wersja do druku
Jak tam egzamin w końcu poszedł :wink: ?
no pochwal się nam:)
chudzinka ;) :*
a jaka spódniczka-fiu fiu :P :mrgreen:
Dobrze:D 4.5 albo 5 ;) dowiem się w poniedziałek większośc wyników to się pochwale, albo i nie;) W poniedziałek ostatni egzamin. Dzisiaj przerwa w kuciu, szaleństwo małe obiad w Sphinxie, loody Grycan, potem kino, muszę się odstresować:D
Od jutra grzecznie;) dzisiaj GRZESZNIE:D
Dzięki za komplementy.
Ale padłybyście, wychodzę z egzaminu, łamie mi się obcas w bucie!! jak w reklamie mentosów i wszyscy mieli nieżły ubaw, ja płakałam ze śmiechu, nie wiedziałam co mam zrobić, złamałam drugi> mam czerwone balerinki teraz zamiast pantofli LOL
Madame, filologia angielska to to samo co anglistyka, tak jak filologia niemiecka to germanistyka, nazewnictwo stosowane zamiennie, zwykle formalnie się mówi, że sie studiuje filologie, a tak nieformalnie się mówi np rusycystyka.
Sylwi matko, a ja bym sobie dała głowę uciąć, że filologia to studia bardziej o języku, w tym kultura literatura etc. a np. anglistyka/polonistyka to takie trochę bardziej ogólne.
A balerinki chyba nawet lepsze dla nóg niż pantofle 8-)
No jak narazie balerinki wszędzie jeszcze na wystawach sklepów, czyli niemodnie napewno nie będzie z tymi twoimi roboty "domowej" albo raczej wydziałowej :wink: .
Nom to jest tak Madame jak mówię, gdzie kolwiek pójdziesz na filologię angielską aka anglistykę to tak czy siak masz naukę języka plus kultura, historia, literatura, tak samo jak na polskiej filologi (polonistyce), nie ma takiego czegoś że bardziej ogólnie, wszędzie będzie literatura, hisoria itp dane kraju którego język studiujesz.
W poniedziałek mam egzamin i nic nie tknęłam, uczę się jutro, dzisiaj już padam. Wyszłam z mieszkania ok 14, wróciłam teraz. Obiad, mega spracer po starym Krakowie, nad Wisłą, galeria, kino, potem na pieszo też powrót do mieszkania. Ale też padam i spać mi się chce, bo strasznie dużo dzisiaj zjadłam, może że nie dużo ilościowo, ale dużo wszystkiego po trochu plus obiad w sphinxie, a oni tam maja nieludzkie porcje, a nic nie zostawilam na talerzu;)
Ale czerwone winko chłodzi się w lodówce, wypije się na lepsze trawienie:)
Zazdroszczę tego Krakowa - jak chcę ja wyjść gdzie połazić dla odprężenia to nie ma gdzie pochodzić, w Kraku przynajmniej gdzie się po centrum ruszysz to jest ciekawie :roll: .
Co do tej filologii angielskiej czyli anglistyki to Madame te różnice, o których sły****esz to raczej spowodowane są tym gdzie kto studiuje - tak samo jak trochu medycyna medycynie nierówna, bo każdy ma tak trochu tego więcej a tego mniej, niektóre rzeczy co są u jednych obowiązkowe to u innych tylko wybieralne, coś szybciej a coś później się przerabia... :wink: .
oj ja tez zazdroszcze tego Krakowa... fajnie tak gdzies wieczorem sie wybrac a nie tak jak ja na tej wsi siedziec.. :lol:
widzialam fotki i sliczna figura!!! normalnie chuuudzina jak nie wiem :wink:
i ja :) ja też zazdroszcze.
ale jeszcze rok i 4 miesiące :P i nareszcie wyjade z tej mojej dziury ;)
może nie do krakowa ale wrocław to też fajna opcja ;)