Licz składniki osobno, sumuj i podziel na porcję ja tak robię ze wszystkim co przygotowuje w domu :D
Wersja do druku
Licz składniki osobno, sumuj i podziel na porcję ja tak robię ze wszystkim co przygotowuje w domu :D
ok ok dzieki za rade :)
maaaatko ile nauki! za jakie grzchy???????? :cry:
przez to nie dalam rady pocwiczyc... :evil: najlepiej to przestac chodzic do szkoly wtedy lepiej sie schudnie (wiecej czasu na cwiczenia )
ahhh... padam...
Bo ja wiem jak się siedzi w szkole to się nie je chyba tak duzo, a w domu nad ksiazkami to ja moge co 5 min do kuchni. :twisted:
ja tez jak się ucze lubię coś przekąsić..
a to to a to tamto ;/ a potem brzuszek rośnie
bo jak juz cos to ciastka itp....
eee to ja juz mam jakas odraze do slodyczy... przed chwila chcialam wziasc wafelke z nadzieniem czekoladowym (niby malo kcal) ale pomyslalam sobie: haloo! dieta! znowu zawalasz? przeciez pozbywam sie tluszczu! i jakos tak mi przeszla ochota :lol:
ale ostatnio zabierajac sie za nauke musze miec obok kubek z kawa rozpuszczalna... gorzka bez mleka.. no moze tylko czasem odrobinke naleje ale to juz jak mi brakuje do tysiaka...
zjadlam:
sn: platek pumpernikla z almette szynka jakas tam i papryka czerwona
2 sn w szkole: bulka z sezamem z maslem almette szynka i czerwona papryka
w szkole pozniej: jablko
ob: 3 lyzki kaszy mazurskiej udko z kurczaka kapusta czerwona i sos jakis tam :/
nooo niby nie zle... musze tylko policzyc ile mi to kcal wyszlo :)
nooo a teraz pije sobie kawusie :twisted: mmmm pychota!
upsss.... widac nikt mnie nie wspiera... no coz... musze sie sama mobilizowac... szkoda :(
no ale... ostatnio czesto choruje.. niestety :/ z dieta tak sobie... niby jej przestrzegam tylko nie wiem czemu moja waga nie chce spadac...
stosuje 1000 kcal boziu co ja robie zle ze waga ani rusz? nooo pomocyyy!!!! uff zwariuje :cry:
dawno CIe nie bylo i nic nie pisalas ;)
hm no waga Cie na probe wystawia, nie dawaj sie to pewnie chwilowy zastoj i ruszysz napewno! :)
no wiem wiem ze dawno mnie nie bylo zaniedbalam troche forum.. przepraszam ale tydzien temu bylam na wesele bawilam sie swietnie ;) 4 dni obzarstwa! huhu :D poszalalam ;p
teraz od piatku mam jakies zatrucie to znaczy mialam bo juz sie w sumie dobrze czuje. ale najgorsze w tym wszystkim jest to ze brzuch mi jakos strasznie wywalilo w pasie to chyba ze 100 cm mialam! i wygladalam jakbym byla w ciazy! no i z dnia na dzien powoli znowu wraca do normalnosci ale dalej jest duzy :evil:
a kochana mamuska stwierdzila ze ta choroba teraz byla przez moje przemeczenie bo wg niej za duzo chce robic.. i oczywiscie jak zwykle zakazy: od dzisiaj jesz bialy chleb a nie ciemne ciagle z tymi ziarnami i jesz normalnie jak my wszyscy! i ze mnie juz przypilnuje! no i kupuje mi co chwile jakies wafelki czy inne slodkosci i kaze jesc.. a ja mam to gdzies i nie jem.. ale dzisiaj np kazala mi banana zjesc :/ w sumie lubie ale odkad stosuje diete jakos unikam banany..
ehh no to zjadlam:
sn: rogal
2 sn: banan
ob: spaghetti z odrobina czerwonej kapusty i surowki z kiszonej kapusty
kol: jogurt truskawkowy i bulka maslana
kalorii wyszlo cos ponad 1000 kcal ale nie przejmuje sie tym az tak bardzo... bo podobno to nawet lepiej..
z cwiczeniami to krucho ostatnio bylo... nadrobie obiecuje.. a za chwile mam zamiar pojezdzic na rowerku.. w koncu trza sie wziasc znowu za siebie i powoli cos robic..
Nie rozumiem tego "jesz biały chleb" itd. ciemny nawet bardziej syci, , a Ty ograniczasz kalorie. Wykaż się w czymś może mama w końcu zaakceptuje Twoją dietę :).
Jadłospis jest typowo nieredukcyjny, owszem ujemny bilans energetyczny jest, ale dużo efektywniej byś chudła gdybyś np. jadła węglow. o niskim indeksie glikemicznym. Jeśli nie da rady to pływaj, biegaj, jedź na rowerku wtedy możesz jeść co chcesz w limicie; jednak ryzykujesz niedoborami.
Witaj Witaj :)
O widze, ze mamy i ten sam wzrost i wage :) Ciekawe, ciekawe ;)
Ja rowniez bedzie Cie wspierac w Twoich dazeniach do pieknej sylwetki :)
Staram sie stosowac diete 1200kcal ale np, dzisiaj chyba mi mniej wyszlo.
W sumie to niedawno wrocilam z basenu :D
pozdrawiam :)
i co z tego, że się ogranicza kalorie jak nie je się zdrowo? ;] gó.wno za przeproszeniem, a nie dieta.
No to jedz jakieś 1300, pójdzie nawet jeść obiadki domowe w zredukowanej ilości spokojnie, do szkoły jaka kanapka z ciemnego pieczywa z chufę wędliną i serem, jakiś owocek, mama uwidzi wielką objętość i cztepiać się nie będzie, nie kupować żadne light żeby nie kusiło o dyskusje na temat zdrowości i chyba jak zobaczy, że jak jesz jakoś w miarę wartościowo to będzie psokojniej.
Btw. - jak już jej chodzi o twoje zdrowie to akurat by ci miała pozwolić ciemne pieczywo, bo choć nie mniej kalorii to jest dużo zdrowsze - błonnik, witaminy B i tym podobnie :roll:
ahhh bo moja mama boi sie ze popelnie ten sam blad co ona w mlodosci i tez bede tak cierpiec... czyli schudla baardzo duzo w krotkim czasie stracila okres potem bardzo sie wycierpiala bo wtedy nie bylo takich fajnych technik leczenia tego problemu i bla bla bla.. wiec wg niej normalne jedzenie typu bialy chleb jedzenie w ograniczonej ilosci dziennie lub co 2 dni slodyczy jest ok...
dobra dobra wracamy do rzeczywistosci... :)
dziewczyny! wiem wiem dlugo tu nic nie pisalam ale postanowilam sie zas wziasc za siebie... teraz jeszcze bardziej!
tak wiec od jutra znowu ladnie 1000 kcal.. oczywiscie na swieta wiadomo dieta przerwana... i boje sie ze przytyje zas tak jak w zeszlym roku ahh macie jakies rady zeby nie przytyc?
dzisiaj rano na wadze 58.5 kg.. mam zamiar tak do maja dojsc do 51-52 kg myslicie ze dam rade?
oto moje wymiarki:
reka: 29 cm
biust:86 cm
pod biustem: 76 cm
talia: 69 cm
pepek: 77 cm
ponizej pepka: 83 cm
kosci biodrowe: 88 cm
tylek: 91 cm
udo: 52 cm
lydka: 31 cm
co myslicie o tych wymiarach?
i poczytalam wasze posty.. wiem wiem zle stosowalam diete zle laczylam produkty.. wiec prosze pomozcie mi jakos!
no i co najwazniejsze! jak sie pozbyc cholernego tluszczu? mamo pomocy!!!!!!
plan jedzenia na jutro (prosze o poprawki):
sn: kromka chleba slonecznikowego z serem piatnica plasterek szynki drobiowej i 3 plasterki pomidora
2 sn (w szkole): 2 kromki chleba slonecznikowego z maslem szynka i 3 plasterki pomidora
(jeszcze w szkole): jablko
ob: 2 krokiety z kapusta i grzybami
no to tyle... chyba nawet mi nie wyjdzie 1000 kcal :/ ale to jeszcze zrobie sobie herbate z miodem i cytryna i powinnam jakos dobic
jesli chodzi o to czemu koncze na obiedzie to wszystko przez to ze wracam do domu ze szkoly ok 17:00 wiec pozniej juz nic nie jem... bo w sumie skoro zjadam posilki co 3h to wyszloby mi ze o 20 powinnam znowu jesc a postanowilam ostatnie zarelko spozywac ok 18:30...
ohh jesli cos robie zle zjedzcie mnie zdrowo! zbijcie! i wszystko co chcecie! moze wtedy cos zrozumie!!!!!
iwonka uwazam ze jestes szczupla! 52 w udach, 91 w bioderkach.. szkoda niszczyc sie dieta..
ja bym proponowala postawic na cwiczenia, zadne tam diety! :]
budowy nei zmienisz a i tak wymairy sa naprawde ladne :) wiec wyrzezbisz sie ladnie i wtedy bedzie cudooo a nie tam wysuszanie ;] :)
dokładnie! jak spojrzałam na wymiarki Twoich ud to pomyślałam o tym samym co Mayha :P
tez uwazam ze masz swietne wymiarki i wgl! pzdr ;*
hmmm... moze macie racje... no ale jedzac normalnie i cwiczyc nie za duzo... no fakt dziennie ale to tylko jakies 30 min i raz basen w tygodniu to chyba waga mi nie spadnie chociaz do tego 52... ahh nie wiem :/
powinnam tez wziasc to pod uwage ze nie mam okresu... to znaczy mam wywolany luteina..
matka juz sie drze ze zas diety a potem cierpie (chodzi o ten okres)
nie no ja bym stosowala ta dietke 1000 - 1100 kcal
dojde do hmmm 54 kg... i potem juz zakoncze moze byc?
ale teraz swieta ojoj... widze to czarno! znowu przytyje z 5 kg :/
no dobrze 54 i koniec! :P
bo wymiarki naprawde piekne :D
31 w lydeczce :roll: 52 w udku :roll: pepek 77 :roll:
slicznie 8)
skoro nie masz okresu, a tymbardziej bierzesz tabletki na jego wywołanie to w ogóle nie ma mowy o żadnej diecie..gdy u mnie zanikł to choc nie chialam straralam sie wiecej jesc no i wrocil :wink: radze Ci zrobic to samo!
jesli masz okres wywolany tabletkami to faktycznie nie powinnas sie odchudzac... :roll:
wiem ze nie powinnam... ale chcialabym zeby mi sie raz cos udalo..
afrodyta wcale nie jest tak slicznie...
malina123456 wlasnie gdy jadlam wiecej to on i tak nie wrocil a ja tylko przytylam 5 kg :/
AguniaSopot] wiem... ale ja chyba juz jestem uzalezniona od diety... :/ [/b]
czemu biorac tabletki wywolujace okres nie wolno dietkowac? :>
no bo jakby nie bylo przez diete stracilam okres... wiec to troche bezsensowne dalej dietkowac co powoduje zanik okresu a z drugiej str faszerowac sie tabletami zeby on sie pojawil... to taka zabawa bez konca..
ale ja i tak dietkuje :P
To nie lepiej może jeść zdrowo, nie po 18, zero fast foodów, słodyczy, a ćwiczyć dużo? Przeciez to nie jest takie złe, prawda? Tylko zdrowe. Hmm może pogadaj z lekarzem?
nie rob tego..nie dietuj..teraz o tym nie myslisz, ale w przyszlosci to naprawde moze miec powazne konsekwecje..pomysl nad tym co powiedzialo mydlopowidlo :wink:
to wiecie co... zrobie tak... jesli bede widziala ze tak do hm.. marca z dieta mi kompletnie nie idzie i po prostu stoje juz w miejscu to konczy z tym wszystkim raz na zawsze!
w sumie chcialam na swoja 18-nastke miec upragnione 50 kg.. to by byl najlepszy dla mnie prezent :roll:
znowu jestem chora.. znowu leze... i znowu pewnie nici z cwiczen... katastrofa
wczoraj zjadlam duuuzo slodyczy... ahh zawsze kolo srody zawalam.. po prostu ograniczajac slodycze potem dostaje kolo srody strasznych napadow..
dzisiaj zjem:
sn: kromka chleba slonecznikowego z serkiem almette szynka drobiowa papryka konserwowa i jogurt do picia grejpfrutowy
ob: barszcz z uszkami (ile za te uszka liczyc?)
podw: jablko
kol: mysle ze kromka chleba slonecznikowego z almette szynka drobiowa i jajko na twardo
do tego 2 herbaty z miodem i cytrynka i mysle ze jeszcze goraca czekolada co? ajj mama kupila i jakos tak mnie korci.. kuuurcze... wypic czy nie?
z reszta jak wczoraj zjadlam tyle czekoladek to moze dzisiaj sobie odpuszcze... ale.. :P
a jak u was? dietkowanie idzie?
W miarę dobrze... :)
Ja bym chciała do moich urodzin już ważyć 50 kg :) (to dopiero w czerwcu, no ale zanim zrzucę te kilogramy...)
Iwonka spróbuj jeść tyle ile wynosi twoje zapotrzebowanie, zobaczysz, że to wcale nie łatwo, ale jak tego się nauczysz to masz problemy nadługo z głowy - dieta przeplatana zawaleniami do niczego konstruktywnego nie poprowadzi a jedynie będzie męczyła ciało. Z czasem trochu powidzmy obniżysz, o jakie 200-300kcal, może nie spadnie ci 10kg w tydzień, ale też twój organizm nie zazna szoku. Najpierw unormuj a potem dietuj.
hmm czyli co? mam jesc powiedzmy 1800 kcal (bo po wyliczeniu tyle mi wyszlo) powiedzmy tak do konca stycznia potem przejsc na 1500 po dwoch tyg na 1200 potem po tygodniu 1000? o to chodzi? oooo... ja nie dam rady :/
wlasnie dieta z zawaleniami do niczego nie prowadzi... a dzisiaj co.. zas spaprane
sn: kromka chleba slonecznikowego z almette zielonym ogorkiem i jogurt do picia
2sn: jablko
ob: kasza z gulaszem wieprzowym surowka z kiszonej kapusty i niestety salatka z pora z majonezem
kol: 3 krokiety z kapusta i grzybami i troche salatki sledziowej w majonezie
a miedzy tym pojawilo sie troche chalwy i czekolada na goraco na mleku 1.5%
a juz bylo tak dobrze... zawsze wieczorem zwale...
ja juz nie wiem jakim sposobem pokonac te kilogramy!!!
a otoz moje foty.. ale tylko cialo i tak niewyraznie niestety... ale jak bede juz cos miala lepszego na pewno wrzuce..
http://img124.imageshack.us/img124/366/kolocz145tn8.jpg
http://img223.imageshack.us/img223/3...locz239nm0.jpg
http://img220.imageshack.us/img220/9...locz243qv4.jpg
http://img221.imageshack.us/img221/6...locz321rl5.jpg
http://img146.imageshack.us/img146/6...locz329mo0.jpg
http://img517.imageshack.us/img517/157/kolocz372gu2.jpg
jestem tego samego zdania co dziewczyny!
podaruj sobie na jakis czas diete.. wiem wiem ze to bardzo trudne, ale jedz wlasnie ok. 1800kcal dziennie, bo przeciez zalezy Ci na tym okresie prawda?
nie przytyjesz na tym, a wyjdzie Ci na zdrowie
a takie zawalanie, pozniej 1000kcal, znowu zawalanie tylko zwolni Ci przemiane materii :roll:
ejjjjj bardzo ladne fotki.
zgadzam sie z afrodytką :D
haha fpty do dupy... szczegolnie na tym jednym haha ta druga broda jak mi wyszla o lol :lol: dobrze ze na zywo takiej nie ma :P
nie wiem juz co z ta dieta robic.. ajj.. ah wiecie jak narazie mi na okresie nie zalezy ale mysle racjonalnie i wiem ze moze to grozic bezplodnoscia czego bardzo nie chce...
ale jak ja mam schudnac skoro mam sie nie odchudzac? to chyba niemozliwe... :/ albo... po prostu nie bede liczyla kalorii
zrobie sobie wlasnie taki maly spr.. bez liczenia kalorii bede jadla sniadanie 2 sn obiad i kolacje albo sniadanie obiad podwieczorek i kolacje bede wam to tu spisywala i zobacze jak mi pojdzie... a od stycznia znowu ladnie zaczne z dieta ale moze 1100 - 1200 kcal?
mogloby tak byc? i chcialabym znowu zaczac biegac ale w tym roku juz nie da rady :( zakaz mamy z powodu tego ciaglego zapalenia oskrzeli..
popieram koleżanki w sprawie diety!
a co do zdjątek...to gdzie Ty niby jesteś gruba??!!
nie jestem gruba... ale jest mnie za duzo tu i owdzie..
Jedz te jakieś 1800kcal, żeby przywyknąć do stałej ilości cal, po Nowym Roku obniż do jakich 1400-1500 i spróbuj utrzymywać, może na tym schudniesz lepiej niż na siłę dążąc do diety 1100kcal z napadami.
Ja przy 58 nigdy nie bede tak wygladac :( Nogi masz bardzo ladne! :)
czemu niby przy 58 nigdy nie bedziesz tak wygladac? na pewno bedziesz! a moze i nawet duzo lepiej! tego nie widac ale ja mam ful tluszczu brzuszek taki sobie boczki tylek nie maly i otluszczone plecy..
ehhh dooobra.. tylko ja sie boje ze skoro teraz zas bede jadla 1800 kcal przyjda swieta wiec wiadomo dieta out a potem nagle 1400 to moj organizm znowu sie zbuntuje... nie lepiej teraz dalej ciagnac 1100 kcal potem na swieta przerwa i od stycznia znowu ale powoli zaczac od 1200 a potem znowu na 1100 przejsc co?
No to się hamuj w te święta i spróbuj nawet w te dni jeść zapotrzebowanie. Przecież one nie są od tego żeby się przejadać do utraty tchu :idea: . Spróbuj od wszystkiego, ale w rozsądnych ilościach.
Nie radze ta przerwa w czasie świąt- twój organizm sie zbuntuje. Nie będzie wiedział co jest-najpierw tak mało dostawał, potem dużo...