Dążyć do celu.. (fot.str: 27, 54, new - 101)

Witam :)
Nazywam się Iwona. Mam 17 lat. Już kiedyś tutaj miałam założony swój wątek, ale jakoś tak wyszło że już na niego nie zaglądam.
Mam 168 cm wzrostu i aż 58 kg... podobno tego po mnie nie widać, ale cóż...

Moje wymiary to:
ramiona: 98 cm
ręka: 29 cm
biust: 87 cm
pod biustem: 77 cm
talia: 69 cm
pępek: 77 cm
poniżej pępka: 82 cm :/ masakra...
kości biodrowe: 88 cm
tyłek: 90 cm
udo: 48 cm
łydka: 38 cm
kostka: 19 cm

No... można powiedzieć, że jestem dużym mięsem na długich szczudłach... no dobra może nie jest znowu tak tragicznie, ale tak się czuję...

Diete postanowilam stosowac rok temu w kwietniu... na poczatku bylo ok duzo motywacji no ale wiadomo sluchajac sie kolezanek zepsulam sobie totalnie przemiane materii... nie jedzenie sniadan ani kolacji tylko obiad i takie tam ble ble ble... nic nie schudlam... potem stosowalam diete 1000 kcal i to z duzym powodzeniem... wtedy z 57 kg zjechalam w 2 miesiace czy moze w 2 i pol do 53 kg... ale na krotko.. bo potem nadeszly swieta no i... wiadomo waga przeleciala do 58 kg.. wiec znowu madra Iwona postanowila sie odchudzac... tak wiec jadlam 1000 kcal ale oczywiscie co chwile byly jakies wpadki albo urodzinki imprezki a ja nie potrafilam odmowic sobie przyjemnosci... noo ale w maju tego roku moja mam dostala sie do szpitala wiec za namowa przyjaciolki postanowilam przejsc na diete: sniadanie (male) obiad (tylko troche) i kolacja (odrobinke) i tak w 2 tyg zlecialo mi 2 kg.. radocha byla jak nie wiem ale potem przyszly wakacje i wyjazd z rodzicami wiec trzebabylo zaczac jesc normalnie.. no i zaczelam z takim skutkiem iz na wadze przybylo... 4 a nawet 5 kg.. wiec z 55 kg znowu przeszlam do wagi 59 kg... :/ bylam zalamana i nie wiedzialam co robic i tak do konca wakacji ciagle byly jakies napady i takie tam

wiec od tygodnia wreszcie znowu postanowilam sprobowac z tysiakiem... mam nadzieje ze mi sie to uda tak jak w zeszlym roku ale teraz juz z duzo lepszym efektem :)

Moim marzeniem jest osiagnac wage 52-50 kg... nie chce wygladac jak wychudzona panienka tylko po prostu stac sie wreszcie dziewczyna o ladnych ksztaltach!

Więc tak... zamierzam zmienić w sobie:
> talię: z 69 cm do 63 - 60 cm... albo i mniej...
> obwod pod biustem: z 77 cm do 73 - 70 cm albo oczywiscie mniej!
> zmniejszyc szerokosc ramion chodz bedzie ciezko bo z natury zawsze je mialam szerokie :/
> zgubic cm w brzuszku: z 82 cm do 75 cm (w dolnej granicy brzucha)
> cm w tylku: z 90 cm do 86 - 84 cm

i to chyba tyle...
staram sie cwiczyc dziennie: a6w (juz 12 dzien :) ) , rower stacjonarny (w tygodniu przejechac co najmniej 30 km), cwiczenia na talie osy i na jedrny biust... jeszcze od polowy pazdziernika mam zamiar chodzic raz w tygodniu na basen... Ktoras z was polecila by mi cos jeszcze?

Postaram sie dziennie tutaj pisac co zjadlam, ile cwiczylam.
ostatnio udalo mi sie zlkwidowac nalog jedzenia ketchupu! i nawet sie trzymam :D teraz mam zamiar zniszczyc nalog kolejny - slodycze! mam nadzieje ze i tym razem mi sie uda :)

Licze na wasza pomoc w odchudzaniu, rady i ogromne wsparcie ktorego tak bardzo potrzebuje... Oj... jak ja marze byc wreszcie szczuplutka i zwinna... Teraz wierze ze mi sie uda! :)

Pozdrawiam :)

Jakie udka chude :D przed dieta masz wiecej niz ja po :wink: mało masz do zrzutu, rozsadna i cwiczenia i szybko Ci pojdzie :D

no tak niby malo ale zeby to bylo takie proste... ahh... no ale powinno jakos zleciec :P

e no.. uda jak marzenie ^^

trzymam kciuki 8)

no i masz kategoryczny zakaz spożywania dużej ilości słodyczy 8)

a ja bym na twoim miejscu nei awracala sobie glowy dieta a jednynie cwiczonkanoo i zdrowe jedzonko po prostu- wymiarki masz naprawde super, troche skupienia na brzuszku - w sensie talii i moim zdniaem wystarczajace, kobiece ksztalty ^ ^ iidealne wrecz :]

jak już to trochę rozsądniejsza dieta niż głodzenie się, bo tyć się nie opłaca, okropniaste uczucie :> powodzenia

E tam, jak masz tyle do zrzucenia to 1500 i dużo ćwiczeń, i będzie git ;]

hehehe ciekawe, że ketchup ograniczyłaś najpierw, a potem słodycze, ja też bardzo lubie ketchup :) i sobie nie odmawiam, szczególnie do obiadków typu jak jest mięsko jakieś, albo do gołąbków to już koniecznie, 2 łyżki ketchupu to nie tragedia przecież :D

no tak hehe dwie lyzki... a ja potrafilam zjesc litr ketchupu w tydzien :p wiec to jest roznica... wiem ze to dziwne ale naprawde udalo mi sie z tym skonczyc.. po prostu powiedzialam sobie nie i koniec ;) tak samo ze slodyczami.. chociaz pozwalalam sobie na nie tylko 2-3 razy w tygodniu to i tak zawsze przesadzalam.. wiec teraz tez mowie nie i powinno sie udac :) chociaz... za tydzien ide na wesele... no ale te 2 dni troche pogrzesze :p

pseutonim ok ok jak pani kaze :P nie jem slodyczy juz w ogole... zobaczymy czy mi sie uda :D

Mayha no z tym brzuszkiem to juz od zawsze mam problem... od dziecka wszystko chude tylko on jeden ogromny... podobno to tez przez krzywy kregoslup sie tak robi i przez zla postawe... a ja niestety tak mam :/ no ale... a6w, 8 min abs na brzusio, stacjonarny i cwiczonka na talie powinny cos zdzialac :)

szarri oooo 1500 to dla mnie za duzo heh... jem tysiac i juz mam uczucie ze jestem przejedzona.. no ale ;) ohh cwiczenia.. teraz jestem chora wiec tylko a6w... buuu glupia choroba zawsze wszystko skomplikuje :evil:

sylwi7 bo Ty to taka chuda jak juz jestes to mozesz sobie pozwalac na ketchup ;p hehe no ale.. ja wole dmuchac na zimne i jednak do niego nie wracac ;)

huhu jak mama znowu sie dowie ze sie odchudzam... ooo bedzie goraco ;) no ale... zakazy sa po to zeby je lamac :P
dzisiaj zjadlam (albo raczej jeszcze zjem):
sn: jogurt waniliowy 200 g -> 182 kcal i bulka slonecznikowa -> 150 kcal = 332 kcal
ob: zupa jarzynowa -> 174 kcal
podw: jablko -> 50 kcal
kol: 9 lyzek platkow kukurydzianych -> 342 kcal i szklanka mleka 1.5% -> 100 kcal = 442 kcal
noo i jeszcze do tego wszystkiego lyzeczka miodu (23 kcal) :) heh wiem wiem ze kolacja kaloryczniejsza niz sniadanie ale juz nie wiedzialam czym mam dobic do tysiaka
Tak więc dzisiaj wyszlo: 1021 kcal... :)

Jaki Ty obiadek malutki jesz, ja bym padła :lol:

wracając do fetyszu ketchupowego :twisted: jak lubisz najbardziej? ja pikantne :twisted:
mam teraz w lodówce 1kg butle, zobaczymy na ile starczy :) ale u mnie to na dwoje, ale że Ty sama w tydzien taką butle> szacun :P