u mnie np.w tygodniu mama nie gotuje, ze radze sobie sama
ale czasem obudzi sie w niej dobre matczyne serce i przywiezie mi np. mega gołąbki (po pół kilo chyba jeden wazy), naleśniki lub coś z jej pracy z stołówki - szkoda ze zazwyczaj kaloryczne jedzenie ;/
Zakładki