miłej środy :wink:
Wersja do druku
miłej środy :wink:
dzis bedzie lepiej! :)
oj będzie, będzie, trzymamy kciuki!
cholerka jasna,
Suszona muszę sie przyłączyć do tego niejedzenia słodyczy :)
do mnie mozecie sie przylaczyc ja slodyczy w ogole nie jem nawet mnie nie ciagnie :) powodzenia :*
A mnie właśnie zawsze ciagnie do słodyczy :P Nie oprę się za nic ptasiemu mleczku ani czekoladzie ;P No ale teraz staram się omijać je szerokim łukiem ;) Póki co jest dobrze :P
bijcie ile popadnie :(
godzina 12 a ja mam na koncie 1200 kcal :?
Każdemu się zdarza :* Ale to jeszcz enie tragedia ;) Głowa do góry i pilnuj aby reszta dnia była ładna :D Kalorie zawsze możesz spalić ;)
uroki i skutki glodowek ;/, ale nie lam sie wiem ze schudniesz ...jutro bedzie lepiej :*
ja mam 3 tysiaki czyli prawie 3x wiecej :] i 2-gi dzień zawalony więc mam grubo gorzej hehe xD
Ty natomiast swoją wpadkę możesz potraktować jako małe oszustwo w dietce,które da jakiśtam zastrzyk energii, możesz jutro ważyć więcej ale to będą jeszcze niestrawione węgle i woda z nimi związana wiec lepiej spróbuj za tydzień :D
ja miałam dzis na pizze iść ale na szczęście jakoś pomysł nie wypalił
Hej Suszona, ja się chętnie przyłączę do odwyku słodyczowego, jeśli można :lol:
Timber - nawet nie pytaj pewnie ze mozesz ale ja od jutra bo dzisiaj sie dalam tortowi :evil:
pseutonim - wiem wiem
ally900 - zawsze tak sie mowi ale nigdy tak nie jest...
parapet16 - ja nie przepadam z fastów jak juz to zapiekanki
ja od środy..jutro jadę do babci..chyba nic nie trzeba dodawać :lol:
oj z tymi babciami...
wszystko jest jasne Malina :wink:
No ja bede czasem wpadac tu do Ciebie i dzielic sie info. z tym co zjadlam:P
dzis rano.. polowa serka wiejskiego 60kcal + wasa z dzemem 30kca~~ = 90 kcal
po powrocie do domku.. czekała na mnie zupa grzybowa ze smietana i kluskami z czarnej maki .. zjaldma polowe.. zalozmy ze bylo to 200kcal..
podsumuwujac:D do tej pory 300 kcal :D
zjem jeszcze jakies 200 i bedzie ok :P
hyhy...;)))
:twisted:
O takkk...... babcia.... Jak upiekła ciasto to już po mnie ;P Zapewne jutro do niej pojedziemy no i bedzie dokarmianie ;)
Ja jutro mam zlot rodzinny zjem kawałek placka nie więcej :) będę twarda :D
grunt to się nie poddawać. miałam coś podobnego kiedyś, trzymam kciuki. ;*
u mnie tez spotkanie rodzinne będzie, muszę zjeść panierowaną pierś z kurczaka:( taka tradycjia u nas głupia
Oj u mnie też co okazja to kotlecik z kurczaka :P Ale powiem szczerze że mi się przejadły... Ogólnie chciałabym zmienić totalnie to co jadam ;) Ale i tak za najgorszą zupę podawaą przy wielu okazjach uważam rosół.... Jak ja go nienawidzę ;P Już postanowiłam, że we własnym domu rosołu nie będę gotowała. :D
Rosół na dobrym mięsie to jedna z najzdrowszych zup, lekkostrawna, pożywna, małokaloryczna :roll:
Ja rosół zawsze na wołowinie robię 8) Czasem jakiś kawałek kury dorzucę. Sam rosół na kuraku jest dla mnie zbyt "słaby".
Cytat:
Zamieszczone przez parapet16
moja mama ze wszystkich sił chce ze mnie zrobić "normalnego człowieka"
jak dochodzi do jakiś rodzinnych spotkań specjalnie przy babciach, ciotkach mówi " a może byś zjadła kotlecikaaaa, albo tej szyneczki" xD
potem opowiada babci jak to ja nie jem, a ta chce we mnie wpakować tone jedzenia bo "dziecko Ty tak baldo i mizernie wygladasz.... wez tego kotleta no wez!"
ale ja sie nie daje, o! :lol:
btw. rosołu tez niecierpie :P
Ja tam normalnie wcinam rzeczy w panierce, kotleciki, rosoły, ziemniaki i pieczywo normalne też jem, tak samo jadłam na diecie i schudłam, więc to zlekka przesada, żeby panikować z powodu jednej imprezy rodzinnej :wink: .
Madame ja rosołu na kuraku niecierpię w tym, że właśnie taki bezsmakowy jest, jak mówisz "cienki", ale jak tak na wołowince chudej i potem na główne danie taka wołowinka gotowana z zupy to niebo w gębie i mega porcja żelaza i białeczka w jednym 8) .
Mmm, taak, takie mięsko pyszne :D Mam właśnie tak dzisiaj na obiad. Ja tez wolę mocny rosół. Przynajmniej ma jakiś smak... ;)
Cynamonek, a u mnie jest odwrotnie :roll: Tato to najchętniej by mi w ogóle nie dawał jeśc, jakimś cudem poczuł się nagle moim dietetykiem, i wrzeszczy na mnie, jak zjem plaster szynki więcej :roll:
Moja matka mi to lubi robić - biorę drugi, rzeci kawałek ciach i ona od razu, że nic tylko czekać aż ja ryczeć na wadze będę, żem gruba i nie w humorze :? . Dobrze wie, że mam problemy z nadmiernym pożeractwem słodyczy a kupuje po kilka czekolad i innych za jednym zamachem :?
grzybciu - ja tak samo jak ty - i na diecie i w oogl ecaly czas jem normalne rzeczy - ziemniaki wszystko co w panierce itp :)
nie no ja sie poddaję...2 dni u babci i to co sobie poszło w ciągu 1,5 sobie wróciło.. _^_ eh i jeszcze zakupy z mamą na mieście = KFC _^_
czesc dziewczyny!
o widze ze o mnie zapomnialyscie :evil:
o Wyyy niedobre babochy!
Daaawno pisalam no ale jakos tak sie zlozylo, ze tata zajmowal kompa calymi dniami a trzeba bylo sie uczyc i nie bylo czasu...
Teraz siedze w domu bo mam jakas paskudna wysypke no i postanowilam ze napisze :)
U mnie troche zmian.
Schudłam, i teraz jeszcze jestem na SB wiec powinnam jeszcze troche tego tluszczu wybic... chociaz i tam narazie waga nie leci :(
To moze moje parametry:D :
wzrost: 164 cm
waga: 61/2 kg
biust: 88
talia: 65/6
pod pępkiem: 85 :(
pupa: 94
udo: 54
łydka: 36 :(
mam nadzieje ze jeszcze do 100 zleeeeci.
To teraz jeszcze poustawiam tickery i ava i bedzie łoki :)
Dzisiaj już było śniadanie SB:
jajecznica z plasterkiem sera żółtego light...
talii zazdroszcze :roll: nie no widzę, że nieźle ci idzie... już tyle schudłaś:) tylko pozazdrościć :) gratuluje
dziekuje Ci :oops:
Az mi sie glupio zrobilo, no ale taka budowa... pupsko mam wielkie, a do tego te uda...
Oj Misia Ty bedziesz jeszcze lepiej wygladala zobaczysz :)
zobaczymy:) a pupy wcale dużej nie masz:) i udo też masz ok:P
Uuu..nieźle jest :D nie masz kolosalnych wymairów, aż 10 kg nie musisz chudnąć bo będziesz patyczakiem;]
hehe dzieki.
No zobacze jeszcze jak to bedzie wygladalo w praktyce:)
jak juz bede widziala ze sie robie za chuda a bede wazyla np 55 kg to przestane sie odchudzac;] mi tam bardziej chodzi o wymiary:)
dziewczyny znacie moze jakies fajne cwiczenia na boczki??
od dzisiaj zaczynam krecic hh ale chcialabym cos jeszcze.
mozecie przeczytac jesli chcecie o nowym genie otyłości:P
http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/n...740?source=rss
u mnie doszedł wieśniak i 2x kakao (ze słodzikiem)
czyli już jest jakieś 450 kcal
kurde brzuch mnie boli z deka ;/
no no ja tali też zazdroszczę:)
jak kupie baterie to jutro Wam pokaze moje fotki to zmienicie zdanie:P
Oooooo widze że suszona wróciła :) jak miło :) ja chyba tez znowu zagoszcze na forum bo teraz przynajmniej z okazji świat mam troche czasu :D
oo koga ja widze :)
no jakos sie zahaczylam.. heh
mam tyle do zrzucenia ze pozmyslalam ze jakas pomoc sie przyda chociaz i tak mam problem bo mam stracznie czeste zastoje i nie wiem czy zwiekszac kcale bo chce schudnac 5 kg do 23 stycznia;/
nie wiem co robic jaka dieta itd;/
wiesz.... i tak ty już coś osiągnełaś w kwestiach diet, jak schudłaś wtedy do ... 48kg :P??