:( ale sie beznadziejnie czuje:(:( wszystko zwalilam... ehhh
Wersja do druku
:( ale sie beznadziejnie czuje:(:( wszystko zwalilam... ehhh
Na pewno nie było tak źle...<przytul>
A co się stało?
no spieprzyłam diete... wszystko szło ok dopóki nie zaczęłam się uczyć i stresować jutrzejszym dniem:(
No, na mnie nadmiar nauki też tak wpływa, że mam ochote na jedzenie...
A co konkretnie zjadłaś? Bo moze wcale tak bardzo nie zgrzeszyłaś, tylko tak Ci się wydaje :)
pisałam wcześniej... :(
O rzeczywiście, przepraszam, nie doczytałam. Z jedzeniem rzeczywiscie nie było najlepiej, ale....dowiedzialam się że jutro przed Tobą matura! A to Cie usprawiedliwia w 100% !!! Przynajmniej takie jest moje zdanie :) Teraz powinnaś sie zrelaksować, a nie mysleć o pochłoniętych kaloriach. To Ci nie pomoże, a raczej zaszkodzi. Widocznie Twoj zestresowany organizm domagał się jedzenia przed egzaminem :) A jeżeli organizm sie w słusznej sprawie domaga, to nie mozna go katować :)
no muszę się z tym pogodzić... ale przede mna tyle stresów... w takim wypadku nigdy nie schudne:( no ale trzeba mysleć pozytywnie... jutro jest nowy dzień. Mam nadzieję, że duuużo lepszy
dobranoc:*
Spokojnie, najlepiej połóż sie trochę wcześniej odpocznij :)
Też mam niestety ten problem ze zajadam stres, jakieś niepowodzenia czy coś. I zawsze sie tym usprawiedliwiam :(
no na smutki najlepsza czekolada :roll:
napisz pozniej jak tam z maturka :wink:
hej:) dzisiejszy dzień dietkowy jest hmm bulkowy:P na śniadanie byo pół kajzerki z szynką... na II śniadanie bulka z szynką i na obiad również bułka... nie mam czasu na obiad.. wpadłam tylko na chwilkę bo zaraz zmykam na sklepy... musimy kupić prezenty bo w srode 18-nastki kolezanek:D wiem opieprzycie mnie za tą bułkę na obiad ale nie mam czasu.... a maturka hmm mogło być lepiej:P pisałam prace na temat wokulskiego z lalki:)