Cherilady - a co do jedzenia, mam nadzieje że się nie głodzisz, tylko spokojnie 1400-1500 jesz :wink: ?
Wersja do druku
Cherilady - a co do jedzenia, mam nadzieje że się nie głodzisz, tylko spokojnie 1400-1500 jesz :wink: ?
A ja na tym maratonie byłam :) całkiem fajny, ale jedynka lepsza :D
Gumisio88 tak. Nie mniej niz 1400 i nie wiecej niz 1500 codziennie ;)
Pięknie :wink:
A jak idzie plan treningowy? W ogóle to jak ćwiczysz :wink: ?
Tak jak wczesniej pisałam. Najpierw 30 min (czasami wyjdzie godzina, ale coz) bollydance, potem a6w no i 30 minut rowerek. xd
Cwicze zwykle kolo 18.00,
W poniedzialek postaram sie wejsc na wage... zobaczymy, zobaczymy...
bedzie dobrze :)
m,am nadzieje ;d;d
idę spac ;) dobranoc:*
Super super :wink: Myślałem że już wymiękłaś z a6w :P Ale ładnie wytrwale jedziesz :wink:
Trzymam kciuki za ważenie.. a i wymierz sie też bo to ważniejsze od wagi :wink:
A6w - podstawa u mnie :P
Nawet jak wtedy sie tak najadlam to cwiczylam ;d
Bedzie dobrze, chce miec ladny brzuszek ;)
Będziesz miała śliczny brzuszek :wink:
i będziesz go miała:)
Wczoraj nie pisałam, nie miałam czasu.
Z wagą stchórzyłam ... Generalnie to nie mam gdzie sie wazyc, chyba ze w szkole.. a w szkole sie wstydze ;/
eeejjj kochana a czego tu sie wstydzic?
idziesz do pielegniarki pod pretekstem ze brzuch cie boli a w gabiniecie to juz jestes sama z facetka i mozesz poprosiic o zwarzenie ale osobiscie odradzam na tych "szkolnych" wagach ale moze ty masz inna w sql?
te szkolne wagi często zawyżają. wiem to po sobie. ważyłam sie w domu i u dwóch kumpel a na drugi dzień na wadze w szkole wyszło mi 3kg więcej. i nie sądzę żeby 3 wagi elektryczne myliły się a ta szkolna, żeby była dobra.
Spoko. myśmy ostatnio w szkole mieli ważenie i mierzenie. (waga, wzrost, obwód tali, obwód bioder).
heh. na szczęście wchodziłyśmy po 5 dziewczyn a nie razem z facetami :/.
Będzie gicior ;**
pzdr ;**
u mnie tez waga w szkole 2 kilo więcej pokazała, ale ja jej nie wierzę :lol:
Dla mnie ważenie w tym roku to była masakra, wstydziłam się bardzo swojego wyniku... :cry: Ale to już był, mam nadzieję, ostatni raz kiedy wstydziłam się swojej wagi, bo teraz będzie już tylko lepiej :wink:
Kurde, no, kiedyś pielęgniarka mi powiedziała "Przydałoby Ci sie zrzucic kilka kilo (Wazylam wtedy 57kg ) no i od tej pory baby nienawidze..
Chy6ba jutro pojde zwazyc sie do kolezanki (ma wage elektroniczna) ...
nie waga jest najważniejsza a samopoczucie. jak będziesz się w miarę zdrowo odżywiać to waga sama spadnie.
Jestem zmęczona, niewyspana, nie mam nawet czasu na napisanie posta ;/
Na wagę boję się wejsc, wstydzę się samej sibie..
Dzis sobie poszłam z mamą na zakupy, zobaczyłam sliczna spodniczke , podchodzi jakas ekspedientka ;
na pania to chyba XL?
No i od razu powiedzialam , ze ja dziekuje no i wyszłam ;/
Tak mnie bab zdenerwowała, ze az mnie cholera wziela !! o.O
Spaliłam pamiętniki, wyrzuciłam star ubrania, posprzątałam i postanowiłam się zmienić ;)
Bo w moim zyciu był ostatnio sam chaos :twisted:
Dziś niestety nie za dobrze bo:
Biały chleb :twisted:
Margaryna :twisted:
Kawałek ciasta :twisted: (nie mogłam się opanowac;/ )
Zupka chińska :twisted: (Wiem, że niezdrowe, ale wolałam to niż kopytka ..)
Ćwiczenia jako tako, może byc lepiej...
Mam okres , wszystko mnie boli i mam dosc...
Nikt tu nie zagląda ;p
buuu
cherilady ja mam zalamanie w diecie i ciagle jem najgorzej jest po poludniu buuu
trzymaj sie ;*
Masz racje. Najgorzej jest zawsze po południu;/
Musze robic 100 rzeczy na raz zeby nie myslec o jedzeniu;/
Cheri, znam te popołudnia :roll: ale cóż zrobimy? ;/ lepiej działać, męczyć się niż siedzieć całe życie na tłustym dupsku przed kompem i żreć makaron z serem. dopóki walczymy - zwyciężyłyśmy.
moja koleżanka stosuje metodę, że jak chce jej się jeść to idzie spać xD
Sjupergerl - no tak, to jest najlepsza metoda, bo nawet jak się człowiek obudzi, to potem juz się tak nie chce jeść. Tyle tylko, ze nie każdy może sobie pozowlić na spanie w dzień - nauka czeka... :(
Dokładnie! A ja akurat mam teraz calutki dzień zawalony juz 3 z rzędu więc o jedzeniu nie myśle tak często. Mimo wszytko popołudnia to koszmar ;/ ale damy rade! :*
Hej Cherilady :wink: Nie przejmuj się tym wszystkim. Bierz od nowa do roboty i będzie dobrze :wink: Ja tu powórciłem i powspieram Cię jeśli chcesz :) Pozdrawiam :wink:Cytat:
Zamieszczone przez cherilady
Dasz radę !!
U mnie całe 2 tygodnie to chaos, a zwłaszcza w szkole.
Sprawdzian za sprawdzianem...
Więc nie mam jakowo myśleć o jedzeniu. :wink:
Ostatnie dni wzorowe!
Zero chleba , słodyczy ( A tatuś namawiał do zjedzenia deseru, odmówiłam ! :) )
Jak chce mi sie jesc to zaczynam tańczyć , skakać na skakance albo jeździć na rowerze ;)
Zaraz rodzice chcą jechać na pizzę, pojadę, jeść nie będę ( Nawet nie mam ochoty, halo, co się dzieje? :D )
Jestem zadowolona!
I , o dziwo, sukcesy mnie motywują ;)
jestem z Ciebie dumna :D
tak trzymaj!
BRAVO! świetnie tak! tylko pozazdrościć...
rehehe a ja walkę prowadzę ze złym jedzeniem, najpierw dokładnie wącham (czekolada, kluska śląska, pierogi) a później wyrzucam, lub chowam;;DD
ja musze pocwiczyc swoja silna wole. bo z nia kiepsko jest xD. chcialabym tak jak Ty jechac sobie na pizze i nie zjesc jej ;p
Pozazdrościć silnej woli. Ja swego czasu miałam ogromne problemy z czekoladą... lepiej nie wspominać! Pokus jest dużo, ale grunt to odmawiać :)
Będzie dobrze. tak się tu rozejrzałam i będę stałym gościem xD
Ani kawałka pizzy:D
Dobra, dziewczyny, lecę spac ;p
Dobranoc:*
Wszystkie będziemy szczupłe! ;)
Cherilady - jesteś super :wink:
Dalej ćwiczysz wg planu?
Co do łaknienia po południu... może warto wstawić tam posiłek?
Popsuty komputer -format się szykuje. Włączyłąm na chwilę, co tylko pogorszyło sprawę;/
Odezwę się w sobotę wieczorem.
Aaa i cwiczę!
dawno nie czułam takiej motywacji ;)
cieszymy się :)
zatem do soboty! trzymaj się ;*
wow Cherilady :o Pojechać na pizze i nic nie zjesc!? Czyn godny podziwu!! :)