no to wracam
znowu chudsza i znowu chęna do walki
miesiąc do 100dniówki przecież!!
no to wracam
znowu chudsza i znowu chęna do walki
miesiąc do 100dniówki przecież!!
a coś więcej?
waga , wzrost? itp.
170cm, 60kg - niestety...
ejjj to nie jest tak źle...
Wg wskaźnika BMI masz idealną wagę ;]
Może wystarczy tylko ćwiczyć? ;>
hej Cynamonku!
jestem zdania poprzedniczki, moze pomyslalabys po prostu nad ćwiczeniami?
jestem leniem.
ćwiczyć mi się nie chce, zresztą trenuję jeździectwo to mi wystarcza.
jestem okropna,a od patrzenia na swoje cialo robi mi sie niedobrze :/
Nie przesadzaj, nie masz przecież nadwagi. Jak coś Ci się nie podoba, to ćwicz i spalaj tkankę tłuszczową, bo narzekanie do niczego nie prowadzi .
szczerze mowiac to ja sama nie wiem co robie
staje przed lustrem i widze faldy zbednego tluszczu - chce schudnac! do 55kg
dzien pozniej uswiadamian sobie, ze mimo tego iz nie zmienilam diety schudne okropnie, moge policzyc wszytskie zebra, a wciagajac brzuch golym okiem mozna zobaczyc koniec mostka.
trace kontrole nad wlasnym organizmem!! niewazne czy zjem 400kcal czy 2000kcal, ja chudne...i chyba chce przestac, a wtedy staje przed lustrem i widze...
znudzilo mi sie liczenie kcal, wazenia wszytskiego, odliczania..
i znowu 5oo kcal?
Moim zdaniem rygorystyczne dietowanie nie jest Ci potrzebne(a z 400 kcal, to już max przeginka...), po prostu jedz normalnie, unikaj tłustych potraw i ćwicz; w zamian za spalony tłuszczyk zyskasz mięśnie.Zamieszczone przez Cynamonek
Zakładki