witaj!
wiesz co nie wiem jak zaczac...;/
no ale tak, skoro juz tu bylas to mozliwe ze mnie znasz. ja tez mam 164 cm i mam podobna wage. moja najwyzsza waga to 80 kg. mialam problem podobny do Twojego. na wakacjach mowilam sobie ze juz bede sie odchudzala, ze koniec z napadami i wymiotami... ale nieee... na poczatku nie szlo wcale... w polowie wakacji schudlam moze 3 kg, ale wtedy sie zaczelo...;/ najpierw byla nagroda a pozniej to juz lecialo jedzenie do 12 w nocy bo "polnoc to juz nowy dzien i juz wiecej nie jem"... przeczyszczanie bylo na drugi dzien... pol paczki senesu i co pol godziny do kibelka...
czulam sie okropnie i wiesz ten stal trwalby do dzisiaj gdyby sie nie zaczal rok szkolny...
cieszylam sie, chociaz na poczatku bylo ciezko, no ale zaczelam jesc raz dziennie... we wrzesniu schudlam 10 kg, o jej ale sie cieszylam, jednak w lustrze widzialam ciagle tego samego tlustego potwora. bylam strasznie zamknieta w sobie a na forum balam sie wrocic bo "co sobie pomysla? dla niektorych byla przykladem a ja to zmarnowalam"...
Z zazdroscia patrzylam na zdjecia odchudzonyhc juz dziewczyn... byly takie idealne...
caly pazdziernik waga stala... zdarzalo sie jesc wiecej, no ale wazne ze nie tylam... w polowie pazdziernika zrobilam 13- dniowa glodowke... wiesz, kazdy mnie za to opierniczal, ale przyznam Ci sie ze od tego momentu do dzisiaj przestalam myslec o jedzeniu w takim stopniu jak chociazby miesiac wczesniej, zero zwracania, zero napadów (odpukac), czuje sie dobrze, polecialy mi cm, kazdy mowi ze fajnie wygladam, nie ciagnie mnie do jedzenia, a czekolada czy inne slodkosci moga kolo mnie lezec godzinami a i tak nie mam na nie ochoty... ale przede wszystkim czuje sie jakby... wyzwolona, dieta juz nie zajmuje mi calego zycia...

Na forum na pewno Ci pomozemy, wesprzemy Cie, ale to Ty musisz chcieć sie zmienic, Ty sama musisz sie zawziać i powiedziec sobie KONIEC.

Rozumiem Cie, nawet nie wyobrazasz sobie jak bardzo, przeszlam podobne pieklo... wiedz ze na mnie mozesz liczyc w kazdej chwili, nawet jesli chcesz dam ci moj nr gg czy komorki pisz dzwon i zal sie kiedy chcesz...
wiem jakie to wazne byc z kims w stalym kontakcie, o kazdej porze dnia i nocy (Wy wiecie o kim mowie :*)

CiaraEP - zgadzam sie, pomocy moze nie, ale na pewno wsparcie i dobra rade...

pseutonim - ja tez tak uwazam, hore - kochana, na poczatku musisz nauczyc sie odpowiednio bilansowac posilki zebys zaspokoila wszystie kubki smakowe, dopiero jak juz odzwyczaisz sie od napadow i jedzenia w nocy pozwol sobie na diete. Jednakze jestem pewna ze jezeli bedziesz dobrze sie odzywiala ko poprawisz sobie metabolizm i bedziesz chudla jedzac i nawet 1800 kcal. Narazie jednak sobie odpusc...

Oj... wybaczcie sie az tak sie rozpisalam;/