Wątek: Czy istnieja jeszcze puszyste nastolaki?

mi sie wydaje ze jak ide ulica to nie ma zadnej grubej dziewczyny, wszystkie sa ładne i zgrabne, nie to co ja 77kg potwor nienawidze siebie za to jak wygladam i za to ze doprowadzilam sie do takiego stanu. Chce to zmienic ale juz brak mi na to sil

Cześć!
Ja też tak myślałam (i nawet cvzasem wciąż zdarza mi się tak myśleć). Na szczęście nie ważyłam 77 kg, ale 67 przy 168 cm wzrostu - tragedia... Wzięłam się za siebie i bardzo powoli szłam do celu, ale zawsze szłam... Teraz ważę już 62,5 kg i mam dodatkową motywację : nie chcę zmarnować tego, co osiągnęłam z tak wielkim (jak dla mnie) trudem!
Nie przejmuj się ulica, ważna jesteś Ty i Twój cel! Nie poddawaj się! Trzymam za Ciebie kciuki.
Pozdrawiam!

Zapewniam Cię , że grube dziewczyny chodzą po ulicach . W centrum Warszawy stanowią one 1/4 przechodzących obok kobitek .

hejka...wiesz ,ze ja mam to samo?...tez waze 77 kg i boje sie nawet wyjsc na balkon....wszedzie wokol mnie chodza same wieszaki....w szkole czuje sie jak sumo...nie lubie rozmawiac o swojej wadze..a najbardziej nienawidze tych komentarzy ze strony ciotek....i kuzynek.......od jutra zaczynam glodowke....jak dlugo sie da.....i mam nadzieje nie wrocic pozniej do swych przyzwyczajen zywieniowych....nie wiem jak ciebie,ale mnie strasznie denerwuja dziewczyny,ktore chca sie odchudzac majac na koncie 60 kg.....trzymam kciuki i pozdrawiam :P

też sie tak czuję. 64kg przy 169cm. na tle moich koleżanek z klasy wyglądam naprawdę grubo i źle mi z tym.
no ale jutro dietka norweska... już sie boje.. ale chyba warto.

są !!!
żywy dowód ...... ;[

są...

77kg i 169 cm

nio pewnie ze istnieją np. taka ja - 173 cm wzrostu i 71 kg teraz moda na odchudzanie , wiec coraz mniej grubszych

TO CO POWIECIE NA MNIE MAM 177 CM WZROSTU I MAM A RACZEJ MIALAM 95 KILO WAGI---> MNEI TO MOZNA NAPRAWDE NAZYWAC POTWOREM ,TERAZ SCHUDLAM 12 ALE O TAK MAM TE SWOJE 83 ,NAWET NIE WIECIE JAK MI EJST CIEZKO ,ALE WIERZE ,ZE DAM RADE...