Snowy, nie to nie jest Britney. To Hayden Panettiere. :)
Należy? Ok.
http://www.voodoofx.com/images/big%20gun.jpg
Wybacz, ale broń biała nie jest moją specjalnością jednak :)
Wersja do druku
Snowy, nie to nie jest Britney. To Hayden Panettiere. :)
Należy? Ok.
http://www.voodoofx.com/images/big%20gun.jpg
Wybacz, ale broń biała nie jest moją specjalnością jednak :)
Brawo, Sjuper ;) Ale ja nie zamierzam wyciągać ogórów czy czego tam z lodówki, więc nic mi nie grozi ;) Ja kradnę sery i wędliny, hahahah^^
O fuck, jestem ślepa :< :D.
Mi też należy się pistoleciwo bo wyjadłam jakieś 3/4 puszki brzoskwiń półgodziny temu, oj grzeczna nie byłam :P
vero, ale ja chciałam skraść wędliny :!: , moze ogóry to wzruszyło ;)
może te brzoskwinki nie są kaloryczne, co :P?
a ten nektar z nich, joooj, mogłabym litrami pić : D!
Zawsze lepiej że owoc a nie coś tłustego :D
67/100g a zładłam z 350g^^ kaloriami tak sobie, ale fruktoza, bu
a dodam 2 ptasie mleczka (; cepem mnie walnijcie <3
*wali cepem* wedle życzenia! xD
gosz, ja nie umiem poprzestać na dwóch, także wiesz, zawsze może być gorzej xD.
ale jutro będzie lepiej! :*
mi na szczęście coraz łatwiej zachowywać umiar w jedzeniu:D
ale przez cały dzien mogę podjadać co godzinę, więc i tak klops ^^"
70 min na rowerku magnetycznym dzis (:
nanana
O.O ja max 40 minut i wymiekam. nogi mi drza xD
słaba kondycha.
XD a ptasie mleczka sa warte grzechu
Ja kondychę jako-taką mam mimo swojej postury <3 chociaż to dobre.
Nie poszłam do szkoły, przez okres boli mnie głowa i brzuch.
Olać ptasie mleczka:D
Przed chwila zjadłam prawie cąły (taki okrągły, szeroki) bochen chleba ze słonecznikiem i dynią, niektóre kromki posmarowałam masłem, wszystko popiłam mlekiem i przegryzłam kiełbasą i zajadłam solonymi paluszkami. :evil: Trylion tasaków powinno mnie poćwiartować.
A wczoraj pół worka kaszy gryczanej nie mogłam zjeść ...
Łee czy ja tylko tyć potrafię :?: :!: , mam nadzieję, że te ćwiczenia mnie nauczą systematycznego stosowania sie do normalnego jadłospisu. <3
Kurde, nie będę cię opieprzać, bo miewam podobnie :/.
Co do ćwiczeń, to koniecznie. I pomogą, powinny. Tak myślę, mi pomagają xD.
Ku*wa, te napady żarcia ssą :////.
Powodzenia :*.
Też wiem co to napady :? Na szczęście, zdarzają się już duużo rzadziej niż kiedyś... Ale czasem jeszcze jest ta myśl w głowie, żeby olać dietę i to wszystko, i jeść co się chce, na co ma się ochotę... Niestety nie zawsze udaje się to opanować :?
Sjuppperrrkooo moja Ty. Wybaczam Ci to. Bo jak Snowy napisała każdemu się to zdarza. Norma. Jutro będzie lepiej kochana ;***
Widzisz, uzyskałaś przebaczenie :*. No, to wróć na forum i opowiadaj jak było do końca dnia ^^.
Do końca dnia jadłam byle co i byle jak ^^
30 brzuszków dzisiaj(a właściwie wczraj, bo jest po 1 w nocy) :lol: to na tyle z mojego treningu <3 hahah
Wiecie co wygodnie mi tak. Siedzę przed kompem, rozmyślam jak to będzie gdy schudnę.
Pełen luksus&leń.
Umiem tylko spoglądnąc w lustro i styrać się bez reszty, ooo... to umiem.
I marzyć umiem.
Taaaak.... wygodnie jest mi po prostu sobie marzyć.
Idę do lodówki i się usprawiedliwam, że kiedyś nadejdzie czas diety.
kurde-bele..
dziękuję za to rozgrzeszenie;*
ale i tak mi wstyd za siebie XD
Sjuper, też tak miałam, baardz bardzo długo. Najpierw schudłam 10kg i nabawiłam się bulimii, potem się z tego leczyłam (i nadal leczę.), potem się masakrycznie obżerałam i próbowałam nie wymiotować, tylko wmawiać sobie - będzie lepiej, raz schudłaś, teraz też. Codziennie się budziłam i byłam na diecie do powrotu ze szkoły :/. I też, marzyłam, marzyłam, marzyłam.
Dlatego teraz panikuję i może trochę za bardzo się staram, ale nie chcę wrócić do tego, co było.
Trzymaj się, jesteś Sjupergerl, a Sjupergerls dont kraj :*.
A jak kraj, to krótko, a potem wracają, żeby ich marzenia się spęłniły ^^.
No, ale Ci wywód zaserwowałam xD. Pseudo-psycholog ze mnie całkiem, całkiem xD.
Ja też miewam takie napady, ale tylko wtedy gdy nie mam co zrobić z czasem ...
U mnie najgorsze jest to, jeśli mam milion innych rzeczy do zrobienia, a ja się obżeram - wmawiając sobie, że to najlepszy sposób na relaks, heheh. To takie głupie, ale przecież jedzenie sprawia tyle radości... Wolałabym, żeby było inaczej.
Ej, a gdzie jesteś :<<?
Ejjj wracaaaaaj mi tu. Gdzie Ty do cholerki jesteś. Tylko ja jestem jak bumerang? ;<
Ooo tak marzenia
wyobrazam sobie siebie kiedy idę plaża w bułgarii...
pięęękne
boooskie
aaaa!
Sjuper!!! Co to za znikanie, hę? Wracaj do nas, bo bez Twoich tasaków nie dam rady ;)
Wszyscy tęsknią :<.
Sjuper jak tam dietowanie??:) mam nadzieje ze dobrze
A do kiedy to 66kg, hmm?? Gdzie Ty się tam szwendasz po innych wątkach, co? A tu nic nie piszesz :!: ;)
No właśnie, jak Vero pisze - domagamy się njósówww xDD.
Verooo, Snowyyyy - zmienilam temat watku i poszlam pozmywac gary xD
haha
A wlasnie, Snowy Ach dziekuje Ci za ten piekny wywood strone wczesniej^^ obie sobie damy rade, Sjupergirls dont kraj, Snowys dont kraj tuu ^_~
Ech zrobilam sobie maly odwyk od kompa po tym jak przesiedzialam kolejne pol dnia
dlatego mnie nie bylo
.. O_O
:>
Nie rzucilam sie w tym czasie na chleb/dzem or something lajk dat :> wiec dobrzzze:P ale codzienne cwiczenia nie wypalily:P
waga mi chyba maleje muhyhyh:P
a to 66 kg w watku sie wzielo stad... ze postawilam je jako jako cel nr 1! juz mnie korci by wreszcie choc tyle wazyc, wiec moze temat watku mnie zmotywuje 8)
No, i pięknie :)
Piszesz, że codzienne ćwiczenia nie wypaliły... Co powiesz na ćwiczenia 3 razy w tygodniu, od poniedziałku? Razem ze mną...? ;>
Proszę, Sjuper :*.
Jeśli chodzi o wywody, możesz na mnie liczyć xD.
ładny I cel, taki.. szatański xD.
Powodzenia, noo :*. Będziemy z Tobą :).
Witajcie nicponie ( 8) ) spijam się wodziskiem ^^
veroOkej od poniedziałku, tylko musimy co jakiś czas kontrole u siebie przeprowadzać :D
snowy92szatański? 6 deko brakuje <3
albo zawsze mogę utyć do 666 kg
Najgrubsza kobieta, niejaka Carol Yager(i przy okazji najgrubszy człowiek świata :3 Ech, my baby... :roll: ) ważyła 726kg wiec ja byłabym i tak szczuplaskiem :P
726kg ;ooooooooooooo
nie!
ej, to jakas masakra.
przeciez taki czlowiek nie moze sie ruszać.
'spijam sie wodziskiem' hahaha ;p
To ona jeszcze żyje z taką wagą o_O? OMFG xDDDD.
Spijaj się, na zdrowie ci wyjdzie (o ile to jest wodzisko, nie coś innego \m/) : DDD.
O, żesz kurka! 726kg?!?! Nie wierzę ;) Sjuper, wspaniale, wiedziałam, że się zgodzisz ;) Nie miałaś wyjścia, hahah^ To jest dobra akcja podkręcania metabolizmu ;) btw Kto tu jest nicponiem, jeśli nie Ty? :lol:
cześć mała :D
co tam?:D
daaawnooo mnie tutaj nie bylo, ale mam nadzieje,że mnie jeszcze pamiętasz, co?:*
Teraz tez spijam sie wodziskiem <3, mam chrapke na bułki-grahamki, najchętniej zjadłabym 4 naraz, szkoda, ze one są takie kaloryczne i mają takie wysoki IG :(, wiec zjadlam poltora <3
"wszystko, co dobre na tym świecie jest nielegalne, niemoralne, albo tuczy" -_-
Suspense-jasne, ze pamietam:D hejooo:*
vero- Ty jestes ewidentnym nicponiem <3 narazie w pon pocwiczylam, Ty tez masz sie tam ladnie spisywac:)
snowy92- ta carol nie zyje, ponoc schudla 200kg na 1200 kaloriach
ale i tak i umarla czemu sie w sumie nie dziwie, bo jaki człek przezylby z taka waga O.O
nocjestmloda nooo! masakra :D smutne to troche, mozna lubic jedzenie, ale bez przesady zeby sobie cale zycie spieprzyc O.O
ej, tylko ty się za bardzo nie schlej tą wodą :P :mrgreen:
miłego dnia ;*
oj tak takie z kauflandu świeze grahamki takie mr...lepsze niz czekolada..
Ććśśś... ;) Nie róbcie mi apetytu :P
moja babcia kupuje takie jakby posypane serem <33333.
no fakt, nie dziwię się, że nie żyje :<.