ale zmieniam te tytuły wątków :mrgreen:
Dane:
wiek 17 lat
cel - 55kg.
waga - 20 kg więcej od celu
Dużo do zrzucenia:( co nie?
Wersja do druku
ale zmieniam te tytuły wątków :mrgreen:
Dane:
wiek 17 lat
cel - 55kg.
waga - 20 kg więcej od celu
Dużo do zrzucenia:( co nie?
zjadłam golonkę z puszki (musiałam zjeść mięcho) i chlebek... Wiem, że prawie północ, ale przez 100 dni nie będę sobie pozwalać na takie rzeczy (chyba, że ktoś będzie miał urodziny to słodycze typu tort) :)
czuję się najedzona i zaspokojona :lol:
Golonka ma wiecej tłuszczu niż miesa... ale ok :P Zapodaj tu diete i plan treningów jakie masz zamiar stosować :wink:
Przy okazji poczytaj: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73264
Jaką masz budowę ciała? Grubokościstą czy normalną? Puki co masz 10 kg do zrzucenia.
Trzymam kciuki za te 100 dni :wink:
to jeśli zmieniasz nawyki żywieniowe tylko na 100 dni to jedyne czego mogę Ci życzyć to żeby koleje jo-jo było mało bolesne.
może warto wprowadzić zdrowe nawyki już na stałe i nie tkwić w kręgu chronicznego odchudzania się?
No tak... nawyki na całe życie, ale jak się schudnie można sobie wiecej pozwolić - jeśli się schudnie zdrowo stopniowo zwiększająć ilość kalorii :wink:
Sandra, jak Ci się podoba artykuł?
hehe ;)
podoba mi się, tylko dlaczego mnie pytasz o zdanie??
co do białka w artykule to proponowałbym urozmaicić białkiem roślinnym- soczewica, ciecierzyca, soja, fasola ;)
Pytam, bo widzę że jesteś oblatana w temacie :D No urozmaicenie dobre :) nie pomyślalem o tym :wink: Aczkolwiek pisałem o fasoli, mimo że roślinne nie jest pełnowartościowe :P
Dzisiaj na dobra sprawę nie zaczęłam diety, zrobiłam 250 skoków na skakance, jutro odliczanie. :)
Sandra :arrow: 100 dni tzn ograniczanie kalorii, znam swój organizm i wiem, że nawet jeśli po diecie wprowadzę te "złe" kalorie, ale z umiarem nie utyję, pomińmy jedzenie golonki na wieczór, to tylko raz. Zresztą utyć można nawet przejadając się zwykłym chlebem razowym(jadłaś kiedyś półtora paczki naraz? :)), więc... umiar przede wszystkim. A po schudnięciu - stopniowe dodawanie kalorii.
Gumisio88 :arrow: Nie wiem jaką mam budowę, ale dużo tłuszczu na szkielecie, wyglądam dużo grubiej niż osoby ważące podobnie. Dążę do wagi 52 kg, ale w sumie nie wiem jak będę wyglądać, tyle ważyłam w podstawówce :lol: Jeśli przy 59kg (tak jak piszesz) będzie ok, to tak zostawię. Dieta 1200-1600 kalorii - tak zakładam.
1400-1600 ok?
Czytałaś artykuł?
złe kalorie z umieram nie tuczą jak wiadomo. ale odnoszę wrażenie jest tu spora część osób która jest na diecie tylko po to żeby właśnie móc sobie później dogadzać. nie twierdze ze z Tobą też tak jest. ale moje podejście do diety widocznie jest inne.
i nie jestem przeciwnikiem słodyczy, bo uważam ze wszystko jest dla ludzi.
sądzę jednak że nie wystarczy samo obcięcie kalorii ale też mądry wybór tego co się je.
Moim zdaniem to najlepsza jest dieta 1000 kcal i dużo ruchu jeśłi chce sie dużo schudnąć i jeśli komuś zależy na czasie :P mi zależy bo do moich urodzin chciałabym zrzucić te kilogramy które przytyłam heh... też mnei dopadło jojo ale bardziej dotkliwie bo aż 10 kg na wadze więcej... jedzenie wieczorami dało swoje ... Ruch ruch i jeszcze ruch przedewszystkim ;p no i mało jedzenia;p tzn zmiejszenie objętosciowo ilości jedzonej na raz ;p pozdrawiam :)
Jojo Cię dopadlo bo wtedy też byłaś pewnie na 1000 kcal. Ta dieta beznadziejna jest, jojo murowane...
Dieta 1000 kcal sama w sobie może nie jest beznadziejna, ale pozostawia wiele do życzenia.
Dlaczego po tych dietach jest jo-jo? Odpowiedź jest prosta. Nie tylko dlatego, że zmniejszamy ilość kalorii. Nie dostarczamy wszystkich potrzebnych witamin, to jest nie oszukujmy się dieta doprowadzająca do niedoborów jeśli nie energii to mikro i makro składników- chociaż powszechnie krąży opinia że dieta jest pełnowartościowa- co dla mnie jest absurdem. Można chudnąć jedząc 2000 kcal kwestia właściwego wyboru. Aby schudnąć skutecznie nie wystarczy tylko pozbawiać organizmu energii, należy też dawać.
Właśnie :wink:
A jeszcze przyczyną efektu jojo jest brak odpowiedniej ilości węglowodanów i całkowity brak ilości węglowodanów o wyższym IG, co powoduje nadwrażliwość na cukier. Kiedy zjemy po takiej diecie coś z węgli prostych, wzmożone jest wydzielanie insuliny i wtedy zwalnia się "neutalizacja" glukozy, która zamienia się w tłuszczyk :wink:
Trzeba pamiętać też o tym że im więcej zjadamy węglowodanów tym więcej ich później potrzebujemy. Nie oznacza to że w ogóle mamy ich nie jeść ale to tak odnośnie węglowodanów prostych.
Dzisiaj się zważyłam. Jest 70 kilogramów nie wiem jakim cudem przytyłam kilogram.
-_-"""
Za a sto dni będzie szał ciał. (: (: Dzisiaj zaczynam pierwszy dzień.
Trochę późno wstałam, na razie dopiero zjadłam śniadanie... więc... zjem jakby lunch o 12. :)
x Płatki owsiane(183 kcal)
x Mleko (128 kcal)
x Tarta marchew (70 kcal) :arrow: 381 kcal
Chyba jest w porządku. :) Najadłam się niesamowicie, a tyle jedzenia przede mną.
anaimiya, Sandra :arrow: Nad dietą 1000 kcal się nie zastanawiałam, może bym szybciej schudła, ale na dobre mi by to nie wyszło.
Gumisio88 :arrow: To węglowodany o niskim IG (co nie znaczy, żeby się nimi przejadać ;)) mają największe właściwości redukujące tłuszcz. :arrow: http://www.redukcjawagi.ovh.org/Indeks_glikemiczny.html Ne mam na myśli oczywiście, że mam zamiar na diecie odchudzającej odżywiać się tylko takim(o niskim IG) jedzeniem, ale ciekawa jestem jak to jest? Organizm może się uzależnić od takich węglowodanów? Nadwrażliwość na cukier? Skąd wyczerpałeś tą informację?
Dobrze mówisz, że je się głównie węgle o niskim IG, ale też nie można zapominać o tych z wyższym :wink: To miałem na mysli :wink:
Może się uzależnić od cukrów, tak jak od wszystkiego, ale niedobory węglowodanów prowadzą do nadwrażliwości. Oczywiście cukier w postaci sacharozy eleminujemy z diety. Informacja z www.sfd.pl :wink:
najlepiej jest jeść te o niskim i średnik IG, a te o wysokim sporadycznie, są to głownie produkty wysoko przetworzone, które nie dostarczają żadnych wartości odżywczych i słyną jedynie z walorów smakowych. wyjątek stanowią arbuzy których IG jest dosyć wysokie ale jak wiadomo arbuzy są pyszne i zdrowe. nie sugerowałabym się do końca IG czy też innymi wskaźnikami- czy liczeniem kalorii. Jedzmy po trochu wszystkiego i sie ruszajmy.
Gumisio88 Okay, ale chciałam potwierdzenie tezy(jakoś znaleźć nie mogę:)), że jedząc węgle o niskim IG przez dłuższy czas będzie nadwrażliwość na cukier.
Sandra |Ale z kolei po trochu wszystkiego na dłuższa metę nie daje rezultatów, bo się poczuję jak nie na diecie 8) i zamieni się to w sporą ilość jedzenia.
Jestem po lunchu. Oj straszna sprawa. Zjadłam mnóstwo zielonego groszku z papryką i dwa jajka na twardo, pękam! 342 kalorie wyszły, ale groszkiem się rozepchałam.
Sandra ma racje. Te węgle o wyższym IG można jeść wraz z białkiem po treningu siłowym :wink:
owoce mają niskie IG a jest w nich cukier...
Ale fruktoza :wink: Mają też dużo wody
ależ ja wiem ze fruktoza. nie było mowy o jaki konkretnie cukier chodzi, a nie da sie ukryć ze fruktoza jest cukrem
No właśnie fruktoza to cukry mimo wszystko :lol: więc Gumisio o co chodzi z tą nadwrażliwością po jedzeniu nisko glikemicznym na cukier? :lol:
ja już nie rozumiem tego :lol:
może chodzi o to że to o niskim IG maja błonnik pokarmowy który hamuje przyswajanie cukru. te produkty o wysokim IG błonnika nie mają, powodują duży wyrzut insuliny- ale tak tylko gdybam
dzień dobry 8)
no wiadomo :mrgreen: razem zawsze raźniej ;)
have a nice day ;)
Na pewno jedzenie bardzo często jedzenia o wysokim IG powoduje nadwrażliwość na insulinę(stąd bierze się otyłość[czasami niewidoczna, tylko brzuszna] i napady głodu), ale wydaje mi się, że jedzenie węgli o niskim IG niczym nie grozi:) na pewno nie można od razu jeść tych o wysokim IG(na pewno ograniczając biały chleb nie można jeść go zaraz po odchudzaniu cały dzień:D), z umiarem, stopniowo dodawać. Ale ja tam będę jeść o niskim IG na zawsze i rzadko te o wysokim :D jeśli na starość mam mieć brzucha, to podziękuję (: (:Cytat:
Zamieszczone przez Sandra
no to walczymy :mrgreen: . Nawzajem nice'owego dnia :DCytat:
Zamieszczone przez suspense
Dzisiaj zaczęłam 2 dzień diety. Jestem z siebie dumna, bo wczoraj zjadłam 1400 kcal łącznie :) nie było tłustych mięs, chleba i słodyczy :). Filety z kurczaka są pyszne :D.
Ale z drugiej strony nie udzieliłam się fizycznie :lol: bo rysowałam :)
A tak się przedstawia moje śniadanie:
x 5 ogórków konserwowych
x 3 małe kromki chleba razowego z twarogiem półtłustym i papryką
x mleko
co daje 312 kcal
za późno wstałam więc w krótkim odstępie czasu zjadłam jeszcze 317 kcal :D nawet kawę wypiłam, ponoć dobra przy odchudzaniu :lol:
ty lepiej się herbatki zielonej albo czerwonej napij a nie jakiejś wstrętnej kawy :P :twisted: :mrgreen:
Kawa jest dobraaa :D przecież nie piję jej hektolitrami :D
a herbaty zielonej ani czerwonej nie mam ... nie chce mi się iść do najbliższego sklepu =D
ale jak jak bede w sklepie to kupie :D pije narazie o smaku owocow lesnych :D
niecierpie kawy :PP
za to herbaty chyba nie ma takiej która by mi nie smakowała :P :D :twisted:
ale ja sobie robie taka kawe ze niecale pol kubka mlekiem zalewam wiec jest calkiem dobra :D :twisted:
tez uwielbaim herbatki, ale sagi np. nie lubie chyba ze wkropie sobie tam od groma cytryny :P
ja lubialam kawe, ale stalam sie nalogowcem i pilam jej za duzo, pojawily sie klopoty ze snem i wogole...wiec odstawilam, co do herbat to lubie rozne:) najbardziej zielona, no i napary z suszonych owwocow......
czemu akurat 100 dni diety?:)
Bo 100 dni diety brzmi groźnie :lol: jeśli ustawię sobie wysoko poprzeczkę to bedzie mi łatwiej wytrwać :) W sumie to nie czuje sie jak na diecie nie mam apetytu.
to rowniez test... chce zobaczyc ile bede wazyc po 100 dniach.
Ech 1240 kalorii, wcale nie jestem głodna, może zjem o 21 coś małego.
Może napisz co zjadłaś, kiedy? ;)
sniadanie: ogorki konserwowe, 3x kromeczki razowca z twarogiem i pieprzem, mleko
lunch: jajecznica kurczakiem, fasola, ogorki konserwowe, kawa
obiad : twarog z kasza gryczana, maly jogurt naturalny, 1 ogorek
kolacja piers z kurczaka ogorki =D
kolacja2: 70 g fileta z kurczaka 1310 kalorii... same kurczaki i ogorki to dlatego wogole nie bylam glodna
Dieta, a jakby jej nie było. Jutro do sniadania jablecznik.
Nie mogę zedytować pierwszego posta :roll:
Dojadłam jeszcze ogórki i jest 1340... skandal! ogórki były w zalewie z cukrem! :twisted: przestawiam się na kwaszone :P mam całą spiżarnię =D
ja ostatnio też się to moich ogórków w spiżarni dorwałam :lol:
Bo ogórki są pyszne i chrupiace.
Przed chwila zjadłam 3 ogórasy. :lol: I znowu kurczaka, dużo :lol: godzina 23 dochodzi, wiec koniec :3 mam w lodowce garnek filetow , skrzydelek i nozek z kurczaka i trzeba to jesc :D choc nie mam apetytu, zal zeby sie przeterminowaly.mam nadzieje, ze nie zaczne gdakać =D