Wątek: szukam dobrej solucji ku rewolucji!

Łeee pouczam niektórych na wątakch, a właśnie sama zawaliłam <ściana>
Cierpię na syndrom "dzisiaj podjem dżemu jutro już będzie go 0"
a guzik prawda od całej diety ten plan udało mi się zrealizować... raz? xD
hyhy.... śmieję się bo po prostu wariat jestem ;D

GDYY WIDZEE SLODYYCZEE TO KWICZEEE

kilogram do kilogramosza a bedzie kokosza.
nie chcę by kokoszą ;D

<kop w du.pe> ja ci dam słodycze, dżemiki...

egoistka...nastepym razem sie podziel xD

*ałła* .. okey...jak dobiję do 200 kg i nie będę miała już siły zjadać słodkie to sie podzielę ]:->
ba...
teraz udowodnię, że potrafię <3
i trochę wytrzymam

200kg <wyobraznia> ojej^ toczyłybysmy sie.. grr.
okej...nie jemy słodziakow. pewnie ze damy rade:) <3

haha to byłoby 400 kg zywej wagi xDDD
np. idziemy na spacer a tu chodnik z nami <3

okej trzymajmy razem z tymi slodyczami! :P

xDD
tak. stanowczo trzymamy;)

Zamieszczone przez Sjupergerl

kilogram do kilogramosza a bedzie kokosza.
nie chcę by kokoszą ;D

Zamieszczone przez Sjupergerl

np. idziemy na spacer a tu chodnik z nami <3

Ahahahah^^!! Kobieto, ubóstwiam te Twoje hasła Lężę i kwiczę

Zamieszczone przez Sjupergerl

okej trzymajmy razem z tymi slodyczami! :P

No chyba kpisz, moja droga! Ze słodyczami chcesz się trzymać?! I jeszcze się nimi dzielić, no naprawdę... Hiehieh

Ty samym smiechem to ty spalasz wszystko wokoło ;d

oj nie.. niestety smiech raczej w żaden sposob nie pomaga nam schudnac...
jakby tak bylo to..hm.. bylabym juz modelka xD

*rzuca w Sjuperke starym butem* takk na szczęęęęęśśśścieee ;>

GDYY WIDZEE SLODYYCZEE TO KWICZEEE

to mnie powaliło na kolana, lol, hahaha