No wiem właśnie...I brzuch mam już taki baloniasty...Przytyję, jak nic, a na pewno nie schudnę. Za to później już z górki :). Jjej, jak się cieszę, że jednak nas odwiedzasz :)
Wersja do druku
No wiem właśnie...I brzuch mam już taki baloniasty...Przytyję, jak nic, a na pewno nie schudnę. Za to później już z górki :). Jjej, jak się cieszę, że jednak nas odwiedzasz :)
Mam tak samo przed okresem, ile ja w tym czasie potrafiłam w siebie wpakować... Maskara jednym słowem. Nie jesteś sama, ja dziś tez zjadłam pół bułki i nic mnie nie usprawiedliwia :oops: bo okres na szczęście już za mną :D Ale trzeba dalej trzymać się dzielnie :P
i jak dzisiaj Ci idzie? ;)
kurcze, ja przyjemnością @ zostałam uraczona aż dwa razy od września :? wcześniej szło regularnie.. no cóż, nic nie poradze ;/ jeść więcej i tyle..
a juz myslalam ze to ja tylko taki wywrotowiec ze przed okresem to jem i jem iel wlezie albo mam dziwne zachcianki ale jednak sama nie jestem :) heheh
ale to tak przechlapane miec raz w miesacu taki maraton z jedzeniem ;/
Dziś juz chyba lepiej z jedzonkim...zaraz podliczymy kcal...
-muesli z jogurtem,
-bułka pełnoziarnista,
-grzesiek toffi :/,
-kromka chleba orkiszowego z ketchupem, sałata, pomidorem, kindziukiem,
-za 2h tak jak wyżej (zamiast ketchupu musztarda, + plasterek sera),
-jabłko,
-serek waniliowy z "wkładem"
ze 1200kcal, nie jest źle :)
Ale ruchu za to zero :( przejde 200m i się czuje jak po biegu na kilometr :/
Dziś juz lepiej :) Przyszała zamówiona waga :D Wlazłam, i 68,4kg, a było 68,7 tydzień temu :D
dzis juz lepiej z jedzonkiem :) :
-muesli z dżogurtem,
-niestety, 1,5 pączucha :/ (dzięki, Kotek...tylko mnie rzuć, bom gruba, to zobaczysz :D),
-jabłuszko,
-makrela w galarecie,
-bułeczka pełnoziarnista z sałatą i twarożkiem
Kcal: 1100? Możliwe, że jeszcze coś dzisiaj wsunę, bo ze mna to nigdy nic nie wiadomo :D
Aktywność: z 8km łazikowania
Ja tam na wagę na razie nie mam zamiaru włazić, może za jakiś czas i wtedy będę albo miło zaskoczona albo rozczarowana...
Ehh wracam do lekcji bo czeka na mnie angielski :P buziaki :**
heh, ja tez właśnie odrabiam angielski...zjadłam jeszcze jabłko i popiłam jogurtem pitnym kawowym (330g)
Więc dziś kcal ok. 1500. Nie jest źle :)
Jest dobrze!
Co to jogurtów pitnych - kocham je :) A najbardziej truskawkowe... mmm.... pycha :D
Ja na kolacje miałam serek wiejski i jajko na twardo :P
No, Shiny, zajżałam na twój profil, zjadłaś dziś ok.1000kcal. Jeśli zjesz pare dni pod rząd 1000kcal to napad murowany niestety...