To ja już lepiej milczę.
Requiem - jak tam w końcu dzień się skończył pod względem jedzenia?
To ja już lepiej milczę.
Requiem - jak tam w końcu dzień się skończył pod względem jedzenia?
bo w końcu nasza Grzybowa medycynę [biologię?] studiuje![]()
wczoraj skończyło się tak jak planowałam, dzisiaj po śniadaniu ok 170kcal, ale może być cienko, bo będę domowy wypiek chleba prowadziła![]()
oooo pyszunia:P domoy chebem <mniam>
67kg;p
wpadasz na chlebek bananowy i kubek mleka z miodem?![]()
Aż mi ślinka pociekła![]()
Tu jestem : Moja walka z ostatnimi kilogramami i modelowanie ciała
Moje fotki przed i po na 1 stronie
zawsze byle nie dzis. bo zawaliłam dzis, tragicznie <placze>
ale chlebek zawsze pyszunia!
67kg;p
Medycynę, ale ja tam nic nie umiem.
U mnie właśnie została wszamana jeszcze ciepła mega piętka takiego dobrego kninowego...pychaaaaaaa![]()
Grzybowa nie bądź taka skromna.
jednak chleba dziś nie będzie. "niechcący" zjadłam frytki na jakieś 700 kcal. zostało z 200kcal na resztę dnia.
pogoda jest przeokropna, a miał być spacer. jeśli się przełamię, to postepperuję dziś.
Ja przed chwilą zobaczyłam frytki w zamrażarce... I teraz ciągle chodzą mi po głowie![]()
Tu jestem : Moja walka z ostatnimi kilogramami i modelowanie ciała
Moje fotki przed i po na 1 stronie
A ja tam nienawidzę frytek. Obrzydliwstwo
.
Zakładki