jedz wtedy kiedy będziesz głodna. jedzenie "bo trzeba" to straszna zbrodnia..
a kiedy ostatni raz się ważyłaś?
jedz wtedy kiedy będziesz głodna. jedzenie "bo trzeba" to straszna zbrodnia..
a kiedy ostatni raz się ważyłaś?
Na kolację o 18.00 było:
-krokiet
Ruch? ups... brak dzisiaj, ale obiecuję poprawę, przywiozłam dzisiaj rowerek od babci.
Sukcesem jest to, że herbatka czerwona pu-erh jest wchłaniana przezemnie. Zaraz kolejny kubeczek i będzie 0,5 litra dzisiaj na kącie![]()
Ostatnio był okres i jeszcze jest, ale już końcówka. Ważyłam się w piątek chyba, ale miałam okres... Myślę o czwartku lub piątku![]()
Każdy dzień dobry po okresie![]()
Mój wątek:http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=19
Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście ,tym samym udowadnia , że tego szczęścia nie jest wart..
Miłego dnia![]()
Tu jestem : Moja walka z ostatnimi kilogramami i modelowanie ciała
Moje fotki przed i po na 1 stronie
W czasie okresu omijam wagę, bo strasznie mnie wnerwia, kiedy trzymam się ładnie diety, jem w limicie, nie ma wpadek, a tu nagle kilogram więcej.
Udanego dnia.
Też wieje przed wagą w okolicach @
Dzisiaj cały dzień sprzątanie ostre było.
Śniadanie godzina 9.00-krokiet
Obiad godzina 13.30-spagetti
Kolacja godzina 19.00 trzy kanapki z sałatą, pomidorem, ogórkiem, cebulą, wędlinką i keczupem
Do tego dwa kubki herbatki, a raczej filiżanki.
70 brzuszków naczczo rano i 10 minut chodzenia po drabinie, wchodze i schodzę porąbało mnie no nie?![]()
Takie wchodzenie po drabinie to dobre ćwiczenie dla nóg, więc Cię nie porąbało :P.
Udanego dnia.
szczerze to nioe wpadłabym na pomysł cwiczen z drabina![]()
Sprzątanko było i się myło kasetony i na drabinie musiałam myć, bo nie dostanę bo sufit wysoko i sobie pomyślałam, że może tak sobie trochę poćwiczę z drabiną![]()
Dzisiaj dalej sprzątanie, dzisiaj kuchnia i znowu drabina![]()
Zjadłam tak:
Śniadanie godzina 8.30-drożdzówka z dżemem
Obiad a raczej jego brak, bo międzyczasie jadłam i tak wyszedł obiad-dwa pomidory, troszeczkę kartofelków, kilka kawałeczków mięska duszonego, jabłko i kilka wiśni. To wszytko nie było jedzone jako obiad, bo w różnych porach. A ja to wszystko liczę jako taki obiad na raty.
Kolacja-bób godzina 18.00 może
Herbatka czerwona będzie zaraz, bo nie piłam jeszcze dzisiajI planuję rowerkiem trochę pojeździć, jak się wyrobię ze sprzątaniem oczywiście.
Zakładki