ja gdy pójdę do sklepu po jedzenie (czyli raz na miesiąc) to dostaję zwrot gotówki xDCytat:
Zamieszczone przez vero
Wersja do druku
ja gdy pójdę do sklepu po jedzenie (czyli raz na miesiąc) to dostaję zwrot gotówki xDCytat:
Zamieszczone przez vero
W ramach odchudzania zrobię porządek w pokoju :/
dupa, nie posprzątałam, nie chciało mi sie <3
usmażyłam sobie pangę na maśle z cebulką i brokułami a tu brat z kurczkaiem z rożna przychodzi, no to jem teraz ta pangę z myslą o kurczaku.:/
360 kcal liczę + 682 = 1042
na kolacje sobie fileta wytnę
kurde, 3i post pod rząd ale na tym forum mozna wszystko xD
to mi się spodobało <3
http://www.light.koral.com.pl/gfx/ko...opakowaniu.jpg
a co tam możesz nawet 5 heh :P
ja tez dziś rybkę jadłam ;)
bo
rybka
jest
dobra
kurde, ale mnie brzuch boli xD
Dziekuje za komplement na zdjeciach
masz wage wyjsciowa taka - do ktorej ja walczylam pare miesiecy
bo to teraz mozemy sie scigac :D
pozdrawiam cie serdecznie
Nie ma za co, należy Ci sięCytat:
Zamieszczone przez Majussia
Chętnie się z Tobą zmierzę :)
choć nie wiem czy podołam Twojej wytrwałości :)
zjadlam jakies 150g fileta z kurczkaa, nozke, pol grahamki i popilam to wsyzstko 3/4 szklanki mleka... ile to kcal moze miec..hmm
na oko z 1500 dzisaj kcal lacznie wychodzi :roll:
boli mnie dziaslo teraz
widać i tak nikogo to nie obchodzi ;)
Ojojoj dziosiołko boooli *tuli az dusi*
Sjuper 1500 ale przynajmniej dobre a ja :/
obchodzi obchodzi :)
bardzo ładnie dziś :)
boooli :<
+ zjadłam 4 kostki gorzkiej czekolady i pół brzoskwinki z puszki
[nie bło słodkiego i nie wytrzymałam ;p]
ty i twoje liczenie kcal
masz tutaj maly pomocnik http://s009.wyslijto.pl/?file_id=75893300529779376808 jest tam moj jadlospis wczorajszy xd jestem po formacie i nie mam exela, wiec tego nie usunelam.
podjadłaś ale malo :) to dobrze
Sjuper, ale masz dobre żarełko :D A mi tej wygaduje, że 'jak zawsze słodko' :lol: heheheh^^
Narseneila - Dzięki za cynk;*, ale ja mam kompa zawirusowanego^^" nie działa mi office(czyli wordy, excele itd.), zainstalowałam sobie taki darmowy openoffice i też nie działa(xD). jak zrobię formata dysku(którego odwlekam w nieskończonośc) chętnie skorzystalm^^
Princess - No, najważniejsze to umiar, no chyba, że jadłabym brokuły (:
Vero - A nie jest u Ciebie zawsze słodko? No u mnie w sumie też xD
Dzisiaj na śniadanie wieśniaczek i 4 połówki brzoskwinki z syropu, czyli 2 całki
ja wiem, ze fruktoza sroza, że glukoza bo syrop no ale i tak jak bedę chuda nie ma bata - będę jadła słodkie, więc czemu mam nie teraz? jakbym sobie odmawiałaa, byłoby to niepoważne, haniebne i szalone <3
a nie lepiej nat brzoskwinke a nie z syripou fuj fuj cukrowego??
milego wtorku :D
co do słodyczy - jestem tego samego zdania :)
śniadanie ładne ; ) cukry proste mogą poniekąd na śniadanie byyć ^^
brzoskwinki *hamuje ślinee*
Ja tam zawsze gadam, że umiarkowanie słodkie śniadanie to dobry początek dnia :D Rano wstaję i pierwsza myśl, która nastraja pozytywnie: co będzie dzisiaj na śniadanie? 8) Na myśl o wieśniaku z brzoskwiniami po prostu wybiegam z wyrka i w piżamie biegnę na dół do kuchni :P
to zaden wielki produkt nie jest - mnozenie i autosuma xd
:roll: e tam ja tam jestem zdania ze na wszystko czas i pora jesli to w umiarzexxddd
ja sobie dzisiaj zrobiłam czekoladową ucztę :D od 18 nic nie będe jadła i od jutra prawdziwa dieta :D
dziubek tylko nie rób tak jak ja : od juta .. a jutro od jutra :P
Witam Was w ten jakże miły poranek. Dieta potrwała dwa dni, poza tym utyłam dwa deko i rano znowu było 75,9 kg :lol: Przerasta mnie własna głupota, na śniadanie zjadłam płatki owsiane z mlekiem3% i niby w porządku, po czym zobaczyłam w szafce czekoladę i cukierki i zjadłam czekoladę i 4 czekoladowe cukierki
Na koncie 1150 kcal
poćwiczysz więcej i zmieścisz się dziś w 2 tys ;)
Tak też chyba zrobię ;)
Mama mi ostatnio wygarnęła, że ja codziennie nie myślę o sprawdzianach w szkole itd. tylko żeby pakować jedzenie, a reszta jest nie ważna.
Dostałam ostatnio fuchtę cienkich ocen.
Powiedziałam "co ma piernik do wiatraka" (czyt. szkoła do jedzenia), ale tak naprawdę na serio- myslę tylko o żarciu, tak.. wazniejsze jest zawsze by w danym momencie sie nawpieprzac,
jest przepraszam bardzo (xD) ch*jowo ...zarejestrowałam się tu 10 lutego załamana wagą 70kg i dzień później zaczęłam dietę, a wcześniej oczywiscie kombinowalam jakis rok z dieta i co jest teraz ? maj! pieprzony maj! zaraz czerwiec! poltora roku diet, najdluzsza trwala 2,5 miesiaca, a anjwieksze wpadki mialam po tym jak zjadlam jedna activie za dużo.
dlaczego najprostsze rzeczy są najtrudniejsze?! po co zaczelam sie odchudzac jesli nie potrafie utrzymac wagi? teraz nawet tej diety zaczac nie umiem porzadnie:/ , chyba do psychologa powinnam isc. jakby malo tego bylo dziaslo nadal mnie boli i rabnelam sie w łeb o kant sciany przy drzwiach gdy sobie tanczylam rano, bede gruba i guzowata.
marudzic tylko potrafie i nic wiecej nie umiem, no dupa
pierwszy raz tabliczka czekolady nie poprawila mi diametralnie humoru, zjem drugą ;) nie no .. nie mam na szczęscie (:
jeśli to Cię pocieszy, to ja zaczęłam się odchudzać jakies 3 lata temu z wagi 56kg.. dziś schodzę z 70 ;)
i też myślę o żarciu. w myśli mam ustalone jadłospisy na tydzień do przodu.. zero jakiegoś zorganizowania ze szkołą, znajomymi, po prostu jest tragicznie.
80% dziewczyn z tego forum tak ma, nie jesteśmy same. odtłuszczanie to bardzo trudna sprawa i żałuję, że na początku, zanim zmarnowałam sobie kawałek życia tym
nie poszłam do dietetyka.
ale myśle, że jesli juz tyle się męczymy, to warto dokończyć to odchudzanie, tak dla tej pieprzone satysfakcji, żeby pozniej wiedziec po co tyle placzu było.. inni mogą, to dlaczego nie my?
Primo: ze mną nie wygrasz, bo ja mam na koncie 1200 :D
Secundo: to fakt, że jedzenie zabiera mnóstwo czasu na naukę (ja zamiast się uczyć przez 3 godziny potrafiłam coś tam podjadać :?) No ale pocieszam - przychodzi kiedyś taki moment, kiedy się nad niczym nie zastanawiasz i kujesz przez cały dzień i całą noc, nie pomyślawszy nawet przez chwilę o jedzeniu 8)
Tertio: odnośnie tego, co requiem pisze. Nie ze wszystkim da się zorganizować, ale (tak, jak to wiele osób czyni) żeby unikać spotkań z przyjaciółmi ze względu na dietę? :roll: Kiedyś tak robiłam, a wiem, że wybitnie nie warto. Nie można przecież zmarnować całego życia licząc kalorie. Wystarczy nauczyć się jako-tako zdrowo żyć :D Sjuper, idź do tego psychologa, może coś pomoże ;)
Buziak :*
Nie no nie pójdę do psychologa, nie chce mi się :D
Dzisiaj zjadłam jeszcze trufle z rumem, galaretki cukrowane, pół konserwy wieprzowej, marchew, pół szklanki mleka i 10 orzechów ;)
znajomych nie ma co unikać ze względu na dietę, ja wolę się pośmiać z kimś i pojeść chrupkow i wypić piwko.... przeciez w domu i tak wszamam coś z nudów w samotności.
ze szkołą mi się pieprzy bo wolę siedzieć przed kompem i coś pochłanaić. teraz jak będę poprawiać oceny to pewnie znowu będę coś pakować- zasiedzę się kilka godzin nad ksiązkami, po czym zasłodzę żołądek dżemem, czekoladą itp. po prostu niedługo to mi go przeżre od tego cukru xd w wakacje też mi się nie będzie chciało utrzymywać diety, bo wiadomo wakacje i rózne rzeczy sie dzieją. od września pewnie ta sama jazda, bo szkoła, jestem słabą człowieczycą xd
ja kiedyś byłam młoda i głupia, zerwałam kontakty z ludźmi których kochałam, bo występował u mnie obrzydliwy brak samoakceptacji, a teraz to już za późno na powroty..
Sjuperko i tak mnie nie przebiłaś ;P zjadłam sobie grahamki z masłem, kakao, kakao z kaszką, platki do mleka bez mleka, mleko.. itd :roll:
Miałam dokładnie tak samo. xD Pewnie miałabym więcej starych znajomych gdyby nie to, że czułam się na tyle źle, że nie chciałam się pokazywać. i nadal trochę odnosze wrazenie, za jak schudne swiat bedzie nalezal do mnie xd w ogole jak dam sie sfotografowac to moge siedziec i otwierac sto razy ta fotke by sie podobijać jaki grubas ze mnie xd robie chamskie zbliżenia :roll: normalnie kiedys sie poplakalam jak przeslano mi moje zdjecia pucołowate z moim jakze uroczym rumieńcem xd to było taaakie "mądre" hahah
kompleksgerl xDD
brak słow normalnie <3 no ale taki placek ze mnie ,przyznaję haha
Waga to dziwna rzecz - 75,6kg, kalorii na koncie 347
waga kalmie. zawyża kg :D
moja waga ma to do siebie ze ile razy na niej stane tyle razy pokazuje inny wynik :D trzeba chyba wyliczac srednia :lol:
Wagi, ach te wagi
a mi właśnie ostatnio pokazuje parę deko mniej po słodyczach, a parę dekow więcej po normalnym jedzeniu xD
wczoraj mnie masakrycznie mdliło po czekoladzie, cukierkach i galaretach
robię eksperyment...
rano zjadłam płatki owsiane.. jakieś 50g z mlekiem 3% i marchewki
teraz jem 560 g marchwi... :lol: :lol: :lol: :lol: liczę z 200 kcal
czyli mam 547 kcal na koncie
1100 kcal na koncie - doszła puszka groszku, 2 ogórki , 3 kawałeczki marynowanej papryki xD i gro dżemu :lol: :lol:
nie lubie groszku ;P
ah z ta wagą to u mnie tak samo :P
trzeba kupić nową.. teraz chyba z 50zł kosztuje co?